Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

BLAGAM WAS CZY ZNACIE KOGOS ZE STWARDNIENIEM ROZSIANYM

Polecane posty

Gość gość

prosze pomozcie...0 dowiedzialam sie ze moj narzeczony ma stwardnienie rozsiane..postawili diagnoze..:( i jednoczesnie zakwalifikowali go do programu leczenia na fundusz ... czy to oznacza ze on wyzdrowieje?? czy to sie wyleczy w takim razie i na czym to polega ? wczoraj sie dowiedzialam i ryczaalam cala noc.. ale znajoma mowi ze to sie da wyleczyc..i ze go wylecza i to za darmo..to prawda??on ma dopiero 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podstepna choroba. Rozwija sie z biegiem lat. To prowo bo gdyvys byla normalna to poszukalabys info w necie a nie tu pisala. Ja bym go zostawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bliska koleżanka choruje na to od 30 lat ,zdiagnozowali to gdy miała 15 lat. Obecnie jeździ na wózku ,i porusza tylko rękoma, nie wyleczą. Będą hamować postępy choroby. zaznaczam moja znajoma pochodzi z lekarskiej rodziny ,była i jest świetnie leczona. Moja druga znajoma w latach 90 tych wyszła za mąż za chłopaka ze stwardnieniem ,wiem ,ze z jego zdrowiem było kiepsko np. przewrócił się i nie mógł wstać. Bardzo współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie prowokacje?? pytam was bo od wczoraj szukam w necie info i kazdy inaczej pisze.. chce zapytac kogos kto zna te chorobe bo ja nie wiedzialam o niej nic..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy piszecie kobiecie??? jej facet jest młody i dopiero ma diagnoze i szybko postawioną... ma wielkie szanse na wyleczenie bo już jest do programu zakwalifikowany z tego co pisze autorka. na pewno zatrzymają tę chorobe skoro go leczą już i będzie zdrowy. daczego mialaby go zostawić?zwariowaliscie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsze starnienie rozsiane niż stwardnienie boczne zanikowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy mozna miec dziecko kiedy kobieta jest na to chora?? prosze napiszcie kto wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można ale ciąża w wielu przypadkach pogarsza stan. Znajoma mojej cioci która ma SM jak urodziła córkę to już nie wstała ani razu nie miała jej na rękach, jest już ponad 20 lat na wózku inwalidzkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZARTUJECIE CHYBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu na drugim moście
Znam osoby z twardnieniem rozsianym ale na szczęście nikt w rodzinie nie jest chory. Przykro mi. Trudna choroba, prędzej czy później zbiera żniwo. Pewna jesteś, że taką właśnie taką duagnozę postawiono Twojemu chłopakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwardnienia rozsianego nie da się wyleczyć, jest to chorobna autoimmunologiczna. Moja ciocia choruje i znałam też jedną Panią, która była chora. Ciocia choruje od jakichs 10 lat, bierze drogie leki, część jest refundowana, część nie, dobrze się trzyma. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak ta choroba się rozwinie, niektórzy kończą na wózku, inni nie. Ta Pani, którą znałam chorowała całe życie, miała garb, ale na wózku nie jezdziła. Zmarła w wieku około 60 lat, może z 65 miała. Już pod koniec życia była bardzo słaba i nie chodziła, ale całe życie sobie radziła dość dobrze, oczywiście było sporo ograniczeń, ale mimo to uważam, że nie było źle. Leczenie polega na tym, aby nie było rzutów, zeby były jak najrzadsze, bo ta choroba to właśnie rzuty, tzn. że jest dobrze tydzień, miesiąc, rok, dwa lata i przychodzi rzut, który może zmienić wszystko, a może też nie zmienić nic i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak będa leczyc na nfz to jest szansa ,ze moj facet nie bedzie mial objawów..?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedziec, ta choroba jest nieobliczalna i nigdy nie wiadomo co będzie jutro. Szansa zawsze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak juz ktos napisal lepsze to niz sla- to jest dopiero koszmarna choroba! W dzisiejszych czasach ta chorobe sie dobrze leczy, oczywiscie nie ma gwarancji ze zawsze pozostanie w pelni sprawny ale szansa jest, kiedys byly gorsze rokowania. ale tez nie wiem jak to jest w Polandzie z refundacja profilaktyki rzutow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta choroba jest NIEULECZALNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie będzie tak, że nie będzie miał objawów. Może je złagodzić, opóźnić, ale potrzeba leków i ciągłej rehabilitacji, bo opóźnić jej skutki. Prędzej, czy później ląduje się na wózku. Należy też zapomnieć o normalnym życiu, piciu, używkach. Całe życie bierzesz leki i gimnastykujesz się by pozostać w miarę sprawnym jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×