Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wprowadzanie jedzenia ale bez sloiczkow

Polecane posty

Gość gość

Witam.Moja corka za miesiac skonczy 6 miesiecy.Jest na piersi.Zamierzam sama przygotowywac posilki.Nie mam zamiaru podawac ze sloiczkow.Tu moje pytanie do mam ktore przygotowywaly same jedzonko dla dziecko.Od czego zaczelyscie i w jakich ilosciach podawalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od wazyw marchewki ale niechcial jesc wiec robilam soczki mu z marchewki i jablka:-) wazywa powinno sie dawac najpierw:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłam od kleiku ryżowego, tartego jabłka (surowe, bez skórki), potem gotowany ziemniak, gotowana marchewka, łączenie marchewki z ziemniakiem i jabłkiem, i tak po kolei pojedyncze produkty i kombinacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak dlugo wprowadzalyscie jeden posilek 2,3 dni?A potem cos nowego?Ile lyzeczek tego bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od ziemniaczka marchewki i brokul :) oczywiscie najpierw oddzielnie, Np 3 dni po 3-4 lyzeczki ziemniaczka, potem kolejne kilka dni po 3-4 lyzeczki marchewki, później zmieszalam ziemniaka z brokułami, a później wszystko razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie ma znaczenie przy wprowadzaniu czy ze sloika czy samodzielnie gotowane? Kolejnośc jest ta sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest zdrowsze gotowane.Bez tych sloiczkowych konserwantow.Dziecko mam na piersi.Najlepsze mleko pije to mam mu dawac taka chemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczynałam od jabłka w minimalnych ilościach, łyżeczka- dwie, no ale zetrzeć odrobinę to nie problem, marchewki kilka plasterków, ziemniaka połowę... Słoiczki były awaryjnie, albo z potrawami które robiłam rzadko (jak np. królik w warzywach), ale szkoda mi też było na początku kupować i dawać łyżeczkę- dwie. Tak, na początku odczekiwałam te 2-3 dni, i ew. dawała w te dni to co miał sprawdzonego już. Później jakoś nie bardzo uważałam, czasem miał nowości dzień po dniu, ale nigdy nie miał żadnych objawów alergii pokarmowej, przy karmieniu piersią również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doksztalc sie w kwestii sloiczkow a nie gadasz glupoty o konserwanatach. A wiesz co jest w marchewce z bazaru? Gdzie rosła i czym byla nawozona? Nawet alergolodzy zalecaja sloiki na poczatek. Bo sa poddane wielu kontrolom. Ja tez karmilam piersia a wprowadzalam ze sloika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu k***o w słoiczkach nie ma chemii, więcej w twoich cycach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytala etykiet i wogole nie ma pojęcia o sloikach a sie wymadrza. chcesz to gotuj ale uwazaj bo nowalijki które teraz sie pojawiaja sa mega niezdrowe dla takiego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona się nażre g***a i myśli że daje dziecku co najlepsze :O że mleko jest czyste jak łza :O następna porąbana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosilam mamy ktore nie podawaly sloiczkow wiec po co wy tu wchodzicie.Spadac na sloiczkowe forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu trochę kultury. Masz inne zdanie to wypowiedz je ale bez obrażania. Mleko matki to akurat najlepsze co autorka moze dawać, nawet jeśli do mleka przedostają sie jakieś substancje chemiczne to lepsze mleko matki niż mm w którym tez są substancje chemiczne, bo przecież krowa żyje o tym samym powietrzu co kobieta. Czemu karmienie piersią jest tu tak ostro potępiane? Przecież to najlepszy posilek dla dziecka, a wy od razu napadacie na karmiące,piersią matki. Wyluzujcie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie jakby gowno w papierku dali podpisane cukierek czekoladowy to bys napewno zjadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę ze chyba bardzo sfrustrowana jestes i musisz sie wyżyć tu na forum na innych. Dawaj, zniosę wszystko na klate, przynajmniej trochę Ci ulży i wrócisz usmiechnieta do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wyrzywanie sie. Ale niejednokrotnie sloiki sa lepsze niz domowe gotowanie. Ja mialam je zalecone przez alergologa i pediatre. tez bylam nastawiona na nie dla sloiczkow. Poczytaj sobie troche o tym moze zrozumiesz dlaczego ludzie tak pisza. Naprawde nic nie wiesz o warzywach i owocach ze sklepu. A te w sloiku sa badane i poddawane stalej kontroli, zresztą bardzo restrykcyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ladnie poprosilam o rade co gotowac a nie gotowe podawac.Urazone mamy tu weszly bo im sie gotowac nie chcialo tylko ze sloiczkow karmily.Ja nie chce i nie bede mam swoje zdanie.Mam nadzieje ze wiecej mam sie wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zakaladaj ze jak ktos daje sloiki to mu sie nie chce. Ja co dziennie gotuje bo to uwielbiam ale dziecko