czy słusznie mąż mówi czy ma racje

mąż uważa mnie za materialistke. to wygląda tak że jak niema kasy, mamy problemy finansowe to się klucimy i zwykle te kłótnie wywołuje ja. Bo tak... on pracuje na czarno, kasy nie dostaje tylko ciągle jakieś grosze, nigdy na czas. dziesiątki razy słyszałam że rzuca tą pracę i szuka nowej. a tak naprawdę nic nie robi w tym kierunku. pracuje po 8 godzin dziennie. a od dwóch tygodniu szef mu wisi ok 1000 zł miał dostać w tamtym tygodniu wypłatę a nie dostał. nie na jedzenia w lodówce nic, muszę z dzieckiem iść do lekarza i niemam kasy na to. zero w portfelu a ten zamiast szukać coś innego to olewka. Nie chcę pieniędzy na siebie, ja nie potrzebuje. Ale żeby kupić coś na kolację dla dzieci bo niemam, obiad został z wczoraj na szczęście. pytam się go dziś bo wziął wolne co ma zamiar zrobić dziś a on ze niewie. napisał do szefa czy jest wypłata i cisza. to się wkurzylam i mówię mu żeby zadzwonił żeby coś zrobił a on się wściekł że jestem materialistke i tylko o kasę mi chodzi... czy faktycznie tak jest?? już sama niewiem bo jak są pieniądze to jest ok a jak niema to kłótnie przezemnie. dodam że ja też pracuje ale wszystko co zarobie idzie na rachunki. nawet swojej wypłaty praktycznie nie widzę...

Niech on robi jesc dzieciom jak nie ma z czego :(

to nie dawaj mu jeść, powiedz że nie ma

naprawdę jestem w dołku. on nie widzi problemu. jak dziecko się obraził i poszedł spać :/ ja szukam innej pracy codziennie wertuje ogłoszenia. a on w d***e ma. czeka aż łaskawie szef mu napisze że ma wypłatę. i ze to nie jego wina ze niema kasy...

no kurcze... na śniadanie jadłam suchy chleb bo niema dosłownie nic. dzieci o 15 wracają a tu pustka będzie... wpadłam na pomysł żeby iść oddać krew. dostanę chociaż kilka czekolad. a on dziś stwierdził że tylko o kasę mi chodzi bo jak jest kasa to się nie kłoce. i już sama niewiem czy specjalnie tak mówi żeby wpedzic mnie w poczucie winy czy faktycznie tak jest. dodam że nie jest leniem. pracuje fizycznie i naprawdę się narobi czasami, dorabia nawet w weekendy jak może Ale co z tego że kasy z tego prawie rzadnej

a ziemniaki masz? ugotuj kartoflanke, nie wierze ze mozna miec pusta lodowke? Naleśniki, frytki, jajko sadzone itp....

Nie daj mu jedzenia a jak zacznie protestować to powiedz, że jest materialista i zarlokiem, bo tylko o żarcie mu chodzi. Swoją droga straszny z niego palant, współczuję.

no można można. wczoraj kupiłam ziemniaki Jajka i parę pierdol. zrobiłam sadzone dla dzieci. dziś zostało mi kilka ziemniaków z wczoraj i jajka i im zrobie. Ale co potem?? no posypalo się... mam trochę mleka, pół chleba, masło i dżem. nic pozatym. na kolację jeszcze będzie Ale to już końcówka. niewiem co mam zrobić. na miejscu męża pojechalabym do tej roboty i zabrała manatki i zaczęła intensywnie czegoś szukać. a on nic....... no ręce mi opadają no...

