Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidzę kuzynki

Polecane posty

Gość gość

Jw. W mojej rodzinie zawsze prowadziło się niepisany wyścig na urodę. Moja kuzyna jest piękna: długie ciemne włosy (naturalne, zdrowe), piekna oliwkowa cera, błekitne duże oczy, cudowna figura (ćwiczy od dziecka). Jest po prostu piękna. W szkole zawsze szło jej lepiej ode mnie , ma markowe ciuchy, które super na niej leżą. Ma powodzenie, szczeście w życiu. Na każdej imprezie jest jej królową. A ja? Gruba niska z problemami ze skórą brzydki nos suche rude włosy oczywiście farbowane. Jakich bym ciuchów nie kupiła, i tak wyglądają na mnie brzydko... Kiedy wchodze na fejsa i widze jej zdjecia...taka ładna, popularna, pożądana, a powodzenie......tak bardzo czuje się przy niej zerem. Kiedy jesteśmy razem na imprezie wszystkie spojrzenia na nią. Dlaczego nie jestem ładna? Czu chce wiele? Najgorzej czułam się kiedy musiałam oglądać płytę z tej zasranej studniówki. Bo ona pięknie tańczy, kwitnąco wyglądała, jest taka piękna.... cała rodzina ją wychwalała podziwiała a ze mnie ciągle się naśmiewała. Że jej nigdy nie dorównam, wypytywali się mi dlaczego jestem gruba, mam tak nieładną cerę..... Szczerze jej nienawidzę. Nienawidzę każdej ładniejszej dziewczyny od siebie. Kiedy taka przechodzi obok mnie na ulicy po prostu zaraz mam łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najłatwiej marudzic i czuć się skrzywdzonym przez zły świat. Najlepiej ryczec i biadolic... Zamiast wziąć się za siebie. Trudno jest iść do dermatologa, na fitness.... To takie nieosiągalne dla Ciebie. Weź się w garść. Jesteś druga bo się na to godzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuzynka ma ładną figurę, bo ćwiczy od dziecka, jak wspomniałaś. Włożyła w swój wygląd WYSIŁEK, a Ty nic, tylko nienawiść do innych. Tak jest najłatwiej, bez wysiłku i mieć pretensje do świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony przylozylabym Twoim rodzicom na goły tyłek. Bo po pierwsze dopuścili do Twojego obecnego stanu nie reagując w porę, a po drugie pozwalają na żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieosiąglne...bo na operacje plastyczna mnie nei stać. Mam rogowacenie mieszkowe na całym ciele. Tego sie nie leczy. Jedyne co to schudnąć ale za wiele to nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie twierdze, że nie ma w tym mojej winy bo tak jest. Ale kiedy chciałam się zapisać na jakieś fitnesy albo granie w siatkówkę rodzice mi odmawiali licząc, że schudnę "od tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli spora ich wina, ale nie mogłaś ćwiczyć w domu? Spytać w-fistki jeśli była w miarę ogarnięta, bo takich mało widuję, o jakieś ćwiczenia? Teraz się za siebie weź. Zdrowe odżywianie, ruch, to dużo da. Zniszczona cera, to problem, ale jak choć szczupła będziesz, to już Ci poprawi samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cesarz A_gryppa
masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak schudne- twarzy nie zmienię........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×