Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Próbuję wyjść z depresji

Polecane posty

Gość gość

Pomagają mi: aktywny tryb życia, liczne pasje, podróże, przebywanie w otoczeniu miłych i mądrych ludzi o pozytywnym nastawieniu do życia, praca. Zniechęcają: psychiatrzy i im podobni, lekarstwa, terapie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D współczuje , psychiatrzy to widoków na leczenie nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łaziłam do nich kiedyś ciągle i nic to nie dało. Chcę sobie sama poradzić, a nie non stop truć się lekami i rozdrapywać stare rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz rację, trzeba żyć. Zapomnieć o przeszłości i tworzyć nowe, pozytywnie i do przodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale psychiatrzy tez z czegos musza zyc! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi pomógł sport i odcięcie się od przeszłości, a było ze mną bardzo źle. 2 lata wyjęte z życiorysu, później 2 wracania do normalności, zdarzały się nawroty, ale teraz zawitało do mnie szczęście. Pamiętaj, że jesteś wojownikiem i przeżyjesz to, bo masz w sobie siłę, tylko postaraj się ją znaleźć. Jak najmniej myśl o chorobie, jak najwięcej o życiu, o tym co przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sport to niezawodny środek na wszelkie stany depresyjne. Właśnie wróciłam z wycieczki rowerowej w Beskidy i czuję przypływ endorfinek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutaa od bolaa
cwicz z ewka na poczatek, jak sie zmeczysz tak ze nie bedziesz wiedziala jak sie nazywasz to juz na psychitarow nie bedziesz miala sily... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale Wy chyba nie widzieliście jeszcze prawdziwej depresji... mnie nie pomaga ani sport ani duży wysiłek fizyczny (na któru nota bene nie mam ani sił ani ochoty oczywiście, zmuszam się ale nieraz w ogóle nie jestem w stanie) ani praca, ani otaczanie sie ludzmi.Nic. Leki też nie pomagają tak na marginesie mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jest tak jak pisze mój poprzednik. W ogóle mało kto ma prawdziwą depresję. Przy prawdziwej i zdiagnozowanej depresji nie ma się ochoty na nic, ani na sport, ani na cokolwiek. Człowiek nie dba o siebie, o dom, nie chce mu się dosłownie nic i nie sposób się zmusić nawet do najprostszych rzeczy. Większość czasu albo się śpi, albo nie śpi w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herrszt
Też zmagam się z depresją. Ciągnie się to za mną od lat dziecięcych, a ciągnie tylko dlatego że obiecałem sobie że choćby świat się walił i palił - ja będę trwał. I jakoś trwam tak trywialnie, choć ochoty na to nie mam. Ani głębszego powodu (poza tą dziecinną obietnicą i odrobiną ciekawości: "co dalej?")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak, jak czytam co któryś temat w którym laski piszą w jakiej one są depresji to śmiać mi się chce. Nie rozróżniacie przygnębienia od depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×