Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sonka16

rak u pieska

Polecane posty

Gość sonka16

Cześć, pisze do Was bo nie wiem co mam robić, mój piesek ma raka sutka, mama 2 miesiace temu zauważyła u niego małego guzka.. problem ten zbagateliwozaliśmy za co nam teraz ogromnie wstyd:( mieszkamy w małym mieście gdzie są dwie lecznice, idziemy jutro do weterynarza ale wiemy co powie... ze konieczna jest operacja a ja dużo naczytałam się o tym w internecie, wiąże się to z dodatkowymi kosztami, narkoza opatrunki następne wizyty.... prosze was co robić ?:(( nie chcemy żeby nas pies odszedł w męczarniach :((( mam młodszego brata, utrzymujemy się z mamą z renty po zmarłym tacie, nie stać nas na opercje ledwo wiążemy koniec z końcem..... wstyd nam że zbagatelizowaliśmy problem i aż nam się chce płakać... mój braciszek płacze jak mówimy że piesek za niedługo odejdzie....... co robić ? myślałam nawet zeby oddaćgo do schroniska i moze oni by to zrobili ale pewnie uśpili by go niż operowali...... aż serce mi się kraje. Błagam pomóżcie :((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj napisz mejla do schroniska .Opisz sytuację .Zdarza się ze fundacja przy schronisku w trudnych sytuacjach finansuje operację .Napisz też do TOZ u.Na pewno znajdą jakiejs wyjscie zeby piesek nie musiał byc uspiony . Czesto takze weterynarze stosuja płatnośc ratalną tylko trzeba sie z nimi isc i umówić . Mojej sasiadce wet rozlozył sumę na kilka miesiecy .Takze są wyjscia .Próbuj nie załamuj się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz w temacie "Mają dom,ale potrzebują pomocy" na pewno nie zostawią cię bez pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki kochani!!!! napisałam do kilku schronisk, do TOZu, zarejestrowałam się w 'dogomania' opisałam mój problem, oraz prywatnie napisałam do jednej kobietki która tym się zajmuje. Spędziłam jakieś 2 godzinki, ale było warto, wierze w to że uda mi się uratować mojego kochanego członka rodziny, WIERZE a teraz moge chyba spokojnie kłasc się spać i wyczekiwac odzewów. Dziękuję! nie wiedziałam nawet o takich sposobach, poczekam na kilka odzewów a jak to nic nie da to zapytam o te raty u weta, musze go uratować, muszę.... Dobranoc Kochani :) na dole podaje Wam mój wątek:) jeżeli w miare możliwości możecie to rozesłać dalej, będę szczerze wdzięczna ! :))))) http://www.dogomania.pl/forum/threads/254323-Potrzebna-pomoc-dla-naszego-kochanego-domownika-%28%28%28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ażurek
no i co z pieskiem? byłaś u weta? napisz coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie że mogłam troszkę pomóc i trzymam kciuki. Może to tylko cysta ,wcale nie musi być rak. Ale oczywiscie musisz koniecznie sprawdzić . Wiesz ,ja opiekuje sie kotem w piwnicy ,cieżko chorował ,nie miałam wtedy kasy .Napisałam do fundacji przy schronisku i sfinansowali operację.Poza tym wet tak jak pisalam,mojej sąsiadce rozłozył sumę 500 zl na 10 rat.Trzeba działać jak są mozliwości . Napisz jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×