hipoglikemia, cukrzyca, jak sobie z nią radzicie w różnych sytuacjach?

Od jakiegoś czasu mam hiperinsulinemię, a co z tego wynika częste napady hipoglikemii. Jestem na diecie i jeśli jem regularnie, co 2/3h wszystko jest ok i czuje się dobrze. Ale są sytuacje, kiedy nie wiem jak to ogarnąć. Kiedy umawiam się z kimś w kawiarni czy restauracji, nie ma problemu, wiadomo, zawsze coś znajdę tam do jedzenia. Kiedy idę do znajomych na tzw domówki, też, zawsze mogę przynieść jedzenie, a przyjaciele też już wiedzą i coś mają dla mnie w lodówce :) Wszystkie wypady za miasto, na basen itp też już opracowałam bo po prostu zabieram ze sobą "wałówkę" awaryjną i niema stresu. Ale są miejsca, gdzie nie wiem jak to zrobić - chciałabym wyjść ze znajomymi do klubu potańczyć, a tam wiadomo, nie ma jedzenia, a w środku nocy w pobliżu też różnie bywa. Kilka godzin tańczenia spowoduje, że na pewno po 2h będę miała spory spadek cukru (wiem bo byłam już na weselu, ale tam stoły uginały się od jedzenia). Nie zapakuję jedzenia w malutką torebkę z którą pójdę. Jak Wy sobie radzicie?? Macie jakieś patenty na takie różne wypady?? HELP! :(

w niektórych klubach czasem jest jedzenie.

Ja tez mam hipoglikemię ale radzę sobie z nia całkiem spoko chyba że Ty masz jakąś zaostrzoną bo mi wystarczy pepsi w kryzysowej chwili u lece dalej

To nie chodzi o to żeby nosić ze sobą jedzenie ale o to żeby zawsze mieć przy sobie cukier. Np. pepsi, sok, cukier w saszetkach byle był to cukier prosty a nie złożony który szybko się wchłania. Ja uprawiam sporty latam na imprezy i żyje normalnie. Problem jest np. gdy wypije kawe i do tego zjem jakies ciacho wtedy po ok 2h spada mi cukier. Generalnie kawa i napoje energetyczne obnizaja mi ten cukier i wiem ze tego musze unikac A tak poza tym mam zawsze przy sobie cuksy, cukier lub chociaż pieniądze żeby szybko cos kupic

no tak, ale cukier pomaga tylko na chwilę, czyli dobiegnięcie gdzieś gdzie dają jedzenie. Ja mam dość ostrą hiperinsulinemię, do tego stopnia, że jak nie jem co 3h to robi mi się słabo. Soki i cola dla mnie nie są dobre, bo cukier mi szybko skacze, a potem super szybko spada i czuję się jeszcze gorzej. Dlatego mam problem z takimi miejscami właśnie jak kluby np - gdzie jest spory wysiłek fizyczny bo tańczę i nie ma jedzenia. Nie chcę rezygnować z zabawy :( może ktoś coś ma jakiś patent na to?

Cukier z soku np. podnosi cukier szybko jak jest Ci slabo wiec pomaga a potem musisz zjeść cos co ma w sobie cukier zlozony żeby go utrzymać dluzej A co na to lekarz?

no dokładnie, dlatego jest problem :( przed wyjściem na impreze jem porządny posiłek, ale i tak po 3h skakania czuję, że mi spada cukier, wypijam sok, ale to krótkotrwała pomoc - tak jak mówisz powinnam zjeść coś konkretnego, tylko jak? Też uprawiam sport, pływam, jeżdżę na rowerze, ale mam zawsze ze sobą plecak z wodą i jedzeniem, więc takie wyjścia nie są żadnym problemem. No lekarz kazał przestrzegać diety, pilnować pory posiłków itd. biorę też leki.

No tak w ciągu dnia jakoś można sobie z tym radzić bo posiłki co 3h da się ogarnąć bo sama tak jadam Problem może być na imprezach ale nie załamuj się Imprezy nie są każdego dnia. Kup sobie większa torebkę i zawsze zabieraj jedzenie Nie możesz zamykać się w domu przez to ze musisz cos zjeść częściej niż inni. Faktycznie chyba u Ciebie jest ostrzej niż u mnie bo mi pepsi wystarczy i nawet potem już nie musze zjeść ale główka do góry. Nie myśl o tym ciągle bo to tez na to ma wpływ. Wiesz za każdym razem po 3h już myślisz ze za chwile będzie Ci slabo i na to czekasz albo szukasz jedzenia. Psychika dużo robi

no właśnie się nie załamuję, tylko szukam rozwiązania, pytam, bo czasami ktoś gdzieś wymyśli fajny patent na taką sytuację. :) Patent z noszeniem jedzenia i pomysły co najlepiej ze sobą zabierać sprzedała mi np koleżanka z cukrzycą. Wiem, że psychika sporo robi, ale u mnie to się uruchomi żołądek najbardziej, po 3h po prostu niemiłosiernie zaczyna mi burczeć w brzuchu :D i wtedy wiem że czerwona lampka się zapala,trzeba coś upolować do jedzenia. A na imprezę właśnie się wybieram w przyszłym tygodniu, dlatego szukam pomysłów jak to ogarnąć i po prostu dobrze się bawić.

Idz na imprezę i weź większą torebkę. Zabierz tam jedzonko i będziesz miała spokojną głowę. Przed wyjściem zjedz i idź się bawić. Ale jedzonko zabierz bo będziesz przez całą imprezę myślała że może Ci się cos stać i będziesz skupiała się na tym żeby namierzyć jedzenie a tak o tym nie myśl a jak się cos zacznie dziac po prostu zjedz i baw się dalej. Poczytaj w necie o diecie dla hipoglikemikow tam tez ciekawe rzeczy można wyczytać

Ja bym radziła jeść pięć posiłków dziennie - tak zalecają dietetycy. Dodatkowo wzbogać swoją dietę o świeże warzywa, ryby, pełnoziarnisty chleb, brązowy ryż, ogranicz alkohol. Uzupełniaj swoją dietę o suplementy zawierające selen, witaminę B i kwas liponowy :) Ja biorę Alaprolipon i czuję się bardzo dobrze. Na szczęście zawsze na weselu znajdzie się coś z powyższych :)