Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monalisa 123

Małżeństwo 2 plus 2 czyli małżonkowie, teściowa i jej brat

Polecane posty

Gość Monalisa 123

Witam mam pewien problem z którym chciałam się podzielić i zapytać osoby bezstronne o zdanie. Jesteśmy małżeństwem od 6 lat. Męża poznałam 10 lat temu. Mieszkał wówczas z matką i jej bratem. Matka męża jest schizofrenikiem na niskim świadczeniu emerytalnym 860zl . Brat były pijak którego zostawiła żona bez własnych środków do życia. Odkąd pamiętam mąż utrzymywał ich obydwoje. Robił zakupy kupował wszystko wydając około 2000 zł miesięcznie na nich. Łącznie posiadali zatem 2860zl. Mimo to dom wygląda tak jakby żyli na skraju ubóstwa. Bród ponieważ dom jest niesprzatany jest ogromny. Dodatkowo obydwoje pala papierosy. Teściowa cierpi dodatkowo na patologiczne zbieractwo i przyprowadza do domu koty. Ostatnio wygonilismy ich 13. Obecnie ma 4 zwierzaki. Od męża żąda utrzymywania kotów i znacznych kwot na drogie karmy kocie. Koszt utrzymania kotów około 400zl. ponadto naszym problemem jest niepłodność. Przyczyna po mojej stronie. Jestem całkowicie bezpłodna. Jedyną naszą szansą jest in vitro z komórka jajowa dawczyni. Jedno udane ale z winy lekarzy dziecko umarło. Koszt jednej procedury około 15 tyś zabieg jest nierefundowany. Obecnie żeby zdobyć pieniądze na kolejne podejście do in vitro postanowiliśmy wynająć własne mieszkanie. Będziemy mieszkać u mojej mamy w gorszych warunkach. Mąż twierdzi że problemy finansowe wynikają z in vitro nie zaś z kosztów jakie ponosi utrzymujac matkę i wuja. Najgorsze jest to że nie dajemy im tylko na leki i jedzenie ale pozwalamy zarzynajac się realizować swoje hobby - papierosy i stado kotów. Myślę o rozwodzie prosze o świeże trzeźwe spojrzenie i co byście zrobili w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slepa bylas jak slub bralas? Ja w ogole nie wchodzilabym w taka rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on woli rodzinę , którą już ma od rodziny którą trzeba kupić i rozmnożyć przez invitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma matkę chłop zostawić na lodzie, Ty byś zostawiła włąsną? Jest jedynakiem? Gdzie jego ojciec? Ja rozumiem że bardzo prgagniesz dziecka własnego - ale tak to jest że rozicom trzeba pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monalisa123
Monalisa123 Miedzy pomaganiem a sytuacja w której się znajdujemy jest drobna różnica rodzice wymagają pomocy i jest to zrozumiałe i jest to nasz psi obowiązek tyle tylko że matka żąda kasy nie na leki jedzenie czy opał na zimę ale na papierosy i karmę kocią którą rozdaje wszystkim okolicznym kotom. Poza tym daje papierosy i jedzenie swojemu bratu który jest pasożytem bo w swoim życiu nie przepracowal nawet miesiąca. Własna rodzina tzn dzieci i żona go zostawili i uciekli na drugi koniec kraju. Odnośnie tego czy mąż woli matkę i wuja od dziecka wlasnego to raczej nie bo gdyby tak było nie szedł by ze mną na in vitro. Ta procedura to mnóstwo poświęceń i wyjątkowo obciąża psychicznie. Trzeba jednak przejść żeby zrozumieć. Odnośnie tego czy byłam ślepa a Ty wszystko robisz idealnie nigdy nie popelnilas żadnego błędu? Poza tym mąż świetnie zarabiał i jie odczuwalam kosztów utrzymania jego rodziny. Zylismy dostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×