mialo sklonnosc do alergii i zaczelismy dawac sloiki za namowa alergologa. to zadna filozofia ugotowac marchewke czy zetrzec jablko . jak minely atrakcje z alergia to gotuje sama. Zazwyczaj gotuje kilka roznych zupek i zamrazam. Dzieki temu dziecko ma rozne obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze zapomnialam napisac zasada zawsze jest jedna niezależnie co podajesz. Przez pierwszych kilka dni po dwie trzy łyżeczki. Jak nie uczula to mozna wiecej i tak ze wszystkim. Zaczyna sie zazwyczaj od warzyw . Najpierw mozesz dac marchewke jak po kilku dniach będzie ok. To dajes np ziemniaka. I tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi dwoch potwierdzilo ze sa lepsze niz warzywa ze sklepu czy bazarku...sloik zuzywa sie w ciagu 24 godzin od otwarcia bo sie zaczyna psuc.a nie ma konserwantow bo sa pasteryzowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam zamiar zaczac od warzyw ale zaczelam od gruszki, bo sie darla gdy ja jadlam :) potem poszla marchew, ziemniak, dynia, brokul, kalafior, kasza jaglana, ryz, korzen pietruszki, natka pietruszki, por, drob, cielecina, krolik, cebula, korzen selera, lisc laurowy, ziele angielskie, majeranek, bazylia, oregano, groszek, jablko, makaron - wszystko w tej wlasnie kolejnosci i zaczynalam od pojedynczej rzeczy - kilka dni podawalam sama gruszke, potem kilka dni sama marchewke, potem do marchewki dodalam ziemniaka, po kolejnych kilku dniach do marchewki i ziemniaka dodalam dynie - w ten sposob co kilka dni byla zupa wzbogacona o jeden produkt; na poczatku korzystalam tylko z upraw dzialkowych by ew. wysypke nie wziac za uczulenie na produkt gdyby to byly np. pestycydy; po wprowadzeniu wszystkich warzyw, jakie chcialam wprowadzic zaczelam gotowac z warzyw kupionych w sklepie wszystko gotuje sama, choc pierwotne zalozenie bylo ze nie bedzie mi sie chcialo i bede podawac ze sloikow jak 2-3 miesiace podawalam juz domowe jedzenie i ktoregos razu na wyjsciu otworzylam sloik - dziecko wzgardzilo zawartoscia sloika :) poniewaz rozszerzanie diety zaczelam w niepelnym 4tym skonczonym miesiacu (jak wspomnialam - mala sie darla na widok, ze cokolwiek jem) w ruch poszla lyzeczka ale juz w wieku 6 miesiecy zjadala ugotowane kawalki warzyw, ziemniakow, makaronu - polozonych na tacke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wypowiedzi swojej (powyzej) dodam, ze po wprowadzeniu wielu produktow gotowalam roznie, normalny krupnik np ale bez przypraw, corka jednak najbardziej lubi zupe wielowarzywna (wrzucam tam po prostu co mam pod reka) oraz ryz z jablkiem i cynamonem - normalnie gotuje ryz, dodaje do niego jablko obrane (a jak mam wiecej czasu to jablko pieke, ryz gotuje osobno i mieszam gdy wszystko gotowe), na koniec sypie troche i cynamonem i voila ;)) . wazne: pamietaj, by do kazdego dania dodac odrobine tluszczu, najlepszy jest olej lniany lub oliwa z oliwek (mozesz dodac olej juz podczas gotowania ale oliwe najlepiej do gotowego dania, bo z oliwy podczas gotowania wiekszosc wartosci sie wybija - szczegolnie z oliwy tloczonej na zimno); wiekszosc witamin potrzebuje towarzystwa tluszczu do tego, by sie dobrze wchlanialy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do alergii to zgodze sie z kolezanka z 00:42, moja starsza corka w ten sposob reaguje na mleko: obrzek gardzieli, nadmierne wydzielanie sluzu (atakuje zatoki, gardlo oraz oskrzela), pol roku mi zajela walka z chorobskami zanim wpadlam na to, ze moze by odstawic krowie (miala 3 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekhm... 00:42 to bylam ja sama :) mialam napisac, ze zgadzam sie z kolezanka z 00:40 ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w marchewce ze sklepu nie ma toksyn i pestycydów? Taka jestes pewna tego co kupujesz ? Wiesz czy nie roslo przy jakiejs trasie szybkiego ruchu i nie jest pelne toksyn i metali ciężkich? A sloiki sa regularnie badane dlatego wiadomo jak jest cos nie tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipp tez ma bio certyfikaty leniwa dupo ktora nawet sie nie zapoznala z tematem a sie wypowiada :-p ja akurat gotuje sama dziecku. Na poczatku reagowal alergicznie i byly sloiki. Jak przeszla alergia to gotuje sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty naucz sie czytać i nie uogolniaj nie każdy kto dsje sloiki robi to z lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam kilkanaście mamusiek i żadna nie daje słoika z przyjemności tylko z lenistwa wiec mylisz się gościu powyżej. Zamiast obierać warzywka,parować, blenderować to malują paznokcie,robią hennę, ale najczęściej siedzą na kafeterii wiec faktycznie słoiki nie są z lenistwa buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne masz koleżanki. Kobiety nie robcie z siebie super bohaterek bo obierzecie marchewke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×