Co sądzicie o starych prawiczkach, przed 30tką, którzy szukają partnerki?

Czy to nie świadczy o ich niedojrzałości, że jeszcze się łudzą, że dadzą radę?

to znaczy że z byle kim nie chcieli zamoczyć

oni nie chcieli z byle kim, a te z którymi chcieli też nie chciały z byle kim. po prostu za wysoko mierza i odrzucają kobiety, które są z ich "ligi".

Straciłem prawictwo w wieku 28 lat z kobietą znacznie poniżej moich wymagań - tępą, grubą, puszczalską lochą. No bo ile miałem jeszcze czekać?

no i stanął ci bez problemu?

dopiero jak wzięła do pyska to stanął

13:50 - nie lepiej byłoby pójść do prostytutki?

Po mojemu facet , żeby brać się za kobietę, która mu się nie podoba, musi być psychicznym, czy też seksualnym dewiantem

Zgadzam się - branie się za brzydką w naszym mniemaniu kobietę to przejaw choroby psychicznej. Lepiej uderzać do tych ładnych i szukać swojego szczęścia.

28 lat prawictwa zrobiło ze mnie dewianta

"gość dziś Straciłem prawictwo w wieku 28 lat z kobietą znacznie poniżej moich wymagań - tępą, grubą, puszczalską lochą. No bo ile miałem jeszcze czekać? " Ja dokładnie to samo i w takim samym wieku może nie była jakaś gruba mocno czy brzydka z twarzy ale reszta się zgadza na pewno mi się nie podobała... stanął ale łatwo nie było, dała się bez gumy nawet heh... ogólnie to nie żałuję że ją bzykałem i uważam że to nie normalne być samemu w wieku koło 30, ale ja nie jestem normalny mój wygląd jest poniżej przeciętnej i niestety nie wiele da się zrobić bo chodzi o twarz... jednak obecnie już takiej nie tknę... wolę żyć bez seksu niż być z kimś takim.