nie mam ochoty nz męża

Nie mam ochoty na męża. 10 lat po ślubie, 3 dzieci i codziennie go odganiam, jak natretna muchę. Boje sie, ze skoczy na bok, ale i tak nie mam na niego ochoty. Jak jest u Was?

A dlaczego nie masz ochoty? Czy on sie zaniedbał i przestał cię pociagać, czy po prostu ci się nie chce i nic z tym nie robisz? Bo jeśli to drugie, to zrób coś, by znowu nabrac ochoty na seks. Inaczej sama doprowadzisz do zdrady. Tak sobię myslę, że gdyby mój mąż nagle stracił ochotę na seks i absolutnie nic z tym nie robił (generalnie miał w tyłko moje potrzeby) to chyba bym sobie kogoś znalazła na boku. To ostateczność, ale skoro partner ma gdzieś druga osobę to sorry.

to weź kochanka :)

pies ogrodnika jestes... powinnien isc na bok, wtedy moze zaczniesz miec na niego ochote...

Wróciłam. Nie mam ochoty. Jak mozna miec ochote na faceta ktory chodzi w gaciach po mieszkaniu a myslenie o czymkolwiek scisle powiązane jest z drapaniem sie po tylku!!!!! No, masakra. Prosze, tlumacze, ale nic jak grochem. A.... szkoda gadać

Po dzieciach wygladam nawet ok, i wiecie chyba skusilabym sie na kochanka, ale za bardzo szanuje jednak tego mojego męża.

Ja też bym twojego męża nie tknęła, stary obleśny dziad, jedzie mu z japy, genitalia też mu niedomyte śmierdzą, poci się jak kozioł, fuj. Kijem bym nie tkła.