Nie podoba mi się ten sztuczny ideał piękna ktory jest promowany

Jest zły bo ty tak powiedziałaś? Nie sądzę. Niech sobie wyglądają jak chcą, jeżeli czują się lepiej z doczepianymi włosami, paznokciami i w krótkich spodniach to niech tak chodzą.

A co innego dbać o siebie, o higienę, czuć się dobrze, być zadbaną, a co innego - stawiać wszystko pod kątem tego wyglądu, nie być w stanie wyjść z domu bez makeupu, ubierać się w obcisłe i seksowne ubrania w miejsca, gdzie to zwyczajnie niestosowne.

chciałabyś aby Twoje córki dorastały w atmosferze, gdzie najważniejszą wartością jest bycie seksualnie pożądaną? Ja nie, ale co z tego, i tak będą :D Tylko ja to mogę jakoś zneutralizować, córka matki która sama tak uważa już raczej nie.

teraz to już ingerujesz w czyjeś poczucie estetyki i próbujesz ograniczać wolność osobistą. Bo co to są "obcisłe ubrania" - mam na sobie dzisiaj spodnie rurki i bokserkę, to są "obcisłe ubrania". Gdzie więc mogę iść w takim ubraniu, a gdzie to będzie niestosowne? Poza tym jedna kobieta będzie w takim stroju wyglądać normalnie, druga "seksownie" przez figurę. Nie możesz swojego widzimisię narzucać ludziom i zarzucać im cholera wie co, bo ich gust różni się od Twojego.

Akurat żyjemy w czasach kiedy kobiety są postrzegane jako coś więcej niż obiekt seksualny - po raz pierwszy w historii! Tylko, że sposobem na stawianie kobiety na równi z samochodem nie jest udawanie, że nasze ciała nie istnieją. W ludzkim ciele, nie ważne jak ubranym, nie ma nic nadzwyczajnego, to TY sprowadzasz kobietę to wartości osła robiąc z niej obiekt, nie osobę.

Ehh... Nieważne. Aleś się uczepiła. Piszę pod wpływem tego co widzę na ulicach i co mnie jakoś razi, jeśli się nie zgadzasz, to spoko.

Bo razi Cię nic innego jak inny gust kobiet które mijasz. Weź pod uwagę, ze jak ktoś ma kompleksy to je wyolbrzymia. Więc jeżeli ktoś ma brzydkie paznokcie to myśli, że wszyscy na nie patrzą, jak ktoś ma rzadkie, brzydkie włosy to się będzie ich wstydzić. Stąd te ulepszenia, ale krzywdy Ci to chyba nie robi, co?

tak , to ja, to moja wina, te napompowane usta, napompowane piersi i dorysowane brwi. Sorry :/

od dłuższego czasu pełne usta uznawane są za ładniejsze od cienkich, bo twarz wygląda na mniej "zaciętą". O kompleksach jakie niektóre kobiety mają na punkcie biustu nawet nie wspomnę (zwłaszcza te, które mają szerokie biodra i płaską skórę).

cholera, "górę", nie wiem czemu zmieniło mi na skórę. Sorry.

Jasne że mi to krzywdy nie robi :) Przecież temat nie jest o czyjejś osobistej krzywdzie. A gust, uważam że są 2 jego rodzaje, dobry i zły, z tymże w każdym wiele odcieni

Nie, gust jest Twój i innych, bo nikt obiektywnie nie oceni jaki jest dobry.

oceni

nie, każdy oceni według własnego upodobania ;) Tak jak ty to robisz.

ale nie każdy powinien mieć tak samo równy głos w niektórych sprawach... ;)

akurat w sprawie tego jak ubierają się inni ty nie masz i nie powinnaś mieć żadnego głosu. Równie dobrze możesz wyglądać jak clown, tylko ty o tym nie wiesz

Ktoś kto jest świadomy medialnej manipulacji i ktoś kto jest absolutnie nieświadomy tej medialnej manipulacji, tylko jej poddany. Kto jest bardziej wolny?

Nikt :D Ludzie są podatni na wpływy, jak coś często widujesz to się przyzwyczajasz i zaczyna Ci się to podobać. Proste. Sama pewnie też nie szyjesz własnych, oryginalnych ubrań.

Dobra, nie jestem nihilistką, więc się nie dogadam.

Nie, nie dogadasz się. Musiałabyś przestać być egocentryczką.

Nie szyję, ale moja matka sobie szyła a ja poważnie myślę o krawcowej. Ciężko mi znaleźć coś w sklepach tzw popularnych, a nie mam kasy na te z wyższej półki.

powodzenia, jestem ciekawa jakie to oryginalne rzeczy wymyślisz których nikt wcześniej nie zaprojektował.

Ja nie wymyślę, mam w domu dużo starych Burd z wykrojami, a tam są fajne ciuchy. Aleś się mnie uczepiła, normalnie jakbyś miała dorysowane brwi, usta po botoksie i skórę po solarium.

Botoksu się w usta nie wstrzykuje... I uczepiłam się Ciebie nie mniej niż Ty niewinnych kobiet które po prostu mają inne upodobania od Ciebie. Co do mnie - jestem blada jak duch, mam swoje brwi i nic sobie nie wstrzykiwałam ;)

Tylko Ty mnie personalnie - ja im krzywdy nie robię, a że wizerunek lansowany przez media dla młodych kobiet mi nie odpowiada, i dziwię się, że tyle kobiet tak na ślepo za nim podąża, stąd moje opinie w tym temacie. Na życie to nie ma żadnego przełożenia. Nie wytykam nikogo palcami. W duchu tylko się dziwię, zwłaszcza że miłuję prawdę jak mało co w świecie.

jakiś wizerunek zawsze był wpajany, tyle tylko, że wizerunek się zmienia. ślepo jak ślepo, weź jeszcze pod uwagę, że nie wszyscy taką wagę przywiązują do wyglądu. Chcą wyglądać ładnie według standardów, a nie oryginalnie. I co ma prawda do tego? Nikt nie chodzi na ulicy nago, wiele kobiet się maluje, depiluje itd. Nikt w 100% naturalny nie jest

Prawdziwa kobieta jest brzydka bez przerobek nie przypominaja czlowieka

Boże, nie jestem jakąś amiszką... Chodzi mi po prostu o... dobry gust :D a umiar jest oznaką takowego. o żyjącą twarz, o ciepłe życzliwe spojrzenia, szczere uśmiechy, a nie wydęte usta tak aby wyglądały na większe. Naprawdę jest przełożenie naczelnych wartości na to jak wyglądamy. Naprawdę to co mamy w środku jakoś odbija się w naszym wyglądzie, także w ubiorze.

jak możesz pisać o wyższych wartościach, skoro sama oceniasz ludzi bardzo powierzchownie? To, że ktoś sobie zrobił usta nie znaczy, że jest niemiłą czy nieżyczliwą osobą. Pokazujesz tym, że jesteś właśnie płytka i gotowa kogoś źle ocenić bo jego upodobania nie pokrywają się z Twoimi. Twój gust nie jest dobry, jest po prostu Twój. Poza tym wiele osób ma coś poprawiane, ale na tyle subtelnie, że o tym nie wiesz.

o ludu... Nie wyrobię. Wiem z jakim typem forumowiczki mam do czynienia, Miłego :)