Petycja w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka!!!

Pomożecie???

Niestety nie mogę podać linku, gdyż jest on uznany za spam... Wpiszcie sobie temat w google i samo Wam znajdzie (czyli " petycja w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka" )

- Gdzieś między Wodogrzmotami Mickiewicza, a leśniczówką Wanta minął mnie wóz z turystami jadący z góry. Nagle usłyszałem, że coś się dzieje. Gdy się odwróciłem, koń leżał już na ziemi - mówi pan Marek. Z relacji świadka wynika, że koń charczał tak jakby się dusił. - Jego krtań dociskało chomąto, którego łańcuch zaplątał się na dyszlu - opowiada turysta. Zaraz po wypadku fiakier i wszyscy ludzie na wozie rzucili się na pomoc. Starali się przepchnąć wóz do tyłu, by oswobodzić konia. Udało się. - Jeszcze przez chwilę koń leżał na ziemi, a potem wstał mówi pan Marek. - Nie wiem, czy pojechał dalej z turysta, bo poszedłem dalej. Słyszałem tylko jak fiakier mówił do ludzi, by wsiadali na wóz. Część osób nie zdecydowała się na to. Były bowiem turystki, które płakały i mówiły, że już nigdy nie wsiądą na wóz. Według Stanisława Chowańca, prezesa Stowarzyszenia Fiakrów, koniowi nic nie jest. - Rozmawiałem z fiakrem, który nimi powoził. Koń się po prostu potknął. Ma otarte kolana, ale poza tym nic mu nie jest. Dojechał na dół - mówi Chowaniec. Tatrzański Park Narodowy, który nadzoruje przewozy na tej trasie, zażądał od fiakrów wyjaśnień w sprawie wypadku. Na razie parkowcy nie chcą komentować sprawy. Za to Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami jest przekonane, że wóz z turystami musiał jechać za szybko. - Dlatego złożyłam zawiadomienie na policję i do prokuratury o wszczęcie śledztwa w tej sprawie - mówi Beata Czerska, prezes towarzystwa.

Podpisałam:) mam nadzieję,że transport konny zostanie zniesiony. Ludzie udostępniajcie link !:)

Wielkie dzięki! Oby nas było jak najwięcej i żeby się udało... To kolejna już sytuacja na tej trasie :(

Nigdy! Powóz konny to tradycja. Należy tylko ograniczyć liczbę kobył na wozie i nie będzie problemu.

zawsze można zorganizować jakiś inny transport , nie musi to być męczenie zwierząt. Mamy XXI w.

podpisałam. Dla starszych ludzi moga byc meleksy. udostepniajcie na f-b

Tacy ludzie zazwyczaj się tam wcale nie wybierają, zapewniam Cię. To zwykłe wygodnictwo i nic więcej! Moja sąsiadka ma 82 lata i pieszo chodzi. Można? - Można! Widziałam tam grupę młodzieży z piwami, których musiał wciągać te biedne konie... Koszmarny widok! Teraz w te upały pod górę i to tyle osób....

Najgorsze jest właśnie to, że korzystają z przewozu ludzie leniwi którym się nie chce tam wejść o własnych nogach... A konie cierpią z przemęczenia... Udostępniłam na fb. Martyna Wojciechowska również dodała na fb artykuł oraz petycje

nic nie podpisuje

Ludziom się tyłka nie chce ruszyć,ale potem się na Facebooku pochwalą,ze sami weszli na własnych nogach na Morskie Oko :D

Dokładnie.. Byłam i widziałam kto szedł pieszo, a kto wjeżdżał na górę...

Podpisujcie Kochani!

nie!!!!

Bardzo proszę o wsparcie...

Zaraz, zaraz! A Dlaczego nie petycja o nadzorowaniu koni? Dlaczego nie założyćby licznika który nie można sfałszować (jak np w taksówkach) które wykazały by kilometry które przeszedł dany koń i regularnie je sprawdzać? Co się stanie z obecnymi końmi? Kto je utrzyma i za co? Ja rozumiem obronę zwierząt ale chyba niektórzy popadają z jednej skrajności w drugą?

Nikt nie popada ze skrajności w skrajność.. Tutaj chodzi o pomoc. Podejrzewam, że i tak niewiele to da, albo najnormalniej w świecie nic nie da... Kogo tam konie obchodzą skoro jest z tego dobry pieniądz.

nie bądźcie obojętni!!!!! ja właśnie podpisałam!!!

wielkie dzięki

oczywiście

podpisane

Podajcie również dalej komu możecie

:*

i jaaaaaaaaa

To nie pomoc ta petycja, to odbieranie chleba wlascicielom. Kon jest zwierzeciem roboczym, zwlaszcza na trudnych terenach. I nie wierze by te konie byly tak zle traktowane. A jezeli chodzi o zeznania swiadka to... swoje 5minut slawy mial. Nie wie o czym mowi ale opinie ma.

A czytałaś kiedyś jak te konie są traktowane? Widzę, że nie. Oczywiście, koń też potrzebuje się " wybiegać ", ale skoro pada i nie ma siły wstać to coś chyba jest nie tak?! Zobacz sobie filmiki na YT jest ich pełno! Oni to mają gdzieś, mają z tego kasę, koń zdechnie to kupią następnego na którego stać ich w zastraszającym tempie.. A ten który będzie chory i niepotrzebny to się "wyrzuci"..

to nie sprawa twojej wiary, tylko sumienia widać, nie wszyscy owo sumienie mają w zasadzie to chyba nawet nie ich wina, że urodzili się ułomni, bez sumienia

Zastanów się czy nie są źle traktowane.. Gnają raz po raz z ludźmi, góra - dół.... Uważasz, że to dobre jest dla konia wtaczać się na górę z takim obciążeniem??? W taki upał??? Najgorsze, że korzystają z tego leniwi turyści! TAK- taka prawda! Ktoś kto kocha góry, jedzie tam odpocząć to na górę wchodzi o własnych siłach, a w większości tłuste grubasy i lenie się wożą!

No ślicznie, koniki przestaną pracować i co dalej? Do rzeźni z nimi? Bo chyba nikt kobyłek za friko nie będzie utrzymywał? A głupolki moje drogie, rozumiecie, że tylko idiota źle traktuje swoją pracującą własność. Posiedźcie na wsi z pół roku, to zdobędziecie jako takie pojęcie. A tak te wasze wzruszonka nad losem zwierzątek to z doopy wzięte!