Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym jeździcie na wakacje z małym dzieckiem?

Polecane posty

Gość gość

Mamy za 2 tygodnie jechać nad morze, trasa prawie 700km i znajoma namawia aby jechać z nimi pociągiem na noc. oni jadą z 5 letnim dzieckiem i 2 babciami, zajmą 5 miejsc, my zajelibyśmy 3 miejsca - ja, mąż i córka 6 miesięcy i mielibyśmy cały przedział dla siebie. Ale ja mam obawy. Pociągami to jeździłam ostatnio wieki temu. Problem bagażu nie jest istotny, bo jedziemy do siostry tej znajomej więc można by było spokojnie nadać kurierem kilka dni wcześniej - oni tak zawsze robią. Ale nie wiem jak to będzie z takim maluchem w pociągu. znajoma z mężem zawsze wyjeżdżają w dłuższe trasy pociągiem, bo ona ma chorobę lokomocyjną i nie może jeździć autobusami ani samochodami - o dziwo w pociągu jest ok. znajoma jest przyzwyczajona i bardzo hurra optymistyczna. ja się waham i jakoś jej zapewnienia i gotowe odpowiedzi na wszystko do mnie nie przemawiają, ale z drugiej strony jechać tyle godzin samochodem, kisić dziecko w foteliku - tym bardziej że córka nie bardzo chce spać w samochodzie, marudzi, więc podróż byłaby kiepska lub musielibyśmy robić często przerwy, więc pewnie byśmy jechali kilkanaście godzin - a to niezłe umęczenie dla kierowcy. Jak Wy jeździcie w dłuższe trasy np na wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio leciałam na Malediwy, lot trwał chyba z 9 godzin, ale byliśmy w klasie biznes gdzie można rozłożyc sobie fotel, dlatego moje 3 letnie dziecko nie miało żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no my samolotem nie polecimy, bo w okolicy ni ma lotniska, a lecieć kawałek i potem 300 km jeszcze dojeżdżać, to bez sensu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem tak - kolorowo pociągiem to wcale nie jest. Nawet jeśli weźmiesz sypialniany to męczarnia dla Was,dziecka i innych podróżnych ...Już nie wspomnę o zasyfionych kiblach :o Raz pojechaliśmy z 4 letnim dzieckiem pociągiem do Zakopanego . 14 godzin w pociągu MASAKRA. Zdecydowanie lepiej wolę auto - zatrzymać sie można zawsze ( toaleta,odpocząć czy po prostu wyprostować kości ) , moge zabrać dupereli ile się chcę - do pociągu tyle nie zabierzesz , jak dziecko będzie płakać czy marudzić to się nie będziesz stresować itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my w tym roku nad morze jechaliśmy z naszym półtoraroczniakiem samochodem. Jednym słowem - porażka. Pomimo że robiliśmy przerwy, dziecko umęczone, po 4 godzinach zaczęła się jazda z chorobą lokomocyjną, koszmar. Następnym razem albo pociąg, albo podróż samochodem w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jechałam 550 km nad morze,z 5 miesięcznym dzieckiem samochodem, jakoś daliśmy radę w ok 8 godzin, najlepiej jednak jechać na noc i mieć duzo piszczących zabawek i smoczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli pociągiem to nie takim, gdzie jest 8 osób w przedziale, bo nawet nóg nie ma gdzie wyciągnąć, tylko 1 klasą albo 2 w ekspresie. Ale wy moglibyście mieć przedział dla matki z dzieckiem, gdzie prawdopodobnie będzie pusto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja polecam właśnie pociąg. jak będziecie mieli cały przedział dla siebie to będzie spoko. tym bardziej, że jedzie 2 dzieci a reszta sami swoi to i miejsce na nogi się znajdzie.Zawsze możecie usiąść tak, że siedzisz na wprost męża i opieracie nogi o swoje siedzenia, znajomi podobnie a babcie na wprost dzieciaków. skoro nie bierzecie w ogóle bagażu tylko podręczny to spokojnie można napchać nawet całą torbę zabawek. 6 miesięczne dziecko i tak z kibla nie korzysta a dorośli sobie jakoś poradzą. my jeździmy po kilka razy w roku nad morze pociągiem - podróż trwa 10h i jest super - dziecko teraz ma 4,5 roku. samochodem jeździmy w bliższe trasy, bo ja mam chorobę lokomocyjną i dłużej jak pół godziny nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość121212
