Pierwszy wyjazd razem.... co zrobic?

Hej. Sprawa wyglada tak: mam kolege który bardzo mi sie podoba ja tez mu sie podobam ale... jakiś czas temy byliśmy razem na ognisku i dowiedziałam sie wtedy ze całował sie z moja kolezanka... po czym jak gdyby nigdy nic całował sie ze mna(nie wiedziałamwtedy jeszcze ze był incydent z moja kolezanka) sprawa ucichła... oni sie na pewno nie widuja i nie maja kontaktu. czy powinnam sie zgodzic jechac z nim na wspólny weekend? tylko we dwoje, czy to ma w ogole jakiś sens?

Widocznie lepiej całujesz,skoro zaprosił Ciebie

ha ha ha.... :P czyli to bez sensu,wiedziałam

Lepiej całujesz,koleś Cię wybrał.A ty mówisz,że to bez sensu kobieca logika

Jakoś to do mnie nie przemawia :P no ale ok, bede myśleć... do piatku mam czas

Z tamtą jeździł zanim "sprawa ucichła" :P

własnie.... takie mysli chdza mi po głowie (moze nie konkretnie z nia ale z jakimis innymi) Dlatego sie tak bardzo zastanawiam i chce zasiegnac waszej opinii

Jedź,zobaczysz co będzie.Przecież nie musisz od razu iść z nim do wyrka.

Nie muszę, ale loda też bym wolała zrobić gdybym wiedziała że nie maczał go w tyłku innej :-O

Nie mam nawet takiego zamiaru. A jechać właśnie mam troche chec bo ten wyjazd mógłby wyjasnic cała sytuacje.... dzieki

szuka latwego zaliczenia, hormony mu buzuja i tyle... daj se spokoj

o właśnie macie różne zdania na ten temat... mam taki sam metlik w głowie a odpowiedz musze dac pewnie juz dzis

chlopak ewidentnie chce zamoczyc, wiec dolacz do niego, jezeli beda tez jakies inne osoby, zeby w razie odmiennych oczekiwan nie zrobil ci krzywdy albo nie obrobil doopy wsrod znajomych. zreszta, czy interesuje cie gosc, ktory mial takie lekkie podejscie do twojej kolezanki?

Ja to widze tak.Koles na tym wyjezdzie bedzie strasznie sie staral zeby cie zaciagnac do wyrka.I niezaleznie od tego czy tak sie stanie czy nie kopnie cie w d....Gdyby myslal o tobie powaznie nie spieszyl by sie z wyjazdem.Moze mysli ze ulegniesz pod wplywem chwili bo w szarej codziennosci zawsze trudniej panne namowic

Mam nadzieję ze się przy mnie zmieni

Mam do niego słabość... chyba tylko dlatego się zastanawiam. Chyba masz racje, chyba na pewno niestety

Nie spotykacie się ale chciałby z tobą wyjechać? Taka zdesperowana jesteś czy też cię swędzi? :P

jedno i drugie

Za tydzień nie zakładaj tematu że wszyscy faceci to świnie... bo będziesz sobie sama winna ;-)

Macie racje. Nawet teraz jak łacze ze soba pewne fakty widze ze macie racje. Dzieki

nie podszywaj sie bo działasz mi na nerwy

...i tak pojadę, twoje podszywy mi nie przeszkodzą

Właśnie dlatego piszę tutaj, waham się a raczej wahałam wiec postanowiłam napisać. Zawsze znajdzie sie ktoś kto myśli logicznie. ok. to decyzja podjęta. dziekuje Wam bardzo za opinie w tym temacie :)

NIE POJADĘ RZECZ JASNA. DZIEKI

Najpierw piszesz że cię denerwuję, a teraz dziękujesz, jakaś niezrównoważona jesteś

Czasem trzeba komuś przywalić żeby zaczął myśleć głową a nie...

:D jesteście super jeszcze kiedys tu wpadne z jakims durnym problemem :D