To juz wegetacja, i dzieci w tym uczestnicza:( przykre....Nie , nie jestes materialistka, Twoj maz pomimo ze ciezko pracuje jest leniem ktory nie potrafi znalezc pracy...

mam zamknąć lodówkę na klotke,?? i tak tam nic niema. zresztą jadł już chleb z masłem. mi burczy w brzuchu ale przeżyje. Ale dzieciom co jutro powiem??? głodne wyśle do szkoły?

ale co my mamy Tobie doradzic? Musisz to powiedziecc mezowi, ktory jest nie zaradny i tyle, najlepiej klotnie zalozyc i pojsc spac, typowa taktyka takowych...

nie chcę rady. wiem jak to wygląda. tylko pytanie czy to już materializm jeśli chodzi o mnie.

masz całkowita racjei nie jestes materialistka, to Twój maz jest facetem bez jaj . Nie dba o rodzine i daje soba pomiatac jak c**a, niech szuka legalnej pracy

chore to jest... mąż kiedyś taki nie był... niewiem co się stało

zaczyna dobijac mnie to wszystko. tu już nie chodzi wogole o mnie... Zastanawia mnie to. facet zdrowy, żaden leń bo jak tylko ma okazję na boku żeby dorobić to nawet się nie zastanawia. Ale dziwi mnie to że nic nie robi żeby było lepiej...

nie robi bo wie ze ty cos pomyslisz i zwiazesz koniec z koncem a jemu tak wygodnie

tylko na obiad nic mu nie dawaj! niech trawę żre. Ja bym schowała z lodówki to co zostało i samo światło zostawiła! Masakra! To nie do pomyślenie, żeby nie wiedzieć czy będziesz miała na śniadanie na jutro!!!!!

a dzieci maja obiad w szkole z MOPSU?

Nie, nie mówi słusznie. Zarabia mało i nie wysila się zbytnio, ale dzieci to umiał narobić? Nie ma co się denerwować, tylko powinien pomyśleć o innym zarobku jak facet mu nie płaci na czas. Ciężko jest, wiadomo, ale dzieci potrzebują zjeść i nie tylko. On zwala na Ciebie winę i umywa ręce. Fajnie tak powiedzieć, jesteś materialistka i zamknąć ci usta. Jeszcze chamsko się odgrywa na tobie.

kurczę chociaż tu mogę się wyzalic. niemam co chować bo lodówka pusta. no taki dołek ze masakra... znalazłam po kieszeniach 1,5 kupię pół chleba na rano. nie życzę nikomu takiego dołka. a jego mam gdzieś... byłam w czerwonym krzyżu. chciałam oddać krew a tu okazało się ze za lekką jestem... :/ pech

No i co, on ma zamiar coś zrobić? Skąd weźmiecie pieniądze na jutro i kolejne dni? Nie macie rodziny?

dzieci mają w szkole tylko zupę której i tak nie jedzą bo nie lubią... :/

a może niech jaśnie pani, wzięłaby się i znalazła sobie pracę. Sam te dzieci narobił czy może miał przyzwolenie w postaci rozchylonych nóżek?

Ale fajna z was rodzinka, obydwoje sobie rowni :O

nie mam pojęcia. od 10 dni słyszę że wypłata jutro i jutro i jutro. ze szef niema, że zleceniodawca mu nie wypłacił... dziś miał mieć i niema, przynajmniej nic nie mówi. Niewiem skąd mam wziąść, rodziców wstyd mi prosić bo nigdy tego nie robiłam ale im też się nie przelewa. U teściów to samo, ledwo ciągną... wstyd mi przed samą sobą

powiedz mu że gdybyś była materialistką, jak on sądzi, dawno kopnęłabyś go w cztery litery i poszukała zaradniejszego

Autorko tematu, a masz zamiar cos z tym zrobic w ogole, czy tylko jeczec?

wiem, fajna rodzinka. jesteśmy sobie równi. a co do wpisu wyżej na temat rozchylania nóżek i mojej (nie) pracy to radzę czytać że zrozumieniem a nie wyrywkowo i tak głupio komentować.

glupia dziwfka co się biedakowi golasowi picza podlozyla i jeszcze napuscic spermy dala

a czy Ty masz prace?