Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam nikogo komu mogłabym się wyplakac

Polecane posty

Gość gość

Właśnie teraz siedzę w kuchni poklocona z mężem i tak bardzo chciałabym z kimś pogadać..... I dopiero teraz dotarło do mnie po przejrzeniu kontaktów w telefonie ze niemam do kogo gęby otworzyć żeby zwyczajnie się wyzalic.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sie stało? Kłótnie małżeńskie to norma,nie martw sie, wszyscy to mają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz o co poszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem.... Ostatnio jest coraz gorzej... Mój mąż się zmienił zaczął pić więcej niż kiedyś, przepił ostatnio cała kasę jaką miał... Wiedzą mnie w depresję. Zrobił się z niego manipulant, tak potrafi odkręcić kota ogonem ze to ja czuje się winna... Jak jest dobrze to jest ok, nawet bardzo ale jak nie to kicha wielka.... Po prostu siedzę i rycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
:)mów,slucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
Co mówi ze czujesz sie winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
Jak długo jesteście małżeństwem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pocieszenie dodam, że kobiet sponiewieranych przez mężów, konkubentów, kochanków jest na tym świecie sporo, sama żyję pod jednym dachem - chyba z alkoholikiem, nie potrafię odejść, a nic mnie nie trzyma, nie mamy dzieci, tylko psa; on się uważa za pana i władcę, nie jest moim mężem, a ja durna c**a tkwie w tym g****e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęło się od p*****ly... Dzwonił do mnie kiedy akurat rozmawiałam z koleżanką, w końcu się dodzwonil i w głosie pretensje ze dzwoni dzwoni i nie może się dodzwonić ble ble ble. Przychodzę do domu i mówię mu żeby się zastanowił jak ostatnio cały dzień miał wyłączony telefon i się potem wkurzylam bo rano źle się czuł i się zwyczajnie martwilam to z pretensjami ze przesadzam że co miał włączać i wogole i mówię mu dziś o tym a że on się wkurzylam bo przez trzy min miałam zajęte... I od tego się zaczęło szkoda wszystko tłumaczyć za dużo tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
Moj na szczęście nie pije ale tez czasem potrafi mnie tak emocjonalnie dobić ze wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mnie przysporzy tym człowieku. Przepil cała kasę która musiał zapłacić rachunek, zakupy zrobić a dziś mnie jeszcze prosił żebym mu tytoń kupiła a ja durna kupiłam... Ob wielce oburzony mówi że mi ododa... Ze to ja ta zła jestem ze się czepiam a on nic nie robi a jeszcze wczoraj mnie prosił o wybaczenie o prawie płakał mi w rękaw ze zawalił... Niewiem co mnie trzyma... Dzieci, dom, wspólne sprawy a może współczucie??? Niewiem nnaprawdę niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
Kłótnie przeważnie powstają nagle i z byle powodu. My np ostatnio kłócimy sie o wychowanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
Często tak przepija wypłatę,czy zdarza mu sie to sporadycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja wiem... Kłótnie zawsze są i będą w związku... Ale ja czuje że się wypalanie. Nie mam nic oprócz długów bo mój mąż jest mega rozrzutny. Wszystko jest na mnie. Ja dbam o dzieci, to ja zapewniam im książki do szkoły przybory, ja pilnuje różnych terminów, ja Dąbie nic nie kupuje bo wolę odłożyć lub przeznaczyć na dzieci, ja dbam o ich wychowanie... A mąż??? Nic,,,, nic kompletnie. Jeszcze mu tłumacze ze się martwilam jak nie mogłam się dodzwonić a on ze się wkurwilam niepotrzebnie bo nic się przecież nie stało i żebym się nie martwica o niego bo to gowno prawda ze się martwię i ble ble ble,,, wszystko ja jestem winna, on nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporadycznie... To były pieniądze które on sam zarobił na lewo Ale miały iść na spłatę raty i zakupy a on przechlal... Wszystko i że łzami w oczach mi to powiedział. Teraz co prawda to nadrabia Ale co z tego jak połowę znowu wydaje na huj wie co,,, ale często pije do tego się przyznał i teraz ma zakaz alkoholu, jasno mu to powiedziałam bo inaczej wypad. Czasami chciałabym żeby się napil i będę miała powod żeby go wywalić z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za rozmowę potrzebna mi ona teraz....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja mam kurczę zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
:):):) kiedys ktoś mi powiedział uśmiechnij sie zawsze ktoś ma gorzej, mysle ze jesteś tak jak ja wrażliwa osobą ale nie warto sie dręczyć bo to nie pomaga wręcz przeciwnie. Ja jak mam doła dzięki mojemu kochanemu mężowi biorę słuchawki siadam na balkonie i płacząc słucham muzyki no i oczywiście wchodzę na forum zeby sobie pogadać. I to mi pomaga,naprawdę :):):) pozdrawiam Cie i oby jutro było lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×