spałam z nim.....

Hej wszystkim, Pisze bo czuje się okropnie. Sprawa jest okropna, nie wiem co robić. Poznałam jakiś czas temu Jacka, mojego kuzyna. Zaprosił mnie na swój ślub, więc zaczęliśmy pisać. Było cudnie, żarty, miłe rozmowy i tak przez parę tygodni. Potem przyszedł temat sexu. Zauroczyłam się w nim i pociągnęłam temat. Mieliśmy się umówić później ale zbieg okoliczności pozwolił na to, żebyśmy zobaczyli się wcześniej (nie widzieliśmy się nigdy) i poszłam z nim do łóżka. Od tamtej pory minęły 3 dni. Troszkę sms wysłał ja odpisałam ale teraz milczy, Czuję się okropnie, obiecał, ze mnie nie skrzywdzi a zrobił to. Wiem, jestem naiwna ale nie wiem co mam zrobić chcę normalnego kontaktu ale to chyba już nie ma szans.... wg zastanawiam się czy iść na jego ślub.... co ja mam zrobić. Dodam że jesteśmy z Jackiem po 20-tce. On jest starszy. Pomocy bo zwariuje

poinformuj jego żone anonimowo z kim się wiąże

dobry pomysł ale nie chce mu robić problemów

up

Nie stawiaj się w pozycji ofiary. Dwie dorosłe osoby poszły ze sobą do łóżka z własnej woli. Było fajnie. Potem stwierdziły (lub jedna strona stwierdzila), ze to błąd. Nikt nikogo nie skrzywdził, to jakaś zakompleksiona katolicka mentalność, pozwalająca uniknąć odpowiedzialnosci za własne czyny (no bo przecież on mnie skrzywdził, o ja biedna pasywna bezradna, to przecież nie moja decyzja). Po prostu, poszlas do łóżka, było fajnie, dalej nie chcesz, uwazasz ze to jednak błąd.Ale to była twoja świadoma decyzja. I tyle. Doświadczenie i wnioski na przyszłośc. Nic się nie stalo. Normalny czlowiek popelnia bledy. I tak sieuczy. Bo inaczej to wegetacja, a nie zycie. Jeszcze raz blagam, nie rob z siebie skrzywdzonej ofiary, bo to dziecinne i żałosne.

nie robię z siebie ofiary. jestem tylko wściekła, ze mogłam się tak poddac. Sex z nim był okropny. Miałam na początku wrażenie, ze mu głupio bo nawet 1 minuty i nie wytrzymał i ma bardzo ale to bardzo małego ale mógłby chociaż coś powiedzieć...

up