Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marlenkovva gość

Już zdrada czy jeszcze nie , ufać czy nie ?

Polecane posty

Gość Marlenkovva gość

Mam problem z chłopakiem. Jestem w ciężkiej sytuacji i w dodatku nie mam się kogo o to zapytać. ... Od 2 miesięcy nie układało nam się. Miesiąc temu zaczął balować , niby z tego powodu, kłóciliśmy się o wszystko. JA siedziałam w domu i rozpaczałam. Właściwie nie miałam nawet okazji odreagować, z powodu pracy i egzaminów. On właściwie olał egzaminy, kilka razy w tygodniu był w klubie z kolegami, a poszło właśnie o to, że podobno jestem zbyt "zaborcza" i nie zgadzałam się na wyjścia. Fakt nie zgadzałam się, ale te wyjścia na 1 piwo zawsze konczyły się po prostu piciem na umór w jakimś klubie. Podczas tych kilku tygodni nie widzieliśmy się, mieszkamy w innych miastach. Dowiedziałam się, że raz nad ranem podczas eskapady wziął numer od jakiejś dziewczyny, niby dla kolegi, ale faktem jest że wziął. Nie korzystał z niego potem, przynajmniej z tego co wiem. Raz jego koledzy zaprosili też po imprezie dwie koleżanki do domu, były godzinę, ale dziwnym trafem siedziały akurat w jego pokoju. Wybaczyłam wsszystko co złe, gdyż ja też nie byłam święta, fakt wiele zabraniałam, ale po prostu martwiłam się o niego. Zdarzyło mi się nie raz nakrzyczeć, być nie miła. Mimo to wybaczyliśmy sobie wszystko, choć trudno było mi się przełamać, bo moje zaufanie ciężko jest zdobyć, a jeszcze trudniej odzyskać. Tym razme miało być inaczej. Obiecalismy sobie szczerość. I tu popełniłam błąd.. przypadkiem (to naprawdę był przypadek) zobaczyłam, że często umawia się z kolegami na granie w grę. Kiedyś byłam tego przeciwnikiem, bo poza tą grą przez parę godzin dziennie świata nie widdział. Teraz mi to obojętne. Mimo to, na moje pytanie czy gra, (kilka razy) odpowiedział że nie. To było pierwsze kłamstwo, które dało mi do myślenia. Ale ok, nie będę się denerwować o jakąś grę, chce - niech gra... Nie robiłam o to awantruy, powiedziałam co widziałam, powiedział że nie chce mnie denerwować. I tu dochdozimy do sedna. Znam jego hasło na fb.. Po weekendowym spotkaniu, z przyzwyczajenia weszlam na jego konto (chodziło mi właściwie o to czy nadal umawia się na grę). Zobaczyłam, że napisała do niego koleżanka z dawnych czasów, która przperowadziła się do miasta w którym jest aktualnie.. Kiedyś się spotykali... Byli razem na swoich studniówkach.. Chciała pożyczyć coś, nieistotne co. Powiedział że ok i że chętnie jej to poda na mieście... Moim zdaniem kwestia pożyczenia tego przediotu to oczywiście tylko pretekst, by ponownie złapać kontakt. Nie potrafię powiedzieć jak bardzo mi jest źle. Nic nie pisałam na ten temat, chyba poczekam do spotkania i czy powie mi o tym... Choć mam ochotę po prostu napisać że odchodzę i próbować zapomnieć. Jestem osobą, która z różnych wzgledów nienawidzi kłamstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wchodzisz na jego profil durna babo, jakbyś sie czuła jakby on to zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie lubi kłamstwa i nikt zapytany o to nie odpowie że kłamstwo toleruje. Nie udzielenie informacji nie jest kłamstwem. Chłopak nie musi ci spowiadać się ze wszystkiego. Ale odnoszę wrażenie, że jest ci trudno żyć w relacji (bliskiej) i masz jakąś skłonność do kontrolowania drugiej osoby. Za każdym razem usprawiedliwiasz swoje zachowanie (kiedy kontrolujesz go, jego fb, nie pozwalasz na wyjścia itp). Nie masz żadnych dowodów na jego zdradę, nie powinnaś zaglądać na jego fb oraz twój niepokój wpływa na waszą relację niszcząco. Im bardziej się kogoś kontroluje tym większa chęć zbuntowania się i poczucie uwięzienia w relacji( czyli wykonuje impulsywne posunięcia, zataja informacje itp). Ty stawiasz mu ograniczenia, on ich nie respektuje - ale ma do tego prawo! O czymś takim trzeba rozmawiać, komunikować swoje uczucia a nie tylko oczekiwać podporządkowania się. Większy problem widać w tobie i w twoim podejściu do związku - na ten pierwszy rzut oka, jak jest naprawdę nie wiem - może to tylko wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
ok. Niech tak będzie ale to jak ma dziewczyna sobie życie wyobrażać niby razem a jednak osobno? Może ktoś mi powie że później to się zmieni bo jakoś nie uwierzę w takie cuda. Jak mu teraz nie zależy. Wcale się nie dziwię jej. Jeśli ktoś naruszył zaufanie to normalne że zaczyna się kontrola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że autorka napisała, że najpierw się kłócili a potem on zaczął balować. Nie wiadomo jakie były zasady wyznawane przez nią wcześniej. Podaje także sytuacje, które nie są zdradą (dwie koleżanki w pokoju podczas imprezy, wzięcie numeru dla kolegi, czy rozmowę z byłą bo chciała coś pożyczyć) a kontroluje faceta bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka gość
no cóż , sama przyznaje że go kontroluję, ale to dlatego że o wielu rzeczach właśnie mi nie mówi. Błędne koło - brak szczerości - większa kontrola - brak szczerości. Z wyjściami to było tak, że po pierwsze żyjemy na odległość i fakt - wolałam żeby wieczorem ze mną rozmawiał na skype niż siedział w knajpie, to chyba nic złego tęsknić... po drugie zwykle mówił mi , że idzie na 2 godziny na piwo do pubu - oczywiście nigdy po tym czasie nie wrócił a kończyło się rano w klubach. Nie pochwalam wyjść do klubu bez drugiej połówki, zwłaszcza gdy idzie w więksozści z wolnymi kolegami, którzy oczywiście kogoś sobie szukają. Też nie uważam tego za odchylenie od normy. Ale.. nigdy nie pisał z inną dziewczyną. Fakt, ona pierwsza napisała ale nie zbył jak to zwykle bywa, tylko jeszcze napisał, że chętnie jej to pożyczy i chętnie się spotka.. Jest to sytuacja niewątpliwie dwuznaczna i dla mnie bardzo przykra. Nie wiem jak postąpić. Być może najprościej byłoby odejść, skoro nie mam zaufania do niego. Ale nie potrafię. Wiem, że prędzej czy później wszystko mu wybaczę mimo, że będę mu to wypominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka gość
Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okłamał cię że nie gra żeby cię nie denerwować? to z pewnością się przyzna jak cię zdradzi, taa... skoro kłamie w takiej błahej sprawie to w żadnej nie jest godny zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka gość
chyba skończę to raz na zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko będzie ci trudno stworzyć związek na odległość - jak jest ci tak trudno zaufać. Nie możesz mu zabronić wychodzenia z kolegami - w zależności od tego czy są wolni czy nie, nie brzmi to dla ciebie dziwnie? Postaw się na jego miejscu, gdyby ci tak powiedział że nie możesz iść z wolną koleżanką bo przez nią kogoś poznasz, to jest absurd. Może lepiej faktycznie się rozstańcie i znajdź sobie kogoś na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×