Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o biciu dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Mnie i moją siostrę ojciec bił czasami pasem, raz nawet dostałyśmy w twarz za pyskowanie... ale teraz jak podrosłyśmy (15, 17 lat) już nas nie bije, mamy normalne relacje i nie mam jakiegoś szczególnego żalu, myślę że czasami po prostu sobie zasłużyłyśmy. Pytam bo coraz częściej spotykam się z opiniami ludzi że dzieci absolutnie nie wolno bić, że to sa źli rodzice itp. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego bo w moim domu kary fizyczne były zawsze i zawsze działały...a teraz nie mam jakiegoś urazu psychicznego czy żalu czy coś..no chyba że dostałam za coś niesłusznie. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam male dziecko i wielka nadzieje, ze nigdy mi tak nerwy nie puszcza ze je uderze. Bicie uwazam za slaba metode wychowawcza bo uczy wykorzystywania sily fizycznej do wymuszenia posluszenstwa. Poza tym uczy braku szacunku do czlowieka. Dziecko to tez czlowiek, maly, glupiutki, bez wiedzy o konsekwencjach swojego zachowania ale czlowiek. Latwo jest bic kogos kto sie nie umie obronic, ale rozumujac w ten sposob powinno byc powszechnie akceptowalne bicie inwalidow, osob opoznionych w rozwoju, starszych itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wmawianie dziecku, że zasłużyło na pobicie przez dorosłą osobę to jak mówienie ofierze g****u, że sama tego chciała. Nic nie usprawiedliwia bicia dziecka. Teraz was nie bije, ale kiedy byłyście małe i nie mogłyście oddać to było to w porządku? Psa bym nie uderzyła, a co dopiero człowieka. Poza tym co takie dziecko rozumie? Najwyżej będzie się bało, a to nie jest wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedne dzieci zrozumieją gdy się im wytłumaczy i posłuchaja, innym wystarczy że się krzyknie, a niektóre muszą dostać w przysłowiową doopę. Nie uważam że należy zlać dziecko pasem, ale klaps w tyłek jak już nic nie skutkuje to jednak dla niesfornych i rozpuszczonych dzieciaków czasem jedyna metoda pozwalająca usadzić na miejscu krzykacza. Też czasem dostałam klapsa w dzieciństwie i wiem że to była najlepsza metoda żebym szybciutko stawała się z diabełka aniołkiem. Nigdy nie dostałam pasem ale klaps wystarczał. Też uważam że w pewnych sytuacjach jest to skuteczna metoda wychowawcza. Teraz ciągle mówi sie o bezstresowym wychowywanieu dzieci i widząc bezczelne dzieciaki które leja matkę z pięści krzycząc jeszcze że jest głupia a mamusia jeszcze pogłaszcze to strach się bać co z tego wyrośnie. Ja nigdy nie miałabym odwagi uderzyć w dzieciństwie rodzica nie mówiąc już o wyzwiskach to po prostu byłoby nie do przyjęcia. Mój syn jak był mały (teraz to nastolatek) tez czasem zasłużenie dostał klapsa i teraz jest grzecznym nastolatkiem , owszem czasem się buntuje ale potrafi z nami rozmawiać i nie mam z nim problemów wychowawczych a przede wszystkim nie ma u nas w domu krzyków i kłótni. Jak to mówią czym skorupka za młodu nasiąknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama stosowała klapsy, byłam koszmarnym dzieckiem. Skutek był tego taki, że nauczyłam się w ten sposób karać kolegów ze szkoły jak mi się coś nie podobało. Klapsy szybko przestały działać, bo nie robiły na mnie wrażenia, za to potrafiłam oddać. Tak właśnie kończy się wychowywanie dzieci klapsami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×