były facet próbuje zniszczyć moje małżeństwo

byłam z nim 10 lat. to był toksyczny związek, a ja cały czas łudziłam się, że on się zmieni. nie zmienił się, a może w zasadzie zmienił, bo zaczął pić - czyli zmiana na gorsze. odeszłam. 1,5 roku temu poznałam mojego męża. po 3 tygodniach wzięliśmy ślub - choć wszyscy uważali to za wariactwo. pół roku po ślubie zaszłam w ciążę. obecnie mamy śliczną niespełna 3 miesięczną córcię. i pojawił się mój były. przyszedł do nas w piątek - wie gdzie mieszkamy, bo to moje "panieńskie" mieszkanie. i zaczął prosić żebym do niego wróciła, że on nie pije, ma stałą pracę.... powiedziałam że jestem szczęśliwa i żeby dał mi spokój. a on cały weekend wydzwaniał na stacjonarny - raz odebrał mój mąż. a on mu powiedział, ze mała jest jego dzieckiem bo zdradzałąm z nim męża. nie wiem jak się od niego uwolnić. nie ma sensu iść na policję, bo komendantem u nas w mieście jest jego ojciec :( co mogę zrobić żeby dał nam spokój? wyprowadzić się? ale czy to nie będzie wyglądało jakbym była winna i uciekała?

wg mnie pogadać z mężem. niech on mu wyraźnie powie żeby spadał:) i ignorować:) jeśli będziecie trzymać się razem i go olejecie to facet w końcu odpuści:)

to taki typ, że nie odpuści. z mężem rozmawiałam i twierdzi, że mi ufa. ale jak on nie będzie odpuszczał to w końcu pojawią się wątpliwości. proponowałam że zrobię testy dna, ale mąż powiedział, że jestem niemądra i on dowodów nie potrzebuje, bo mu wystarczy moje słowo. ale wiecie jak to jest jak ktoś ci powtarza coś w kółko, to w końcu pojawią się wątpliwości.

Jak to nie odpusci? Zmien nr tel. Jak zobaczysz kolo domu to bez slowa omijaj i nie wierze ze po jakims czasie mu nie minie. Co do meza to otwarcie z nim porozmawiaj, powiedz mu o swoich obawach ze Ty wiesz ze nigdy go nie zdradzilas ale boisz sie ze on moze zacac miec watpliwosci, ze boisz sie ze przez jakiegos pajaca z przeszlosci wasze udane malzenstwo moze jakos ucierpiec itd. Swoja droga skad masz pewnosc ze maz zacznie jemu wierzyc? Moj zeby mu i 10 lat jakis wariat powtarzal ze nasz syn nie jest jeo to nie zacznie miec watpliwosci. Chociaz podejrzewam ze po dosc krotkim czasie porozmawialby sobie ostro z takim typem. Ja mysle ze bym to jednak zglosila na policje. Ojciec mu powie przeciez, moze sie troche wystraszy ze Ty zaczynasz to zglaszac. Niech ci na papierze poswiadcza ze przyjeli zgloszenie

poprosić kilku kolegów, żeby mu pokazali gdzie jego miejsce

My mielismy problem z eks mojego meza. Dziewczyna po tym, jak ja zostawil, trula sie tabletkami, miala ponnoc depresje, w szal wpadl, gdy sie dowiedziala, ze se spotykamy. Na urlop pojechalismy na wies do rodzicow meza i ta laska sie tam pojawiala. Oni sie rozstali, ale ona przyjaznila sie zz meza siostra i sie z nia zabierala, gdy szwagierka z pracy jezdzila i przychodzila do babci mojego meza, ktora mieszka na tej samej posesji. Tam trula babci na moj temat, wymyslala niestworzone historie o mnie, zreszta nawet kuzynce meza na mnie szkalowala (a nie znalysmy sie, ja ja widzialam tylko na zdjeciach, ktore maz mi pokazal i spalil na moich oczach). Doszlo do tego, ze laska pisala codziennie sms-y, codziennie dzwonila, ale moj maz nie odpisywal, nie odbieral telefonu. Nawet swoim znajomym opowiadala historie, ze byla z moim mezem na slubie swojej siostry (a my juz mieszkalismy razem i do tego dzielila nas odleglosc ponad 100 km). Dziewczyna wiele nerwow nam napsula, a my olewka totalna i zero kontaktu z nia. W koncu jej przeszlo, znienacka-znalazla sobie nowego faceta, wielka milosc, szybko wziela slub i urodzila dziecko. Od tego czasu nie mamy z nia kontaktu.

ja się boję tego, że mąż zacznie mieć wątpliwości bo tak naprawdę my się dopiero powoli poznajemy. decyzja o ślubie była bardzo spontaniczna, potem jak byłam w ciąży było kilka kryzysów, teraz też jest różnie. czasami myślę że się trochę pospieszyliśmy, że nie było czasu żeby się poznać, żeby pobyć tylko we dwoje jakiś czas, ale z drugiej strony oboje jesteśmy dobrze po 30tce, więc na co było czekać? Wczoraj on oczywiście wydzwaniał :O dziś rano już też były 2 telefony :( może pójdę na komisariat i porozmawiam z jego ojcem - tak nieoficjalnie. choć on zawsze był w niego zapatrzony jak w obrazek. jak on prowadził po pijaku i skosił znak drogowy to tatuś to oczywiście zatuszował :(