Samochodem w dalekie trasy z dziecmi jeżdzi się najlepiej w nocy. Nocą przekładasz dziecko do fotelika, wiadomo nocą nic prawie nei jeżdzi, więc korków nie ma. Nad ranem dziecko wstanie, to jesteście prawie na miejscu, jakieś zabawki, piosenki i dacie rade. Bo jechać w środku dnia z dzieckiem pół kraju, to naprawde kiespki pomysl i nei dziwie sie, że dziecko złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze własnym autem. 2 mies synek zwiedzili nami pół Francji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko samochodem. My co roku jezdzilismy do Chorwacji z dwójką, rok przerwy i teraz jedziemy z trójka. Lekko nie jest, ale tragedii nie ma. Jedziemy w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio jechałam pociągiem z Krakowa do Sopotu. Z tym, że było to tlk. I takiej masakry to już dawno nie przeżyłam! Myślałam, że jajko zniosę przez te 13 godzin. Dałam się namówić znajomym, po czym oświadczyłam, że to był ostatni raz, kiedy wybrałam się w taką trasę pociągiem. W dodatku bez dziecka, tym bardziej nie wyobrażam sobie takiej podróży z maluchem (może ewentualnie kuszetką lub sypialnym). Mniej się umęczyłam jadąc samochodem z Krk do Birmingham. Aha, i jeszcze z tym przedziałem dla siebie - nie znam się, ale w takim tlk to może nie być takie proste. Miejsca są przydzielone na bilecie. I o ile nam się udało być razem w przedziale, to była sytuacja, że trzech chłopaków prosiło pasażerów o zamianę, bo nie dostali już miejsc w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak zle i tak nie dobrze. Jak to powiedziala moja tesciowa na wiesc ze jedziemy na wczasy: z malymi dziecmi siedzi sie w domu i nigdzie nie jezdzi:D My jak juz jedziemy to tylko i wylacznie samochod. Nie wyobrazam sobie podrozy autobusem czy pociagiem z malutkim dzieckiem dobrowolnie. Pewnie ze i tu i tu dla dziecka to dyskomfort ale samochodem macie taki luksus,ze jak potrzbujecie przystanku,czy gdzies zjechac z trasy to bie problem. Teraz lecimy samolotem i to ze kilka godzin bedziemy musieli spedzic na pokladzie i w razie czego nie zatrzymamy sie nigdzie jak maruda da o sobie znac to mnie przeraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki im będzie potrzebny przystanek w pociągu? bo w samochodzie to robisz przystanek żeby coś zjeść, zrobić siku, przewinąć dziecko, rozprostować kości, a tu to możesz zrobić w każdej chwili i bez przystanku. my jeździmy pociągiem, mimo, że mamy auto, ale jak mi się kiedyś dziecko zakrztusiło śliną w samochodzie na autostradzie i NIE BYŁO GDZIE ZJECHAĆ odtąd nie wsiadam na dłuższe trasy w auto. jak się kupuje bilety 2 tygodnie wcześniej to bez problemu powinni dostać cały przedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pociągiem wygodniej! zawsze można się przejść z dzieckiem, nie musi non stop leżeć w foteliku, można przewinąć, dać jeść bez zatrzymywania się i wydłużania podróży... same plusy, chociaż mając podróż 700km nigdy bym się nie wybrała z maluchem bez samolotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czyli autorka
