Faceci nie pijcie! Pamiętajcie żaden pijak sie jeszcze niczego nie dorobił.

Ot taki mój apel.

popieram. ddalabym jeszcze- za daleko w zyciu nie zajechal........

no dokladnie

Nie lubię alkoholu i nie będę tu bronił alkoholików, ale nie mierz wszystkich miarą swoich rodziców.

nie prawda,ja piję i jadę dalej i mam prawie wszystko,piję i będę pił.

tylko niech się takie pijusy łączą z takimi samymi menelkami i nie płodza dzieci...wtedy będzie ok

jak to żaden pijak się niczego nie dorobił? A zapalenie płuc, trzustki, marskość wątroby.... i można tak bez końca.

Rodzica. Ojca. Ale obserwując takie rodziny to jednak prawda. Sam gdy byłem kawalerem nadużywałem alkoholu ze trzy lata. Jak zauważyłem pierwsze oznaki uzależnienia i przeliczyłem i mniej więcej przepiłem, to się ogarnąłem. Potem rzuciłem też palenie, tzn. do tej pory zdarza mi się zapalić dwa, trzy razy w roku. Alkohol jeszcze rzadziej. Przez chlanie spadła mi kondycja(a jest ona w moim zawodzie ważna). Po rzuceniu chlania i fajek zająłem się trochę kulturystyką i biegami. Dziś jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwóch bliźniaczek. Udało mi się zbudować jakiś tam majątek i cieszę się że skręciłem w dobrą drogę póki wcześnie. Dziś pragnę zapewnić moim córom tego, czego sm w dzieciństwie nie miałem :)

Pijacy alkoholo faceci maja powodzenie. Ile to kobiety gadaja ailr to tematow na kafe " moj facet za duzo pije alkoholu"