Czy lubicie te wszystkie "zabiegi"??

Wykąpałam się...wypaćkałam wszystkim, czym się da. Masło do ciała, balsam ujędrniający na dupkę, serum na cyce, maseczka nawilżająca na twarz, olej rycynowy na brwi i rzęsy... Jak się nie przykleję do pościeli to będzie cud! Dobrze, że nie mam faceta, bo nie wyobrażam sobie, jak w takim stanie miałabym z kimkolwiek spać... Czy Wy serio lubicie te wszystkie "upiększające" zabiegi?? Chce Wam się to wszystko robić co wieczór?? Ja to najchętniej bym się wykąpała, wytarła i w pościel! Ciężkie jest życie kobiety... :P

Czasami mi się chce to wszystko robić, ale raczej nie regularnie. Systematyczność to jakaś masakra :)

Ja lubię. I są efekty.

No właśnie...z regularnością to już w ogóle jestem na bakier! Szczególnie w ciągu roku. Teraz mam bardzo długi urlop, mogę iść spać bardzo późno, nie jestem zmęczona - więc bawię się w te wszystkie mazidła. Ale kiedy pracuję i wieczorem padam na pysk, to marzę o tym, żeby jak najszybciej iść spać. I robię to wszystko od wielkiego dzwonu. Ewentualnie wymiennie - raz posmaruję to, raz tamto, innym razem maseczka, kiedy indziej piling. Teraz mam sporo wolnego czasu, to jest trochę inaczej. Ale jakoś mnie to nie bawi. No i jeszcze właśnie kwestia tego poczucia, że cała jestem czymś wysmarowana... A z reguły moja skóra nie ma tendencji do przesuszania, więc kiedy nic nie nałożę, to wcale nie czuję się sucha, pościągana....wręcz przeciwnie! Właśnie wtedy czuję się mega swobodnie! No i nie wyobrażam sobie, żebym z olejkiem rycynowym na rzęsach i brwiach miała położyć się obok mojego "ukochanego" :P

ja lubie, ale najbardziej jeszcze w jakims salonie, albo spa:D ostatnio poszlam do tego www.dayspa.bielsko.pl/8-oferta/12-pielegnacja-dloni.html i zdecydowalam sie na pielegnacje stop, piety, skórki itd... mega, naprawde super relax

ja mam 30 l i nie robie takich zabiegow, po co nakladac na siebie tony chemii, myslisz ze dzieki temu nie bedziesz sie starzec? wlasnie przeciwnie, te kremy to chemia, ktore przyspieszają proces starzenia skory. Tak naprawde nic nie trzeba na skore nakladac. Liczy sie dieta i zeby pic duzo wody, od srodka cialo nawilzac a nie od zewnątrz.

Ja tak robię, wycieram się i idę spać. Może za jakieś 3-5 lat zmienię zdanie.