Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto z was wrócił do partnerki,partnera po roku, dwóch ?

Polecane posty

Gość gość

To sie zdarza? Zapraszam do dyskusji, podzielenia sie :) Kto zerwał i dlaczego, kto pierwszy wyciągnął rękę i w jakich okolicznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja oddac to co wlozyl w malzenstwo czyli cios piescia miedzy oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykro mi bardzo, raczej chodzilo mi o powrot do tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wracać do czegoś co się nie udało? Na ogół jest tak że związek się kończy, bo jedna ze stron poznaje kogoś innego, zakochuje się, itd... do kogoś takiego się nie wraca. Co innego jeśli związek rozpadł się z innych przyczyn, np. wyjazd, kłótnia, itp... wtedy może i faktycznie jest jakaś szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi mi o odejście do innego, ale rozstanie, wypalenie uczucia, ktore odżywa po jakims czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli masz na myśli ten czas kiedy fascynacja przemija i zaczynamy się z nudzić, zaczynamy dostrzegać wady partnera i odchodzimy w poszukiwaniu szczęścia... ale po jakimś czasie zdajemy sobie sprawę, że bez tej drugiej osoby nie jesteśmy w stanie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ma się udać to osoba, która oddaliła się powinna wyciągnąć rękę, jeśli coś odżyło, inaczej nie da rady. Ja tak odzyskałam swojego faceta po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale opowiedz wiecej, zerwał tak ? i jak to sie stalo mieliscie kontakt? opowiedz wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedni zrozumieją po tygodniu, inni po 2 latach tylko może być już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zerwałam, mieliśmy kontakt jeszcze z miesiąc i potem zero. Po roku, poczułam, że to był wielki błąd i tak zagadałam, ze niby o coś zapytać. I tak od słowa do słowa i zaczęło się znów. Na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jedni zrozumieją po tygodniu, inni po 2 latach tylko może być już za późno" x To zależy od tego czy druga strona czuje podobnie, jeśli tak, to znak że chodzi o prawdziwą miłość, a nie prymitywną fascynację:) a rękę powinna wyciągnąć ta osoba, która podjęła decyzję o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeju ja to wszystko wiem, ze potrzeba dwóch osób, chodzi mi o przypadki u ktorych to sie potwierdziło, ze jednak osoba zrywająca decyduje sie wrócic, bo zrozumiała.. a czemu dopiero po roku zrozumiałaś ? Uczucie sie wypaliło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypalić to się może fascynacja, prawdziwa miłość się nie wypala, dlatego pomimo rozstania nadal tęsknimy i nie zwracamy uwagi na innych osobników płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mozna zerwać bo minela fascynacja a po czasie człowiek skuma sie, ze to miłość ?? jak teskni i nie interesuja go inne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie coś to albo miłość, albo zwykłe przywiązanie. Najważniejsze aby druga strona czuła to samo, a to już bardzo trudno :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to było..chciałam dać mu nauczkę, zresztą już po raz któryś. Tylko tym razem powiedziałam kategoryczne nie. Myślę sobie, zatęskni. I tak było, prosił nagabywał itd, ale ja twardo. I przestał w końcu. Wściekłam się i tak kilka miesięcy minęło, a ja ciągle byłam pewna, że jednak się odezwie.I pewnego dnia zrozumiałam, że to koniec, strach mnie obleciał, że kogoś ma. Ale mówię sobie trzeba żyć. Ale nie dało się, zrozumiałam, że to była moja wina i że brakuje go bardzo i zagadałam do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw to zastanów się czy chcesz z kimś takim być, czy wyobrażasz sobie z kimś takim życie i czy to odpowiedni kandydat na przyszłego męża i ojca... jeśli tak i nadal kochasz, to działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge dzialac bo to on podjął decyzję, 6,5 miesiąca temu . I niby nikogo nie ma, niby teskni, a jednak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To daj mu jakiś znak, bo jeśli wcześniej chciał, ale twardo trzymałaś go na dystans, to mógł uznać że już nie chcesz, więc postanowił dać ci spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
jean claude van damme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie trzymalam go na dystans, chociaz czasem dawałam mu sama do zrozumienia .. :( a nie wiem juz sama, trudno . chociaz czasem fajnie jest poczytac kogos wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktoś napisał,bo do tanga trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, mi sie udało ale na krotko. Tzn ja chciałem ona juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo, moj zwiazek rozpadl się 2 miesiace temu z powodu takiego ze ja miałam ciagle humorki a On juz miał tego dosc, moje nastroje byly spowodowane poprzednim chłopakiem który wypisywal do mnie wydzwanial bo bylam z nim kilka lat. No i facet mnie zostawił tez powiedział kategoryczne nie. Szkoda mi bo fajnie sie zapowiadało napisał do mnie ostatnio pod pretekstem ale nie wiem w sumie czy to cos znaczyło bo teraz się nie odzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod jakim "pretekstem"? piszesz jak oczadzona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie chciałam zdradzac pretekstu własnie ale ok napisze, pod pretekstem zaproszenia na mecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i napisał zapraszając mnie ale jak pisałam wyżej to było tylko raz i się nie odezwal wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×