smutno mi ze swiat tak sie zmienil..:(

wystarczy mi posiedziec 15 min na kafe i juz lapie dola. czycztam wypowiedzi roznych ludzi i nie moge sie pogodzic z tym ze przez dwadziescia lat tak mocno sie wszystko zmienilo na gorsze. ludzie sa tacy plytcy i bezduszni. mam 30 lat, meza i dziecko. i naprawde nie rozumiem tej nienawisci do dzieci, nie rozumiem jak ludzie moga mowic o dzieciach: wredne bachory, gluty, smieci... plakac mi sie chce. jak najbardziej szanuje czyjas decyzje o tym ze ktos nie chce miec dzieci. powiedziala bym nawet "chwala mu za to" ze do takiego wniosku doszedl i nie wpakuje sie w sytuacje w ktorej krzywde by wyzadzil zarowno sobie jak i dziecku, ale po co zaraz z taka nie nawiscia, wrecz nawet nie raz czytalam ze ktos zyczy smierci jakiemus dziecku. skad to sie bierze? z posrod wszystkich znanych mi ludzi tylko dwie osoby nie planuja potomstwa, ale to ich sprawa i nie wazne czy ich argumenty sa racjonalne czy nie, nie ma dyskisji ale nigdy zadna z tych osob nie okazala zadnej nienawisci do jakiegokolwiek dziecka. pelna kultura. i to wyzywanie sie o ktorym tyle juz pisano. ciagle tylko bluzgi i przeklenstwa. ja tez czasem sobie przeklne, nie powiem ze nie, zdaza mi sie, ale zeby uzywac 10ciu wulgaryzmow w jednym zdaniu? jak tak nawet nie umiem, czasem to az jestem w szoku ze ktos potrafi takie zdanie skonstruowac. poza tym pamietam ze kiedys jak bylam mala to uwielbialam bawic sie klockami lego albo wychodzic z kolegami na dwor a teraz co robia dzieci? ciagle tylko siedza przed komputerem, grami i internetem. ludzie teraz sie nie sznuja, byle by tylko komus jak najwiecej kasy wyciagnac z kieszeni, bo wyglad, ciuchy, i to jakiego masz iphona jest najwazniejsze. czuje sie tak jak bym byla jakas stroswiedzka, zacofana. nie kreci mnie wyscig szczurow, ale tydzien czasu chodze dumna i szczesliwa kiedy wiem ze komus pomoglam, ze komus sprawilam przyjemnosc. jak widze jak te nastolatki chodza poubierane, czy tez jak ci wszyscu celebryci sie zachowuje. i te faceboobuki i to wszystko... po co to. czy nie lepiej wybrac sie na weekend z dziecmi za miasto nad wode, w gory, na wies. tylko tak marnowac zycie? czy tylko mie to co sie teraz dzieje przeraza.

tutaj ludzie tak mówią właśnie po to żeby innych zdenerwować, więc się nie przejmuj

nie przeczytalam twojego postu do konca bo w polowie mnie znudzil ale cos ci powiem. sama zylam jak lord, tak, zarabialam 3,5tys moj facet ok4. zylo sie ok dopoki nie wpoadlam na tabsach, urodzilam bachora bo nie usune, nie mam sumienia. i co? w******* mnie z roboty, zycie uleglo zmianie, ledwo jedziemy z mc na mc, przez dziecko, stracilam prace, znajomosci, wszystko. nawet uznam ze cale zycie, on ma teraz 3 lata a ja nadal patrze na niego jak na bachora ktory zmienil moje cialo! wszystko! nigdy nie ur juz nastepnego dziecka, maz poddalm sie zabiegowi, sama dod zre tabsy. nienawidze dzieci, choc mam swoje i probuje byc dla niego dobra matka!

Jesteśmy rówieśniczkami, też mnie smuci jak świat się zmienił. Pamiętam jeszcze czasy bez internetu, bez komputera, bez komórek, bez fejsa i tych wszystkich głupot. Ludzie byli wtedy zupełnie inni. A teraz to rzeczywiście wszystko takie bezmózgi, wychowane na pornusach, celem życia tylko konsumpcja, żeby się pokazać jacy to bogaci, i żeby ru\chać się jak najwięcej, a jak się znudzą sobą to papa, książek nie czytają tylko komputer, gry, pornusy, strach pomyśleć na kogo to wyrośnie. Żadnych wartości moralnych

gość z 11:19 ty to nawet pisać nie umiesz, kto ci płacił 3,5tys, za co? Ja nic nie rozumiem z tego bełkotu dziewczyno, ty się nawet wysłowić nie umiesz. Chyba dobrze robiłaś loda i wypinałaś tyłek, że ktoś ci dał pracę za 3,5tys, jak ty nawet pisać porządnie nie umiesz. I dobrze że cię wywalili, bo nie zasługiwałaś na taką pensję... Taki bełkot, a to ostatnie zdanie to w ogóle nie kumam o czym ty piszesz?

ale z ciebie mimoza. też jestem po 30tce i powiem ci, że ludzie zawsze byli tacy sami. w tych starych "dobrych" gloryfikowanych przez ciebie czasach nie było po prostu netu i zwyczajnie nie wiedziałaś co sobie każdy w głębi duszy myśli- zylaś w nieświadomości i cała różnica..

