Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam zamiar porzucić wszystko i wyjechać na zawsze....

Polecane posty

Gość gość

Zostawię wszystko, dziecko, rodzinę, znajomych, przyjaciół...pracę. Całą moją przeszłość. Jestem sama z dzieckiem. I już dłużej tak żyć nie zamierzam. Zacznę od nowa na innym kontynencie i nigdy tu nie wrócę...niech mu wmówią, że mama zginęła w wypadku. Już nigdy nie będę miała rodziny, dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat i co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku temu rozstałam się z ojcem dziecka...od tamtej pory on wykańcza mnie psychicznie. Do tego brak kasy, perspektyw. Już tak nie mogę. Nie mogę.... ;( 23 lata mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Główna przeszkoda do normalnego życia to ten dzieciak...dlatego chce go tu pozostawić. Z moimi rodzicami na pewno będzie mu lepiej niż z matką w wynajętej kawalerce w biedzie całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem sama, nieraz padam na twarz, bo chcę, żeby moje dziecko miało jak najlepiej. Jego ojciec mnie upokorzył, zdradził, wmówił znajomym, że to nie jego dziecko, a ja jestem kurwą. Leczę depresję, biorę leki, choruję, ale nie pomyślałabym nigdy, żeby porzucić synka. Wszystko co robię to walka o nas. Też mamy biedę, nie planowałam ciąży, ale kocham syna całym sercem i nieba bym mu przychyliła. Skoro ojciec go nie chciał, to ja zasuwam za dwoje. Głowa do góry, przejdziesz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga opcja jest inna. Żeby nie przysparzać nikomu kłopotów otruję siebie i małego. Jest taki podobny do mnie...taki malutki, jeszcze nic nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślałam, że kocham moje dziecko...ale ja go nie kocham. To inne uczucie, nienawidzę tego dziecka. Odkąd pojawiło się w moim brzuchu. Nigdy go nie chciałam, nie planowałam dziecka, zabezpieczałam się. Nigdy nie miałam mieć dziecka. On zrujnował mi życie. Dlaczego się zjawił. Po co. Zawaliłam studia przez to, mam pracę za 1200 zł. Wszystko przez ten cholerny DAR BOŻY...co za dar, który rujnuje wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz, ja chciałam usunąć, mój brzuch, potem syn przypomnało mi o moim dramacie... idź do psychologa, psychiatry , pokonasz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Nigdy. A tu proszę...i wszystko zmarnowane. Chce za granice, sama, daleko stąd. Żyć jak wolny człowiek. Mieć męża z którym będę podróżować, rozwijać się. Mieć pasje. Żadnych dzieci. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ale za co pojedziesz za granice? za co bedziesz tam zyc zanim znajdziesz prace??? znasz jezyk? jesli nie to nie licz na prace nie wiadomo jaka i za jakie pieniadze.. tak samo bedziesz wegetowac w obcym miejscu aha i odrazu zakladasz ze kogos poznasz bedziesz miala meza i zycie w luksusie, podroze ehe juz bo nogladalas sie filmow na polsacie mzonki ! lub tandetna prowokacja bo nie ma takich durnych odrealnionych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak jestes leniwa i prozna !!! jestes takim typem czlowieka ktory musi miec kozla ofiarnego - za swoje porazki musi byc ktos winny dziecko, pies, sasiadka, matka... umywanie raczek zeby miec wymowke za swoje bledy pieprzenie ze dzieciak winny bo studiow nie zrobilas...phi a w czym to przeszkadza dla chcacego nic trudnego- mam na studiach dziewczyne byla w ciazy - normalnie chodzila urodzila w czerwcu zaliczyla wczesniej indywidualnie egazminy mozna??? mozna! a ze jest ciezko.... moze ci sie nie chcialo i wolalas siedziec i plakac no i jak cie partner zostawil to swiat sie zawalil ....no taaa bo zycie bez faceta to traci sens z miejsca kasy nie ma ? alimenty?zmiana pracy? czy ty myslisz ze jak wyjedziesz to tam bedziesz pracowac za pensje dyrektora?? ?? ot tak poprostu? a jak ci sie tam nie uda to co??? na co zwalisz brak sukcesu? dzieciak w polsce wiec odpada ?? na kogo popadnie na tego bęc! heheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie napisałam że wszystko od