dlaczego byś się nie wybrała w taką drogę bez samochodu? Piszcie, bo ja choć się nie udzielam, to czytam co macie do napisania i wszystko sobie analizuję i dzięki wielkie za wszystkie wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam że bez samolotu, bo po co miałabym się tarabanić tyle km samochodem czy pociągiem skoro mogłabym w godzinę czy dwie samolotem być nad morzem, dla mnie samochód odpada bo to okropnie męczy każdego, kierowcę bo musi uważać, pasażera bo wciąż zajmuje się dzieckiem, dziecko bo jest mu niewygodnie, każdy przystanek to wytrącenie z rytmu i wydłużenie podróży, drogi są jakie są i na pewno nie jedzie się po nich komfortowo, więc wszystko przemawia na NIE, ze starszym dzieckiem łatwiej, jeżdżę po 1000 km w 1 str z 2 dzieci ale oni mają już po 5 lat, niemowlak w takich warunkach to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samochodem, samolotem albo poviagiem. Pociag ma ta zalete ze nie potrzebujesz przystanku zeby sie rozprostowac. Jechalam 6 h i bylo ok. Samochodem jak jedzimy po pl, bo my prawie nigdy nie spedzamy wakacji stacjonarnie wiec samochod jest potrzebny na miejscu. Samolot i pociag wtedy jak robimy 2-3 dniowy wypad tam gdzie jest bardzo dobra komunikacja albo mozna w razie potrzeby wynajac auto na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pewnie zależy od dziecka. My w tym roku z rocznym synkiem z Krakowa pojechaliśmy nad morze i wszystko było ok, część drogi spał, część się bawił. Jurek od małego przyzwyczajony był do samochodu ponieważ jego dziadkowie nie mieszkają w Krakowie tylko pod Łodzią, więc często braliśmy go w podróż. Wiadomo w drodze nad morze musieliśmy zrobić kilka postoi ale w sumie nam też się one przydały. W hotelu sobie świetnie odpoczęliśmy i Młody tez miał radochę. Na urlop nad morzem z dzieckiem polecam Havet Hotel w http://luxusportal.pl/pl/hotele-i-apartamenty/prezentacje/havet_hotel w miejscowości Dźwirzyno. Ma świetną strefę SPA i basen, a dodatkowo plac zabaw i rowery z siodełkami dla dzieci - każdy znajdzie coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ubiegłym roku byliśmy z dziećmi pierwszy raz za granicą, w Paryżu. Jechaliśmy autem, bo najwygodniej. Nie wyobrażam sobie z dzieckiem lecieć samolotem, nawet godzinę. Później nie mieliśmy problemu żeby dostać się do Disneylandu (mieszkaliśmy 50km od parku). W sumie koszty wyszły takie same jak bilet na samolot, a wejście do parku mieliśmy wcześniej i tak kupione na stronie Parkmanii, trochę taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie najwygodniej jednak podróżować z dzieckiem samochodem. Akurat nasz ostatnio odmówił posłuszeństwa na dwa dni przed wyjazdem!!! Ostatecznie wynajęliśmy fajną toyotkę yaris z auto-wypożyczalni w Białymstoku RYKI. Wyposażyli ją na nasze życzenie w fotelik dla dziecka i w odtwarzacz DVD, żeby się nie nudziło podczas podróży. Super sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociągiem. Zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darikkssss
Hej! Z większych atrakcji jakie warto w okolicy sprawdzić to bym polecał Aquapark Reda. Na prawdę nie ma się czego wstydzić, park w ogóle nie odstaje od tego typu miejsc za granicą. A w paru aquaparkach w Niemczech chociażby byłem bo mam tam rodzinę. Wygodnie, nowocześnie, w ciekawej estetyce bardzo kolorowej i atrakcyjnej dla dzieci. Wszystkie zdobienia utrzymane w klimacie piratów, statków itp. Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem i dziećmi jeździmy kamperem na wakacje. Wypożyczamy tutaj http://kampery.lublin.pl/ i jeździmy w różne zakątki Polski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z małym dzieckiem wypróbowaliśmy w zeszłym roku wakacje kamperem :) Wypożyczamy tutaj http://kampery.lublin.pl/ . W tym roku wybieramy się na mazury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×