Polećcie mi jakieś kierunki bo muszę iść na studia bo rodzice chcą bym poszła

Skończyłam ogólniak na samych dopuszczających, zdałam maturą całą podstawę na 30% i teraz rodzice chcą bym poszła na studia ale ja nie wiem na co iść? Rodzice namawiają mnie na Prawo, Ekonomię, Rachunkowość ale tam jest za dużo matematyki a ja do tej pory nie znam tabliczki mnożenia i dzielenia lub mylę dodawanie i odejmowanie z mnożeniem i dzieleniem, dlatego postanowiłam że zrobię jakiś bardzo prosty i łatwy kierunek byle tylko mieć papierek.

Rodzice postawili mi warunek że albo pójdę do pracy albo idę na studia albo do pracy. Jak pójdę na studia to mama dalej będzie gotowała, prała, sprzątała, prasowała a tata będzie mi dawał kieszonkowe. Ja do tej pory nie umiem nawet ziemniaków obrać.

O prawie zapomnij, bo ciężko się dostać i trzeba ryć, dużo pamięciówki. Jak z matmą kiepsko to rachunkowość i te inne odpadają. A co Ty byś chciała kiedyś robić?

Glupie pytanie co by chciala robic. Obijac sie a mamusia majtki bedzie prala.

Nie mam sprecyzowanych zainteresowań? Może powinnam iść na studia humanistyczne takie jak pedagogika? słyszałam że bardzo łatwo je skończyć i papierek ma się w kieszeni.

każdy myśli tak jak ty i miliony ludzi co rok konczy pedagogikę a potem zęby w sciane, bo nie ma pracy. Dzieci się nie rodza szkoły zamykają a nauczycieli coraz więcej. Polska to zacofany kraj, już dawno na tym kierunku powinny być limity np. 100 os na rok, a nie jak w czewie 1500 os na dziennych 500 na zaocznych, 2tys pedagogow co rok przybywa, i potem możecie isc ulice zamiatac

majac mature zdaną na 30% to chyba sobie możesz pomarzyć o studiach, szczególnie obleganych kierunkach. a studiować dla studiowania, to już wogóle paranoja. idź do pracy, może popraw maturę za rok i wtedy na studia sie staraj.

na prawie nie ma zbyt wiele matematyki. ale najpierw skończ podstawówkę a potem zabieraj się za robienie prowo ;) napisz dobrze pare wypracowań to może ci wyjdzie. bo to marniutkie.