razu bede mieć tylko o czym marzę i jak chcę żyć. Ale nie osiągnę tego z kulą u nogi, która ogranicza i uniemożliwia wszystko co chciałabym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpierdol sie kretynko ! Tak to wina dzieciaka, że nie ukończyłam studiów, to z nim spędziłam pół roku w szpitalach, wiesz może jak się wtedy robi studia pisze prace zalicza egzamin jeden za drugim? BO JA NIE WIEM ! A nieroba pierdolonego ja wyrzuciłam i wcale mi sie świat nie zawalił. Z nim było jeszcze gorzej... Ale ja i tak nie tak chciałam żyć i nie będę... wyjadę na pewno... nie będę tu dziadować z dzieciakiem przy nodze, który wszystko uniemożliwia. Ta cholerna ciąża zrujnowała mi życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NudaWpracy
Życie to sobie sama zmarnowalas zachodząc w ciąże młodo z nieodpowiednim facetem i dziecko nie jest tu niczemu winne tylko u sama! Zostaw to dziecko i wyjedź, tak będzie najlepiej dla niego, może od dziadków dostanie chociaż odrobine miłości której od ciebie na pewno nie dostaje. Dziecko było chore? Co ty nie powiesz! Nie ty jedna masz takie problemy! Ja rano wyjeżdżalam na egzamin ponad 100 km i zaraz po nim wracałam do dziecka do szpitala i wyobraź sobie zawalilam tylko jeden egzamin. Mozna? Mozna! Weź odpowiedzialność za swoje życie a nie obwiniasz dziecko. Staram sie nie obrażać ludzi ale ty nie dość ze leniwa to jeszcze głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko czemu bluznisz?? czy wiesz ze wulgaryzmow uzywaja jedynie osoby ktorym brak argumentow w dyskusji ?? to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)ah nastepny temat o zyciu za granica no i jak sie uklada to nigdy tak naprawde nie wiemy ale fajnie jest 33333 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi brak argumentów aby żyć przede wszystkim. Jakich argumentów można użyć w dyskusji kiedyś ktoś nie wie co druga osoba przeżywa od kilku lat a z góry ocenia ? Jak nie bluźnić jak się jest osobą wykończoną pychicznie i nerwowo. Która każdego wieczoru upaja się alkoholem żeby zasnąć...zapomnieć...nie myśleć... wszyscy każą mi się cieszyć, wymagają spokoju miłości do dziecka i wytrwałości. Nie umiem wytrwale tkwić w tym gównie. Chcę wyjechać za granicę tylko dlatego, żeby nikt nigdy mnie nie odnalazł. nie dlatego, że tam jest lepsze życie czy coś. Chcę zacząć od zera na innym kontynencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na w trakcie studiow urodzilam blizniaki - blizniaki rozumiesz??? wczesniaki chorowite - malo tego mieszkalismy wtedy z mezem w akademiku pokoik malenki - oczywiscie nie wszystko sie udalo zaliczyc odrazu ... ale studia skoczylam wiec da sie trzeba byc dobrze zorganizowanym, systematycznym i konsekewntym .. czasem mialam dosc i siadalam i plakalam.... najgorsza rzecza jaka mozna zrobic to przestac sie starac .. tobie nie zalezalo jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec jedz! szkoda dziecka poki male jest to zapomni o tobie i to bedzie dla niego najlepsze bo po co ma pamietac slaba matke. poszukaj pracy w necie i proponuje najpierw nasz kontynent np francja do zbioru winogron wlasnie beda niedlugo szukac (mozna dobrze zarobic bylam 2 razy) lub holandia do kwiatow (praca caly rok ) tez dobrze zarobisz bylam to wiem-zarobisz kase i mozesz startowac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie było chore, ono pół roku walczyło o życie...przeszłam silną depresję w tym czasie. Nie jestem leniwa, walczę każdego dnia, ale już nie mam siły. Od 5 miesięcy czekam na termin rozprawy o alimenty. Przez ten czas były wykańcza mnie ! Non stop robi jakieś chore akcje... Już tak nie mogę ! Mam tego dość ! Chcę zakończyć to życie i rozpocząć inne bo wiem, że tutaj z dzieckiem u nogi niczego już nie wywalcze. Bez kasy. Byłam na tylu rozmowach o pracę, że szok ! wszędzie główną przeszkodą było nic innego a właśnie - dziecko ! Ciąża nie była planowana i nie wiem dlaczego wpadłam na zastrzykach antykoncepcyjnych. Gościa znałam 2 miesiące. Nic nie wskazywało na to że życie