Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z Dniem Mamy

Polecane posty

Gość gość

Moja mama 2 tygodnie temu powiedziała, że nie jestem jej córką, że mam się wynosić z jej domu, że jestem wyrodną córką - zastanawiam się co zrobić z Dniem Matki.... Poradźcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i pogadaj z nim na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jakie są terminy na wizytę u psychologa? Chodzę systematycznie, miałam termin na środę - ale okazało się że Pani magister jest na dłuższym L4 - i nie mam jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradźcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic,potraktuj jak zwykły dzień,normalna matka która naprawdę matką jest, nigdy takich słów do swojego dziecka nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10 na zachętę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak czuje, że powinnam....Chociaż nie mam siły żeby kolejny raz przeżywać kontakt z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Twoja własna matka tak Cie potraktowała, to nie widzę powodu żeby usilnie uszczęśliwiać ja w dniu matki.Moze faktycznie nie jesteś jej córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam podobną sytuację. W prawdzie inne słowa padły... Napisałam sms: Wszystkiego najlepszego w Dniu Matki i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 11:10 - a ona jakoś odpowiedziała? Nie wiem czy sms to dobry pomysł - bo kiedyś jak napisałam to mi powiedziała że ona smsów nie odbiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mi nie odpisała, ale ja czułam, że powinnam coś napisać, jednak mnie odpychało od niej, więc byłam na pograniczu co zrobić. Myślę, że takie słowa są życzeniami, a zarazem dość oschle pisane. Twoja matka jest wredna, nie musisz ty taka być. Pewnie dystans do niej miej, jak najbardziej, ale bądź kulturalna, a nie chamska jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potem też mi powiedziała, ze na sms ona nie odpisuje, ale ja wiem, ż eodbiera sms. Tak sobie myślę, może kartkę jej wyśleć z takimi życzeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie o kartce pomyślałam... A co u Was się podziało że tak wyglądają Wasze stosunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam przemoc w dzieciństwie ze strony matki zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Szybko odeszlam z domu. Były momenty, że nie utrzymywałam z Nią wcale kontaktu. Dlatego pisałam takie sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm234
Moja mama wychowywała mnie i siostrę sama. Bardzo jej jestem za to wdzięczna - bo wykształciła mnie i dała wszystko co mogła. Mieszkaliśmy z dziadkami, więc większość czasu byłyśmy z babcią... Dzieciństwa nie wspominam dobrze. W wieku 14 lat zostałam sama ze sparaliżowaną babcią, bo mama z siostrą pojechały do pracy do innego miasta. Potem, jak babcia umarła mama wróciła, ale mieszkała osobno - my z siostrą z dziadkiem. Zaczęłam pracować, studiowałam dziennie, a mama zaczęła się wtrącać....Były różne sytuacje...Na przykład jak zostawił mnie po 3 latach facet z którym byłam zaręczona i kochałam go bardzo (miałam 22 lata) powiedziała mi że to moja wina bo przytyłam.... Pamiętam mnóstwo takich sytuacji i ani jednej takiej, żeby powiedziała mi że mnie kocha, żeby przytuliła.... Po stracie tego faceta szalałam trochę, ale nie mieszkała ze mną...Potem poznałam mojego męża, skończyłam studia, wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. Ona nigdy nie akceptowała mojego męża, a ja zrobiłam błąd, że czasem zwierzałam się jej z kłótni z nim... Kupiła mi mieszkanie - ale zaznaczyła, że będzie tylko na mnie, bo w razie rozwodu będę mieć zabezpieczenie. Mój mąż nie chciał tam mieszkać - po roku kłótni o to mieszkanie rozstaliśmy się. Mama była pewna że wrócę do rodzinnego miasta, nawet załatwiała mi pracę.... My z mężem poszliśmy do psychologa, żeby ratować rodzinę - bo ciągle się kochaliśmy, wróciliśmy do siebie. W międzyczasie dostaliśmy mieszkanie bo babci męża i przeprowadziliśmy się tam - a to kupione wynajęliśmy. Po kolejnym roku mieliśmy dosyć przygód z wynajmem i sprzedaliśmy to mieszkanie. I to był gwóźdź do trumny..... Od tej pory mama twierdzi, że jestem niewdzięczna, wyrodna, że powinnam jej pieniądze oddać za to mieszkanie.... Ona mieszka z moim dziadkiem, którego traktuję jak ojca i chcę odwiedzać, ale za kazdym razem jak jadę tam z synem i ona jest - to po powrocie przez nerwy 3 dni to ze mnie wychodzi... Co mogę zrobić \Waszym zdaniem, zeby naprawić to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×