Facet traktuje mnie jak lokatorke

Zacznę od początku,facet ma dobrze płatną pracę ja w sumie dla niego zrezygnowałam ze swojej,przeprowadziłam się do niego 200km i za nim tu na miejscu znalazłam pracę mineło pół roku,nie miałam iść do pracy stać było go by nas utrzymać,ale chciałam. To nie jest fajne prosić o kase na głupie kosmetyki. I tu zaczynają się schody,zaczęłam popalać papierosy nerwy,stres w pracy i zdarzyło mi się dwa razy dziennie zapalić,od razu wielka wojna w domu, kazał dorzucać się do opłat w domu chodz na początku stwierdził,ze wypłate mogę odkładać na nowy samochód,nie miałam nic przeciwko przecież mieszkam u niego,dokładałam się do życia 500zl z wypłaty zostawało mi 700zł, nadal w domu robię tylko ja sprzątam,gotuję,piorę chodz zapewniał,że jak znajdę pracę to podzielimy się obowiązkami, dziś stwierdził,że skoro nadal sobie popalam to mam płacić mu 600zł skoro mnie na to stać,a jak nie to mam się wyprowadzić. Powiedzcie co myślicie na ten temat bo ja juz sama nie wiem.

Zle się dzieje, w Waszym gniazdku. Facet wyraznie chce Cie ubezwłasnowolnić.W takim układzie powiedz swojemu zarozumiałemu współlokatorowi że usługi kosztują.W związku z tym niech Ci zapłaci za sprzątanie, gotowanie i będziecie kwita! Jeżeli on już grozi ze Ciebie wygoni; najwyrazniej Cie nie kocha.Nie pozwól sobą pomiatać.Nie jesteście małżeństwem i nic Cie nie trzyma.Tego kwiatu jest pół światu.Pozdrawiam.

laska jako źródło dodatkowego dochodu... dobre to jest, musze sam nad tym pomyśleć

lepiej już szukaj pokoju do wynajęcia

Witam, ja na Twoim miejscu NATYCHMIAST zwinęła bym swoje "zabawki" i odeszła.To jest śmieszne i zarazem żałosne jak Ciebie traktuje partner.Potrzebuje gosposi domowej, nie partnerki życiowej.Udowodnił już to stawiając Ci warunki.Dziewczyno wez się w garść i odejdz.Dobrze Ci radzę.Pozdrawiam.

Niby nic nie trzyma, a połowy wypłaty na pewno mu nie dam bo po odjęciu paliwa do pracy,rachunku za telefon,kosmetyków i innych opłat związanych z samochodem to już mi nic nie zostanie,a on sobie pieniążki odkłada na swoje konto.

Postaw mu tez warunki a na jego absolutnie sie nie zgadzaj!!!

Ja z popielnicą nie chciał bym spać... kazał bym się wyprowadzić natychmiast bez dodatkowych warunków skoro wolisz papierosy....

Wiem powinnam odejść ale ta praca mnie tu trzyma, musiałaby znowu wrócić do rodziny i znów szukać pracy, a z tym niestety ciężko.

z popielnicą? nie czuć ode mnie papierosów,robię to tak by nie wyczuł i tak było,do momentu gdy mnie nie zobaczył. Z resztą to bzdura,zakazywać komuś czegoś,czuję sie jak by to był mój ojciec a nie partner.

Raczej powinnaś rzucić te cholerne papierosy

Przestancie z tymi papierosami, jest dorosla i to jej decyzja

Tobie się wydawało że nie czuć. Papierosy to smród straszny i osoba niepaląca wyczuje bez problemu. Głupota jakich mało zatruwać się i marnować na to pieniądze. Każdy robi co mu się podoba ale w związku to już wygląda inaczej. Ja bym na to nie pozwolił sam nie mam żadnych nałogów więc od razu walizki za drzwi jeżeli upomnienia by nie pomogły.

k****, kolejna księżniczka co zaczęła palić faje i jeszcze uważa że to takie fajne, "przecież to nic takiego..." o k***a :o sam nie pale, nie paliłem i palić, ani wdychać dymu od fajek kobiety nigdy nie będę i dostałabyś już dawno ultimatum w takiej sytuacji, albo palisz te swoje fajeczki albo won z mieszkania

tak! rzuć papierosy, rzuć pracę -obwiąż chustą głowę i zapieprzaj przy kuchnio boso

albo przestajesz palić te swoje fajeczki albo won z mieszkania - myśle że inteligentni wiedzą, że to nastąpiła mała omyłeczka :P

Papierosy to wymówka, znalazłby się inny powód...

Oczywiście że jej decyzja... więc niech się decyduje i wypier.... napali się ile będzie chciała i nikt jej nie będzie ględził za uszami.

papierosy to nie problem,nie palę codziennie,nie muszę ale tu chodzi o coś innego, o ograniczenie mojej wolności , do koleżanki wyjść nie mogę,kolegów mi nie wolno mieć,rodzinę odwiedzić tez mi nie wolno, facebooka tez nie mogę mieć bo tam są faceci i mogę kogoś poznać. dla mnie to bez sensu

Nie sluchaj jego, nie jestes jego niewolnica !

aha! czyli paląca kobieta ma za karę oddawać facetowi wszystkie swoje pieniądze, tak? po nim też tak byście jeździli jakby palił???

Nie sluchaj jego, nie jestes jego niewolnica !

Osobiście papierosy mnie obrzydzają i nie związałabym się z osobą, która pali lub toleruje papierosy (czyli popala, niby trochę). Skoro jednak Twój facet, znając Cię i Twoje upodobania, zaprosił Cię do swojego mieszkania, to powinien tolerować Twoje zwyczaje, również to, że zaczęłaś palić. Uważam, że jego zachowanie nie jest w porządku,. Kobieta powinna czuć się przy swoim mężczyźnie piękna, dowartościowana i bezpieczna.

oo no to teraz to już w ogóle, widocznie jesteś bardzo rozwiązła, a facet mądry i trzyma cie krótko, choć widząc twoją ogromną chęć do skakania w bok nie wydaje mi się by był cie w stanie na dłuższą metę upilnować :o nie bójmy się tego powiedzieć, prawda zawsze boli... JESTEŚ PO PROSTU ZWYKŁĄ ΚURWĄ

seksu tez nie mam bo jaśnie pan woli oglądać porno ze zwierzętami, dla tego popalam czasem,psychicznie nie daję rady po prostu

od początku piszesz o papierosach a teraz kiedy wiele argumentów przeciwko Tobie to znajdujesz inne powody :). No to chyba sama sobie odpowiedziałaś skoro tak Cię ogranicza i taka jesteś nieszczęśliwa to z nim porozmawiaj.

porno ze zwierzętami? to jakiś podszyw? :D dobre :D:D:D

nigdy go nie zdradziłam,a pilnuję bo poprzednia go zdradziła,więc mnie nie obrażaj, gdybym była k***ą jak to nazwałeś to raczej po 3 latach by o tym wiedział

Te kolejne zakazy tylko go pogrążają. Nie pozwalaj na to.

szkoda,że w ogóle tu napisałam,piszę tak jak jest nie mam powodu by coś wymyślać teraz,przecież i tak mnie nie znacie,chciałam tylko wiedzieć co myśla inni na ten temat i tyle.