Jakie życie wybralibyscie ?

Poukładane, z mężem i dzieckiem, czy życie z facetem (nie mężem), imprezy ?

Z mężem, dzieckiem i imprezami :P

z facetem (nie mezem) i dzieckiem :)

Ja wybralam poukładane zycie ale raz na jakis czas idziemy z mezem na imprezę albo mama wychodzi sama na drikna z kolezankami :-)

już teraz to by mnie imprezowanie nie bawiło, bo ile można się główne bawić, takie puste życie...

Gdybym mogla to bym cofnęła czas tj. wybrałabym życie w nie-małżeństwie i bez dziecka. Bez wahania i z cała stanowczością.

jako singielka,rodzina jest przereklamowana

tak jak teraz jest ok, rodzina, ale z dystansem, własne życie, potrzeby też istnieją ;)

mam takie samo zdanie, rodzina a szczególnie macierzyństwo jest przereklamowane i rozczarowało mnie totalnie. Zdecydowanie wybrałabym życie bez macierzyństwa. Mąż może zostać jako mąż albo nie -mąż wszystko mi jedno :) nie zależy mi na obrączce a na człowieku.

Bez męża na pewno choć trafił mi się udany egzemplarz.wybralabym wolny związek bo kocham swoją niezależna naturę. Dzieci? Czemu nie a imprezy od czasu do czasu z reszta nie to mi do życia niezbędne nigdy nie byłam imprezowiczka

pewnie trzeba by ładnych parę lat pożyć tak i tak i zobaczyć, bo na sucho to sobie można gdybać...bo dużo się może wydawać. a czesto chcemy tego czego nie mamy :P

Oczywiście że poukładane życie z mężem i dzieckiem. Wcale nie jest powiedziane że mając dziecko i męża trzeba się nudzić i nie chodzić na imprezy. A życie z facetem i imprezowanie to ile czasu będzie Cie bawić? Ile można imprezować? Ale są różne kobiety. Nie wszyscy chcą stabilizacji i dziecka. Ja jednak chcę.

Z mezem, bez dziecka i z imprezami!! Dzieci nie chce bo ograniczaja wolnosc. Moge pracowac bez martwienia sie co z dzieckiem, moge wyjezdzac gdzie chce, wydawac kase na siebie i meza, chodzic na imprezy i o nic sie nie martwic.

z facetem, bez związku, przytulanki na łonie natury, bez dziecka, za to z winem:)

mąż, dzieci, normalna rodzina

A ja mogłabym być sama z dzieckiem, z moją córcią. Mogłabym sama decydowaćo dziecku o sobie. Jechać na wakacje kiedy to mi pasuje itd......

wybrałam juz - z mezem, dziecmi i imprezami - przeciez to sie nie wyklucza.

Ja jedyne co bym w swoim życiu zmieniła, to poszłabym na prawo - dostałam się na dzienne, ale zrezygnowałam i wybrałam studia zaoczne - architekturę i pracę. To jedyne bym zmieniła. A tak to oczywiście wybieram mojego męża i dziecko, kocham ich ponad wszystko, a imprezować nigdy nie lubiłam :)

Takie jak mam czyli mąż, dziecko, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, jeździmy w 3 razem to tu to tam, czasem wychodzę też gdzieś sama z mężem. Można mieć i rodzine i imprezy, chociaż jakaś bardzo imprezowa nie jestem.