Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Historia jak z filmu, czy tak ma się zakończyć?

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 20 lat, od 10 miesięcy jestem, a od wczoraj powinnam użyć czasu przeszłego, więc byłam w związku z facetem starszym od siebie o 19 lat. On z dwójką dzieci, w trakcie rozwodu, ja w sumie w pierwszym tak poważnym związku. Sama historia zaczęła się od kłamstw z jego strony. Przekłamywanie faktów, dotyczące jego wykształcenia, wieku czy stanu matrymonialnego, jak to się mówi "laska do zaliczenia". Jednak coś go powstrzymał, uznał mnie za wartościową i nie zrobił nic dopóki nie dowiedziałam się prawdy. Oczywiście jak się domyślacie był to dla mnie brutalny moment. Zawalił mi się cały świat, facet którego obdarzyłam takim uczuciem, taką dozą emocji okazał się zwykłą świnią. Oczywiście próbował zerwać z nim kontakt, nawet nie dla siebie, a dla rodziny, bo jak się domyślacie nie byli zadowoleni z tej sytuacji. Więc On w ramach manifestacji swoich uczuć, próbowal targnąc się na swoje życie, oczywiście nie skutecznie. Po jakimś czasie odnowliśmy kontakt oczywiście w ukryciu - nie daj boże aby rodzice się dowiedzieli. Spotykaliśmy się po kryjomu, spędzaliśmy godziny na zwykłych rozmowach. Aż w końcu jak to przysłowiowo bywa ' dzban tak długo wodę nosi, aż się ucho urwie', no i tak również było w tym wypadku. On coś przeskrobał, na tyle, że kolejny raz chciałam zerwać z nim konatkt, to był przełom grudzień/styczeń (a może dodam, że znaliśmy się od września). No i oczywiście jego reakcja była podobna jak przy pierwszych próbach, beze mnie życie nie ma sensu, i tak dalej. Jednak mimo wszytsko wyjaśniliśmy sobie wszytsko, wychodziło na to, że głównym powodem Naszych nieporozumień była jego znajoma, ktora traktowała nas jak lalki. Manipulowała zarówno mnie jak i jego. Od polowy stycznia byliśmy razem, do teraz układało nam się cudownie, nawet i moi rodzice zaczęli podchodzić do tego w spokojniejszy sposób. Zobaczyli, że naprawdę się kochamy, i tak też było, a nawet dalej jest. Mam świadomość tego, że jestem najwspanialszą osobą w jego życiu, co oczywiście uświadamiał mi na każdym kroku. Jednak był również o mnie strasznie zazdrosny. W okresie kiedy byliśmy już razem, mój stary kolega zaprosił mnie na studniówkę jako osoba towarzysząca, zgodziłam się, choć oczywiście bawiłam się marnie, wiedząc że mój ukochany siedzi w domu i zamartwia się. Niedawno własnie owy kolega ze studniówki napisal do mnie na fb, do którego oczywiście Mariusz- tutaj pierwszy raz pada imię mojej miłości, wszedł na fb i odczytał nazwyklejszą wiadomość od kolegi (co tam u mnie, czy wszytsko w porządku). Od tygodnia zaczęły się kłótnie, on oczywiście nakazuje mi abym zerwała kontakt z tym kolegą, z którym go tak zraniłam...albo On albo kolega. No i oczywistym było, że wybieram Mariusza. Później zaczął mnie przepraszać, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jednak ja zaczęłam się zastanawiać czy nadal powinniśmy być razem, czy aby jest sens skoro On chce kierować moim życiem, wyznaczać mi znajomych z którymi mogę, a którymi nie mogę rozmawiać. I w końcu powiedziałm mu o swoich wątpliwościach, i tutaj mamy trzeci raz powtórkę z histroii. Mam kluczę od jego domu, więc w trakcie rozmowy telefonicznej powiedzial mi znamienne zdanie -' masz moje klucze, więc znajdziesz mnie'. Drugim razem powiedziałam sobie, że trzeci będzie już ostatni, no i tak jak postanowilam tak też zrobiłam. Zerwałam z nim wyraźnie tłumacząc dlaczego postąpiłam własnie tak, a nie inaczej, zrozumiał, przepraszał, prosił o kolejną szansę obiecując, że to już więcej się nie powtórzy... Mogłabym pewnie jesszcze pisać i pisać o historii, ale nie o to mi chodzi. Uważacie, że moja decyzja byla słuszna? Czy aby moja asertywność nie jest czasami wyssana z palca? Nadal go kocham,i wiem że On cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćowa
On leczy sie psychiatrycznie? Serio pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, aczkolwiek w młodości miał do czynienia z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to klamca, manipulant, zazdrosnik, dodatkowo obarczony 2 dzieci i byla zona. za chwile bedzie mial problemy z prostata. naprawde uwazasz, ze nie stac cie na nic lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasadnicze pytanie, po co ci facet który od początku cię okłamywał w każdej kwestii swojego życia? naprawdę nie przeszkadza ci że cały jego obraz był fałszem? a teraz wymaga od ciebie bezwzględnej wierności i uczciwości? hipokryta.kłamca. facet 20 lat starszy.z żoną.z dziećmi. to podsumowanie powinno ci dać odpowiedź na twoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×