Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

RODZINA SIE WSTYDZI ZA MNIE BO NIE MAM PRACY I ZLI SA ZE LUDZIE PYTAJA

Polecane posty

Gość gość

A oni nie wiedza co mowic.. mama placze przeze mnie ..mowi ze ma dosc juz tlumaczenia sie i nie wie co ma mowic ludziom ,ktorzy pytaja ja gdzie pracuje... ja mam depresje i obecnie mieszkam z moim facetem ,ktory ma prace i utrzymuje tez mnie..ale najgorsze ze rodzina wydzwania i ma pretensje ze znowu ktos pytal o mnie co robie i gdzie dokladnie pracuje.. mieszkam w wawie bo mieszkam z facetem moim. a rodzina sama z tym zostala w mej rodzinnej miejscowosci i czuje sie glupio ze jak szczur ucieklam do miasta a i tak nie mam pracy..a oni tam musza sie tlumaczyc za mnie przed sasiadami i kolezankami z pracy.;.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rycze jak bóbr teraz bo mi zle ze rodzina przeze mnie cierpi.. mama szanowana jest i na stanowisku i kolezanki sie chwala jej w pracy gdzie ich córki pracuja a ona nie ma co powiedziec...nie chce mowic ze bezrobotna jestem bo oni wiedza ze mieszkam w wawie i mama nie chce by mysleli ze niedosc ze mieszkam bez slubu to do tego jeszcze lenie sie i siedze w domu.. mama nieraz mi mowi ze sie musi czerwienic przed ludzmi bo pytaja o mnie i o to gdzie pracuje i czemu nie ozenilam sie jeszcze skoro mam chlopaka... ale mam dola....nie mam sie komu wyzalic..mam depresje straszliwa..dziekuje ze moglam sie tu anonimowo wypisac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mama ciagle tylko mi opowiada jak moje kolezanki dobrze zyja sobie i jakich maja mezow udanych i prace super..a mi wtedy tak smutno..bo czuje jak ona mnie porównuje z nimi...a ja jestem zerem..gdybym mogla zniknąc..nawet zabic sie nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie są rozczarowani totalnym nieudacznikiem życiowym i zawstydzeni tym niezmiernie smutnym faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja to samo. Tylko ja zawaliłam studia, i tak rok 'horror' przeżyła że nie poszłam od razu, potem poszłam i zawaliłam. Pracy nie mogę znaleźć bo nie jestem w stanie pracować z ludźmi. Ogólnie do tyłka to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to samo....ma lęki i nerwice oraz fobie spoleczna...wszystkiego sie boje ..wstydze sie sama siebie..mam marne studia humanistyczne ...nie chce mi sie zyc...wiem ze nie znajde pracy bo ta choroba mnie niszczy..nikt nie wie ze jestem chora na nerwice i ze cierpie kazdego dnia..łatwo mowic ludziom wez sie w garsc..a ja nie widze nic tylko czarna dziure przed soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie muszą mówić, a co to? Albo, że nie wiedzą lub cię nie znają. Już te pytania gdzie dokładnie pracujesz przez osoby ci obce lub znane z widzenia są delikatnie mówiąc, niegrzeczne. Nie chodzisz po tych ludziach i po rodzinie żebrać, więc? Zasugeruj włożyć nochal w swoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się za robotę a nie będziesz p/i/e/r/d/o/l/i/ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale moja rodzina cierpi ..mama mowi ze pytaja gdzie pracuje a jak ona mowi ze w warszawie to oni pytaja gdzie dokladnie i jako kto.. sąsiedzi i kolezanki z pracy jej ciagle pytaja..i mama mowi ze nie wie co im mowic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdzie dokładnie i jako kto" A co im do tego? Masz p***y w rodzinie, że nie potrafią nic odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądrale, jakby każdy umiał się wziąć za robotę (najlepiej zaraiac jako milioner, skoro wszystko jest takie proste, to czemu wy milioneram inie jestescie? :D:D) to nie byłoby takich nieszczęśliwych ludzi. Ja też mam przekichane, mam atak paniki raz po razie wśród ludzi i jak funkcjonować w takich warunkach, ale nigdy się nie poddam. niemniej jak ktoś ma depresję to jest to coś innego, przydaoby się doedukować społeczeństwo nt. zaburzeń psychicznych, osobowości i jednostki chorobowej jaką jest też depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyna rada, zabij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motywacja w stylu "idź weź się za robotę w końcu" w przypadku ludzi z depresjami, nerwicami nic nie pomoże a może ich jeszcze bardziej zdołować. Tylko terapia może pomóc psycholog, grupy wsparcia, gdy człowiek ma świadomość że nie jest sam z tymi problemami to też podbudowuje go. Najgorsze co możecie zrobić do pozostać z tym sami, musicie szukać pomocy by ten stan się nie pogłębiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca jest tylko trzeba do niej iść wieśniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnei rozbawiłaś dzieki
"a oni tam musza sie tlumaczyc za mnie przed sasiadami i kolezankami z pracy" MUSZĄ SIĘ TŁUMACZYĆ? :D:D:D a co to sąsiedzi i koleżanki z pracy to jakieś wielkie persony, że trzeba sie przed nimi spowiadać i jeszcze tłumaczyć? :D OLAĆ DZIADYGI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie mylą zdiagnozowaną depresję (z którą jest bardzo ciężko) z dniem smutku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WLASNIE dziekuje tym co pisza tu ze nie wystarczy mowic wez sie za robote..ja mam takiego dola ze nie mam sily juz na nic..marze o pracy nawet za 400 zl miesiecznie..ale nie umiem nawet jej szukac..bo mam fobie w glowie i lęki..wychodze do sklepu i juz mi slabo i serce wali..ale wy jestescie zdrowi wiec nie zrozumiecie drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a oni tam musza sie tlumaczyc za mnie przed sasiadami i kolezankami z pracy" MUSZĄ SIĘ TŁUMACZYĆ? a co to sąsiedzi i koleżanki z pracy to jakieś wielkie persony, że trzeba sie przed nimi spowiadać i jeszcze tłumaczyć? OLAĆ DZIADYGI! Nie wiesz jak to jest na wsiach i w małych miastach? :D ludzie mają M jak Miłość i życie ledwo znanych im osób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11.06.2014 praca jest tylko trzeba do niej iść wieśniaki Hmm... Znam osoby, które wysyłały po 1000 CV i nie dostały ani jednego zaproszenia na spotkanie o pracę, więc nie dziwne, że się poddały. Po takim czymś już można przestać szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech mama powie, ze w stolycy poznalas milionera i on zabronil pracowac ukochanej nazeczonej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka
moze mowic na p-rzyklad nie twoja sp-rawa ja bym sie w****ila jakby mnie ktos tak sondowal co chwile, co obcych ludzi to w ogole obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama zbytnio się przejmuje tym co ludzie pomyślą, co powiedzą, najzdrowiej mieć zdanie obcych ludzi w głębokim poważaniu bo ludzie jacy są każdy wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALE MOJA MATKA WLASNIE PATRZY NA LUDZI..ciagle mowi do mnie zebym glosno sie nie darla w domu bo zamykac okna musi bo sasiedzi moga uslyszec.. ciagle tylko co ludzie powiedza..ostatnio slyszalam niechcacy jak mowila ojcu zeby nic nie mowil komus tam na moj temat bo co powiedza ,że bez slubu siedze itd.. mowie wam masakra jak mi smutno ,że rodzina sie wstydzi za mnie i ze nie moze pochwalic sie córką tak jak inni rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha! Inne dzieci zaliczają wpadki w wieku 16 lat, tak jej powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×