Oporny przypadek egoisty. Pomocy!

Mam dość! Uwielbiam seks i mogłam robić to wciąż. Przynajmniej mogłam. Generalnie jestem otwarta na nowe eksperymenty, lubię pieścić chłopaka oralnie czy seks hiszpański, wiecie o co chodzi, takie rzeczy które sprawiają przyjemność tylko jemu. Ale mam już dość, bo w druga strone nie ma zupełnie niczego! Trochę przyjemności podczas klasyka, zakończonego obowiązkowo seksem od tyłu, którego nie lubie ale przecież wiem że on lubi. W zamian co? Palcówka raz w miesiącu. Zero minety, zero romantyki, zero przyjemności. Czy wasi faceci to też tacy egoiści? Co zrobić z takim przypadkiem?

Ja tam lubię widzieć jak kobiecie jest dobrze to mi sprawia ogromną radośc. Znajdz sobie kogoś do takich zabaw

Od razu zdrada? Ja bym chciala zeby wlasnie to go cieszylo, ze mi dobrze i milo, zeby sam wykazywal jakas inicjatywe. przeciez nie bede mu na twarzy kucac.

To przestań mu sprawiać przyjemności to może się ogarnie.

To innej rady nie ma tylko przez miesiąc cię musi głowa boleć ...

wtedy to juz nie ma niczego. tylko marudzenie i te oczy kota ze shreka kochanie moze bys no wiesz.... albo tylko dla niego albo NIC. czy normalnego faceta nie powinno to podnieciac, ze jecze z przyjemnosci na przyklad? Najgorzej ze jeszcze ma pretensje jak nie dojde, ze oziebla jestem podobno! To fajny chlopak ale czasem tak sie musze wyzalic na niego bo juz mi wszystko opada...niedlugo cycki mi opadna i wtedy to juz nawet lepszego do seksu nie znajde.

ha ha ha ha fajny belkot znajdz sobie takiego co lubi, bo on sie nie zmieni, nic na to nie poradzisz, ma w glebokiej d***e twoje orgazmy i juz, mysli o sobie, normalny facet a nie jakas lizaca i skomlaca p*****la nic nie zrobisz, znajdz sobie lizaca p*****le

normalny facet to lubi tak minmum ze 4 godziny, kiedy ona dochodzi kilka razy on w tym czasie też na różne sposoby, i dobiero potem na koniec razem. Tak kiedyś miałem teraz kobieta mówi że po pól godziny nie ma siły.

o boze pit bez przesady to moze sie skonczyc jakas smiercia z wycienczenia :D

Najdłużej odliczając jakieś gry wstępne to miałem prawie 6 godzin. Jak jest krócej niz godzina to potem jestem nabuzowany i nie wiem co robić

- Chcę rozmawiać z dyrektorem! - Dyrektora nie ma. - Przecież przed chwilą widziałem go w oknie! - Dyrektor też pana widział.