Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przecietne oceny dziecka

Polecane posty

Gość gość

Nauczycielki twierdzą, że mój syn ma złe nastawienie do nauki ponieważ nie zależy mu na ocenach. PARANOJA! Syn stara się zdobywać wiedzę, dużo czyta, interesuje się historią i geografią, dobrze radzi sobie z resztą przedmiotów, a one twierdzą, że jest słabym uczniem bo... NIE ROBI PLAKATÓW I REFERATÓW na dodatkową ocenę. Syn powiedział, że to strata czasu i nie zależy mu na szóstce w dzienniku za taką aktywność. Twierdzi, że referaty mają mało interesujące tematy, żywcem wyrwaane z podręcznika (nic ponadprogramowego) więc na lekcji nudzi sie gdy koleżanki-prymuski odczytują to co sobie wydrukowały z wikipedii, a plakaty są bezsensowne bo nie wnoszą nic nowego i zazwyczaj to przerysowanie jeakiegoś rysunku z książki. Nauczycielki za to są przekonane, że mój syn lekceważy swoje obowiązki i nie ma ambicji bo jest mu wszystko jedno czy na koniec roku dostanie 3 czy 5. Ich zdaniem mógłby być wzorowym uczniem ale mu się nie chce. Czy wy się z tym zgadzacie? Przez całe jego życie dbam o jego rozwój i chciałabym żeby kładł nacisk właśnie na to, a nie na oceny, które są tylko miernikiem wiedzy i to nie zawsze w 100% ją odzwierciedlającym. Mój syn nie ściąga bo gorsza ocena nie jest dla niego tragedią i nie stara się podnieść sobie średniej na tysiąc róznych sposobów. Rok temu napisał test szóstoklasisty na prawie maksymalną liczbę punktów i zadziwił tym nauczycielki, które orzewidywły, że to jego koleżanki-prymuski będą na czele peletonu. Jeszcze bardziej je zdziwił gdy powiedział, że to przydatne żeby dostać sie do wymarzonego gimnazjum, ale on zostaje w rejonowym więc ten wynik nie ma dla niego większego znaczenia. Co to za głupota sprawić by dzieciom bardziej zależało na ocenach niż na efektach nauczania! I jeszcze nauczycielki chcą, żebym się w ten wyścig szczurów angażowała... Nie zamierzam uzależniać np. jego wyższych kieszonkowych czy wyjazdu na wakacje od świadectwa z paskiem bo to prowadzi tylko do bezsensownego kombinatorstwa i przenosi uwagę z tego co jest naprawdę ważne (wiedza) na coś to jest tylko i wyłącznie informacją (ocena). Ważne żeby w dziecku rozbudzić ambicję i ciekawość, wspierać jego zainteresowania, a nie cieszyć się z tego, że zamiast 5,0 ma średnią 5,1 bo ciocia narysowała mu obrazek konkurs plastyczny albo dlatego, że jakiś nauczyciel się zlitował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mozna wyjsc z innego poziomu. tzn. syn twierdz ze referaty sa nudne i sztampowe. ok. to moze zaskoczy taką pania nauczycielkę i powie o tym , ale delikatnie. np "pse pani, chcialbym zrobic referat bo interesuję sie tym i tym i chcialbym takim tematem podzielic sie z klasą" a szkola niestety jest pod kreskę, szzegolnie panie nauczycielki (niestety wszyscy nauczyciele ktorych znam (koledzy, koleznaki itp..) to nauczyciele nie z powoloania, którzy odwalają sztampę i nie widza nic wiecej poza programem. .sami się ograniczają, nie rozwijają a co dopiero mowa o przekazywaniu pasji dzieciom i pokazywania jak poszukiwać wiedzy. Pamiętam u siebie w podstawowoce mialem chemię, której z poczatku niecierpiałem bo trudne, bo dziwne itp.. ale nauczycielka potrafila nas zaintersowanac, pokazac troche wiecej.. to wtedy czlowiek czytal o niektorych tematach z zaintersowaniem. wrecz bylem na olimpiadach itp.. potem przyszlo liceum i wszystko sie skonczylo, chemica byla fatalnym nauczycielem i cala magia chemii prysła. . Twoj dzieciak wiem ze ma racje i jak jest rozgarniety to mu sie nie dziwie ze nie chce robic pod linijkę jak reszta. dla kompromisu zeby daly mu nauczycielki spokoj, niech przygotuje referat, ale z tematu ktory sam wybeirze (albo ty mu pomozesz) i niech zaskoczy grupę.. inaczej moze okazac sie tak ze mu przyszyją łatkę nauczycielki i się bedzie za biedakiem ciagnąć (a nauczyciele tez potrafią byc wredni w tych sprawach - nawet nieintencjonalnie, ale jak kazda grupa zawodowa ma swoje odchyły)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczycielki tymi referatami realizują materiał i nie są skłonne do wychodzenia poza program bo podobno mają za mało godzin lekcyjnych żeby ze wszystkim zdążyć. Postaram się przekonać syna żeby wybrał coś co jest w podstawie i wplótł w to coś ciekawego, ale on nie jest zachwycony. Twierdzi, ze inne osoby z takimi ocenami są zostawione w spokoju, a nad nim nauczycielki "pracują" (zwłaszcza wychowawczyni) bo mógłby mieć wyższą średnią i tym samym podwyższyć średnią całej klasie. Szkoła jest nastawiona właśnie na taki wynik i nie podoba mi się to. To nie jest sedno nauczania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×