Czy to utrzymywanie

Jeżeli pracuję, kupuję sobie jedzenie, ciuchy, kosmetyki, opłacam internet, opłacam swoje rozrywki i kupuję różne rzeczy. Od matki nie wyciągam kasy, za wszystko płacę sama. Ale nie dokładam się do prądu, gazu, wody i ogólne do czynszu tzn. że matka mnie utrzymuje?

Tak.

tak w kazdym razie nie jestes samowystarczalna

ale wszystko sobie kupuję sama, tylko moja mama opłaca rachunki.

Zaspokajasz tylko swoje osobiste potrzeby... A korzystasz z prądu i wody??? Na pewno tak... Więc jeżeli chcesz mieć poczucie że sama sie utrzymujesz to musisz dokładać sie też do rachunków.. Niestety, takie fakty. Ewentualnie sie wyprowadzić.

Media nie są darmowe. Jedzenie też kosztuje.

Tak, jesteś przynajmniej częściowo na utrzymaniu matki. I kiedy w przyszłości wyprowadzisz się, to dowiesz się, że to, co teraz finansuje ci matka (koszty mieszkania, mediów, czynszu, odstępnego za wynajem, rat, koszt wyposażenia mieszkania i utrzymania go w należytym porządku) to bardzo duża część tego utrzymania. Często nawet większa niż jedzenie i ciuchy.

czy wy naprawdę nie potraficie czytać ze zrozumieniem barany? Chyba napisałam że żywię się sama więc co tu p*********z że matka mi pod nos daje obiadek.

No a czy żarcie trzymasz we własnych szafkach czy w jej? To NIE JEST za darmo na wolnym rynku. Czy trzymasz je we własnej lodówce czy w jej? Przyrządzasz posiłki na własnej kuchence czy na jej? W swoich garnkach czy w jej? Płacisz za gaz do kuchenki i prąd do lodówki? To wszystko są rzeczy, które, jak wszystko, kosztują.

Proponuję eksperyment: daj ogłoszenie, że szukasz osoby która da ci za darmo to co matka ci oferuje: dach nad głową i opłacone media. Ciekawe ile osób się zgłosi. Twoja matka zgadza się dobrowolnie - doceń to.

Zarabiam bardzo mało i stać mnie tylko właśnie na jedzenie, ciuchy od czasu do czasu, kosmetyki, rachunek za neta i czasami jakieś rozrywki.

Jak wiele osób w Polsce niestety. Ale fakt pozostaje faktem. Nie utrzymujesz się sama. Ale nie przejmuj się. Ja też się sama nie utrzymuję, tylko na spółkę z mężem. Z moich dochodów wystarczyłoby tylko na jedzenie itp. co u ciebie , sama bym raczej nie dała rady, we dwójkę jest łatwiej bo najgorsze wydatki dzieli się na pół.

800 zł

długo byłam bezrobotna, jak znalazłam tą pracę to się ucieszyłam bo chociaż mam jakąś kasę, ciężko teraz z pracą ale wolę to niż siedzieć w domu i nic nie zarobić.