ale wtedy dzieci nie rozbierały się przed kamerkami

ta nienawisc do dzieci odkrylam dopiero teraz i tylko i wylacznie tu. nigdy sie z tym wczesniej nie spotkalam. ale to nie tylko o to chodzi. tu chodzi o wszystko o cala egzystecje czlowieka o to co on z siebie robi. przecie w tym wszystkim juz nie ma duszy. to wszystko jest takie... nawet nie wiem jak ko dobrze napisac bo pewnie zle mnie odbierzecie ale chodzi o taka "nude". nic poza uroda i kasa sie juz nie liczy. [ja urodzilam dziecko a cialo moje wyglada tak jak przed ciaza tylko dlatego ze mam takie geny po mamie. (jak pisalam mam 30 lat ale jak pujde bez makijazu po alkohol to pytaja sie o dowod) ale nawet jak bym przytyla te pare kilo, miala roztepy, i obwisle piersi to i tak byla bym szczesliwa a moj maz mial by to wszystko gdzies i tez by mnie dalej kochal (w koncu to on sie poplakal przy porodzie a nie ja).] to podejscie jest takie nie ludzkie. gosciu z 11.20 dziekija ci. chociaz ty jedna:)

masz rację, lepiej w ogóle nie zaglądać na fora tylko np. czytać książki, ale te mądre książki a nie jakieś bzdury np. 100 twarzy greya

Autorko, tak samo mam 30 lat, pracuję od zawsze (czyli od 19 roku życia) z ludźmi w różnym wieku i to co piszesz jest świętą racją. To, co się dzieje z dzisiejszym światem to jakiś koszmar.. Pozostaje nam tylko wierzyć, że uda wychować nam się nasze dzieci tak, jak my byłyśmy wychowane - w poszanowaniu do cudzych poglądów, w szacunku do drugiego człowieka, w kulturze słowa i pisma.

to ja autorka> 50 twarzy greya to ksiazka ktora dostalam na urodziny od kolegi (bardziej to kolega mojego meza a nie moj) i przeczytalam tak 1/3 a potem sprzedalam. nudzila mnie, chociaz swoje pozycie uwazam za udane. do goscia 12.30: wlasnie glownie o dzieci tu chodzi. bo ja tam jakos sobie poradze, troche sie naogladam w ciagu dnia wieczorem sobie z mezem pogadam i jakos mi lzej. bardzo, bardzo mocno bede sie starac swoja corke dobrze wychowac, ale wiem ze wspolczesne czasy beda nam w tym ciagle przeszkadzac. dla mnie to bedzie zadanie o wiele trudniejsze niz np dla moich rodzicow ale nie poddam sie:) pozdrawiam goraco wszystkich zyczliwych ludzi (w zasadzie to wszystkich ludzi) :)

Ja jestem dużo młodsza, ale przyznaję wam rację, nawet z opowiadan rodziców widzę jak se to wszystko zmieniło, tzn. ludzie pewnie nie, bo charaktery zawsze były różne i patologia też była, ale teraz tzw. patologia jest wręcz normą. Bez iphona jesteś nikim, patrzą jakbyś z drzewa nie zszedł jeszcze, nosy ciągle w telefonach, wkurza maksymalnie jak się z kimś umawia, rozmawia itp. a ten co chwila na telefon patrzy, kiedyś ludzie sobie radzili bez tego. Jak ktoś nie wstawia raz w tygodniu zdjęcia na fb to dla większości nie istnieje. Zobaczcie choćby an stare filmy, seriale jeszcze z lat 90 albo z początków XXI wieku, nie było takiego przepychu, bylo skromniej, normalne ubrania, wnętrza, brak sztuczności itp. jakoś spokojniej. To jest moje zdanie, nie podoba mi się dzisiejszy świat.

do: nie każdy musi lubić śmierdzące potwory robiące pod siebie jak gołąb. i zawsze tak było. pogódź się z tym usmiech.gif odp. wlasnie chodzi o to, ze ja to rozumiem i jestem z tym pogodzona. ja np nie lubie kotow. czuje do nich awesje i w zyciu nie chciala bym miec w domu ale kiedy zobecze ze jakis kot np zostal pokiereszowany, skrzywdzony (najgorzej jezeli przez czlowieka) lub dzieje mu sie jakas krzywda to robi mi sie go zala. nie lubie kotow ale za niegodne uwazam ponizanie ich i okaleczanie a kiedys ktos napisal w temacie o dziewczynce umierajacej ze nie zal mu jej, ze to smierdzacy bachor ktoremu tak dobrze. normalnie lzy mi sie do oczy cisna jak o czym takim pomysle.

i a moda dla dzieci. ja wkladajam t-shirt i spodnie dresowe albo getry i smigalam po podwurku grajac w rozne gry, rysujac kreda po chodniku, skaczac w gume itd.bylam mega szczesliwa i do domu nie chcialam wracac, a teraz niektore dzieci sa tak poubierane ze nawet fikolka na trzpaku nie mozna zrobic, a o zjechaniu na zjezdzalni nie wspomne.