Brak chęci do życia

Od kilku mc, nie chce mi się żyć, ciągle ta rutyna, pranie, sprzątanie, gotowanie. Żadnych innych przyjemności mąż pracuje po 12 godzin całymi dniami siedzę tylko z dzieckiem i zajmuje sie domem, do tego brak kasy ostatni raz na zakupach takich tylko dla mnie byłam z pół roku temu, albo i więcej po prostu mam dość :(

Najwyraźniej za wcześnie zdecydowałaś się na dziecko, oddaj je do adopcji i ciesz się życiem.

nie chodzi o dziecko, raczej o to że w moim życiu nic cię nie dzieje ciągle tylko dom,dom a mąż ma lepiej w pracy koledzy czasem imprezy firmowe, tylko dla pracowników !! A ja nigdzie nie wychodze

a dziecko to jedyna rozrywka ehh

:(

oj spokojnie to jak maz ma wolne to ty wyjdx gdzies z kolezankami i tp . rozerwi sie nie pozwol sobie na to , no cos ty!! zycie jest jedno i nie poddawaj sie mu tylko dalej badz silna

trzeba mieć koleżanki, od czasu ślubu koleżanki przestały się kontaktować :(

hehe, to tak jak u mnie, a w jakim wieku masz dziecko?:)

w tym roku skączy 4 latka :)

wow, myslalam ze jakies maleństwo:) nie chodzi do przedszkola? dlaczego nie pojdziesz do pracy?

ile z mezem macie lat,dlugo razem?

jeszcze się uczę zaocznie, ale na uczelni nie mam znajomych, każdy ma swoje towarzystwo po co im dziewczyna która ciągle tylko w garch siedzi

mąż jest starszy o 8 lat a razem jesteśmy 5 z czego 3 lata po ślubie

każda matka tak ma tylko rzadko która się do tego przyznaje ja nie zdecydowałam się na dziecko bo wiem że tak właśnie wygląda macierzyństwo pracowałam przez dwa lata jako opiekunka i myślałam że oszaleję, nigdy więcej....

jesteś w dobrej sytuacji że masz chociaż te studia i jakąś odskocznię

najgorsze ze mąż tego nie rozumie :( Uważa że ja przesadzam, tylko już 3 lata non stop to samo, jeszcze przed ślubem jak synek był to nie było tak źle koleżanki odwiedzały zapraszały na kawe a teraz zero kontaktu

może i studia to odskocznia ae to zaoczne czasem zjęcia sa co dwa tyg, i trwaja 2 god. ostatnio łapie sie każdej możliwości aby wyjść z domu nawet do kościoła zaczełam cześciej chodzić :) Ale nie mam z kim pogadać o babskich sprawach bo mąż to mnie nawet słuchać nie chce :( więc go nie gnębie za to on opowiada tylko o pracy ...

mąż nie rozumie bo to nie jego życie się diametralnie zmieniło jedyne wyjście to umówić się gdzieś na weekend z koleżanką a mąż niech się zajmie dzieckiem, może wtedy mu się otworzą oczy

skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy skączy