z nim będzie jakie było. Myślałam, że złapałam pana noga za nogi, aż mu słoma z butów nie wyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałam z 5 semestru wrócić na 3, nie było na to pieniędzy. Gdyby nie jeden egzamin to by się tak nie skończyło. Powtarzałam na 5 semestrze przedmiot z 3. Byłam w ciąży jak baba posłała mnie na warunek. A potem już nie było jak tego ogarnąć po porodzie nie było mowy o niczym...dziecko w szpitalach, ja przy nim, dzień i noc na silnych lekach. Dzięki którym byłam w stanie funkcjonować jako tako. Nic nie wiecie, nie gadajcie że jestem leniwa. Poświęciłam mu dwa lata życia, ale nie chcę dłużej być męczennicą... :( żyć na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj juz sie tak nie rozczulaj nad soba ze przy dziecku siedzialas ,,,, przeciez i tak go nie kochasz bo chcesz porzucic . kolejna kretynka ktorej sie znudzila zabaweczka ... co ty myslalas ze dziecko to tak na chwile ??? chcesz to jedz po co tu piszesz? szukasz pochwaly, chcesz wspolczucia? nie rozumiem .. ktos ci napisal opcje zarobkowe wiec rob co masz robic a nie uzalasz sie ze zycie masz do bani swoja droga czemu nie oddalas dzieciaka o adopcji odrazu jako noworodka?? znalazl by rodzine szybko i mialby szczesliwe dziecinstwo a nie spierdolone zycie na starcie. zostaw dziecko jesli choc troche zyczysz mu dobrze zapamietaj ze nieudacznicy wychowuja nieudacznikow!!! oszczedz mu tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam gg, ale czy ktoś mógłby zgłosić ów wątek na policję? Teksty tej typki są przerażające!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem matką żoną od 27 lat babcią od 5 miesięcy staram się jak mogę tak mi się wydaje ale jak ja nie zadzwonię to nikt do mnie nie zadzwoni . mąż za granicą też nie dzwoni , synowa nie dzwoni nawet jak ja zadzwonię to jest pretensje . moja córka to kopalnia wiedzy robi co chce ażeby jej nie stracić to pozwalam jej na wszystko Dwa dni temu powiedziałam że nie dam nikomu już żadnych pieniędzy {synowa )tylko syn do mnie dzwoni kocham go nad życie i wnuczka spłacę długi "swoje" i chcę usunąc się z ich życia będzie im lepiej powiedzcie jak to zrobić najlepij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja cię rozumiem i nie oceniam. Winilam dziecko za wszystko, za zmarnowane życie. Całą ciążę przeplakalam, po porodzie nie mialam siły żyć. Obwinilam dziecko za wszystko. Za zmarnowane ciało, za brak wolności, za ... Ach, długo by pisac. Marzyłam o zabiciu się albo ucieczce, jak ty. Moj mąż bał się zostawiać mnie samą z dzieckiem. Pewnego dnia zostawiłam dziecko, psa, otwartw mieszkanie i pojechałam na 10 pietro. Stanelam na oknie i otworzyłam je... Wtedy uslyszalam rozpaczliwe wycie psa. Serio. Moj pies wiedział. Uratował mi życie. Poszłam do psychiatry, dostalam leki. One nie rozwiązują problemów ale wyłączahą emocje. Będziesz w stanie myśleć racjonalnie, niezaślepiona zloscią i smutkiem. A wtedy okaże się, że wszystko można naprawić, samabto rozwiążesz. Możesz mi nie wierzyć, lecz czulam dokladnie to samo co ty. Po roku leczenia i psychoterapii ułożyłam wszystko, stalam się czuła matka. Moje dziecki nie było niczemu winne, wszystko można zorganizować.Potrzebujesz pomocy i to żaden wstyd isc do lekarza. Wyniszczasz tylko siebie i sabotyjesz wszystkue wysilki mogace poprawic swoj byt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do pań piszących: jak możesz!- nie wiecie, jakim gównwm jest depresja. To coś w twojej glowie, co każe ci wierzyć w różne rzeczy. To poczucie bezsilności i przytloczenia, ta rezygnacja, to uczucie, gdy fantazjujesz o wlasnej śmierci bo wtedy to wszystko się skonczy... Ta kobieta jest chora, to widać jak na dłoni. Do lekarza jak najszybciej a nie dobijać ją takimi tekstami bo one nic nie zmienią, tylko pigorszą sprawę. Ten temat to nieme, podswiadome wołanie o pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest sprzed 4 lat:) watpie, ze prawdziwy. Nawet znajomy sposob pisania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×