czy to ja jestem przewrażliwiona czy on przesadził? oceńcie na poważnie...

Mój brat jest niepełnosprawny/ upośledzony. Ostatnio mój kolega z którym niby mamy się "ku sobie" zaczął się wygłupiać udając głos upośledzonej osoby. Ze względu na mojego brata, nie bawiło mnie to. Chciałam żeby przestał, uznał, że jestem dziwna, za poważna i nie znam się na żartach...

ten chłopak, oczywiście wie, że mój brat jest chory. Wiem, że to może wydawać się głupim pytaniem, ale czasem samemu ciężko jest coś obiektywnie ocenić...

czy Twój,,kolega,,ma 10 lat,bo w tym wieku tego rodzaju zachowanie byłoby jeszcze usprawiedliwione.Dorosły człowiek by tak się nie zachował.

obawiam sie, ze twoj kolega jest uposledzony towarzysko i kulturalnie... Jesli '' to mial byc zart'', to bardzo ponizej krytyki. Ja wiem , ze obecnie , jak i w pewnych kregach uchodzi wysmiewanie sie z czyjegos kalectwa, ale to po prostu zwykle chamstwo. Niestety, ludzie nie tolerujacy chamstwa innych obecnie sa traktowani jak mamuty, ktore 'nie ida z duchem czasu"' cokolwiek to oznacza. Ja bedac na twoim miejscu mialabym o jednego kumpla mniej . i tyle....

oczywiście wie, że mój brat jest chory. czyli, gdyby nie wiedzial, to jego chamstwo usprawiedliwialabys? Naprawdé masz tak niskie poczucie wlasnej wartosci,ze chcesz byc- piszesz- mamy sie ku sobie- z czlowiekiem, który w taki sposob odnosi sie do innych?

Mój brat, "na pierwszy rzut oka" wydaje się zdrowy, ma normalny głos, jego chooba niepełnosprawność jest widoczna w inny sposób - jest chory na schizofrenię.

nie tlumacz palanta- mówie o Twoim znajomym , oczywiscie.... CHAMSTWO wylazøo a ty nie chcesz przyjác tego do wiadomoßci. i niewazne jest czy znajomy ma 10 fakultetów, rodzina ma firme, tatus jest profesorem.. niewazne. pytalas, odpowiadam- facet zachowal sie po chamsku .

a juz te tlumaczenia ze nie znasz sie na zartach, to .. wiesz, co , olej typa...Ty nie znasz sie na zartach , a on na savoir vivre...

wiem, że mam niskie poczucie własnej wartości, dlatego najpierw szukam winy u siebie, że to ja przesadzam czy wyolbrzymiam, a on to wykorzystuje. Dlatego potrzebowałam usłyszeć prawde od kogoś obiektywnego, tak żeby do mnie dotarło, dziękuje.

mam nadzieje, ze dotarlo.....

1/ żarty hadcore, głupie, wulgarne są do przyjęcia i nie rażą mnie za bardzo jeśli... 2/ ...nie dotyczą kogoś realnego, tym bardziej bliskiego znanej/bliskiej mi osoby, są opowiadane w warunkach, towarzystwie przygotowanym - wszyscy to łapią nikt się nie obraża 3/ można się zapomnieć ale... 4/ gdy się prosi o umiar, trzeba skończyć i przeprosić 5/ facetowi brak taktu - czy to będzie ci bardzo przeszkadzać? nie wiem, mnie by przeszkadzało OGROMNIE.