Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byly facet obrazil sie na mnie bo poszlam do kolezanki

Polecane posty

Gość gość

Na impreze, to byl jej wieczor, za tydzien bierze slub. Nic zboczonego nie bylo, normalnie, jestem teraz sama, wiec chyba mam prawo! Zerwal on po 3 latach bo nie chcial mnie obarczac, swoimi problemami i tym ze jest w polowie sparalizowany. On wie,ze nadal kocham go, czuje do niego cos ale juz szansy nam nie daje. Boli to,ale staram sie go wspierac w chorobie, itp.jako dobra kolezanka, przyjaciolka. No ale...napisalam mu wczoraj bo pytam jak wieczor mija,ze u kolezanki jestem itp. To oczywiscie- poszly na mnie epitety i ze lepiej zebym byla spokojna tzn.nie imprezowala, nie miala nikogo tak jak on, ja nie rozumiem tego. Nie jestesmy juz razem, mam prawo chyba. Dobra kolezanka, nie moglam jej odmowic. Nie odpisalam nic, zabolalo. Nie wiem co myslec?! Oboje jestesmy doroslymi ludzmi bo mamy po 28lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadajesz się z jakimś idiotą to masz idiotyczne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzisz,ze idiota? Po tym co napisalam!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, jest idiotą, skoro już nie jesteście parą a on żąda od Ciebie życia w samotności. Jak człowiek drugiemu człowiekowi może nakazywać takie rzeczy. Może źle go określiłam, powinnam chyba napisać psychopata. A Ty dlaczego się na to godzisz, po cholerę utrzymujesz z nim kontakt i troszczysz się o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozliwe ze facet ma przez te problemy dolegliwosci niska samoocene, nie chce nikogo ale chce miec nad Toba kontrole. Chce zjesc ciastko i miec ciastko. Zazdrosny, nie wie sam. Autorko,zyj swoim zyciem oczywiscie jesli nie przeszkadza Ci to wspieraj eks ale to Twoje zycie i Ty sie najpierw liczysz a nie co inni mysla o Tobie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzi ktos cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzi ktos cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakaś patologiczna sytuacja - totalnie dysfunkcyjna . Dziewczyno jak Ty chcesz iść do przodu jak siedzisz po uszy w przeszłości. Sam tekst były się na mnie obraził jest już chory. Były to były - niech się obraża , ponadto g***o Cie to powinno obchodzić , ogarnij się i zacznij żyć i iść do przodu : przeczytaj książke biblia rozstania tak w wolnej chwili - napisana przez terapętke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chore to faktycznie . Ja z byłymi nie utrzymuje kontaktów : owszem z jednym próbowaliśmy się coś " przyjaźnić " ale to bezsensu - ani do przodu człowiek nie idzie ani nic - takie zawieszenie. Dopiero jak zerwałam z nim kontakty - wszytsko zaczeło się układać, a teraz mam go w d***e-;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z litosci lituje sie nad nim bo szkoda mi go przez ta chorobe,a on jeszcze mnie wyzywa! Faktycznie, macie chyba racje,zerwac kontakt, przeszlosc zamknac i zyc dlasiebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno jak się od niego nie odetniesz to będziesz tkwić w tym bagnie po uczy. Te powyżej piszą dobrze. ja też miałam podobną sytuacje ( byliśmy ze sobą 7,5 roku ) też się litowałam i siedziałam po zerwaniu w tym chorym układzie. Później wile mądrych doświadczonych ludzi zaczeło mi doradzać , odetnij się ,żyj swoim życiem itp. Owszem było ciężko ale tak zrobiłam ii to było najlpesze co mogłam zrobić dla siebie. Teraz jestem szczęśliwa-;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli zero, odpisywania, odbierania? Szkoda mi go bo nie ma nikogo, zero znajomych, ot taki zyje w pasji z matka i zali sie mi, a zwiazku nie chce. Czasami mysle,ze przez to ze go wspieram, mila jestem powroci to co bylo,ale to bledne myslenie! Musze zakonczyc! Trudne to ale musze! Dziekuje Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ,że jeżeli nie wiążesz z nim przyszłości nie chcesz ,żeby był twoim mężem ,ojcem twoich dzieci , to tkwisz w toksycznych dla siebie relacjach z litości nikt nie zbudował jeszcze związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyszlosc z nim wygladalaby tak: mieszkanie u niego z nim i jego matka, znoszenie wszystkiego, jego nieobecnosci (od rana do wieczora pasja, hobby) ja charowalabym na wszystko, a on zamiast czas ze mna spedzalby z mama- i jestem glupia ze na takie cos sie godze, z LITOSCI! A nade mna nikt sie nie lituje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie odp.że to sensu nie ma i przyszłości nie widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mimo wszystko zgodzilabym sie chyba na taki zwiazek. Kocham go...z litosci?! A on nie okazuje wogole mi szacunku. Rany, jaka toksyczna relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×