Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurzają was cudze dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Sama jestem mamą, ale strasznie działają mi na nerwy inne dzieci. np wczoraj byłam w sporej sieciówce oglądałam ciuchy dla siebie. było ze mną moje dziecko, chodził za mną, oglądał sobie. ale w pewnym momencie spod wieszaka wyłażą z wielkim wrzaskiem jakieś dzieciaki. jeden ok może nie rozumie, bo miał ok 2 lat, ale starszy miał z 7 i tak ganiali po całym sklepie aż im ekspedientka uwagę zwróciła. a mamusia miała wszystko w nosie oglądała sobie miniówki. nie znoszę jak dzieciaki biegają i wrzeszczą. nie wiem może mój to jakiś wyjątkowy egzemplarz, bo potrafi się zachować, powiedzieć dzień dobry czy do widzenia. nie lata po sklepach, ie piszczy. nigdy nie musiałam go wkłądać na siłę do wózka żeby nie dewastował sklepu w trakcie zakupów. kiedyś lubiłam dzieci, ale chyba tylko dlatego, że z nimi nie obcowałam zbytnio, teraz większość znajomych ma już dzieci i one w większości są strasznie głośne i niegrzeczne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zawsze swoje sa kochane a cudze są BE! Tak się matki starają dowartowciować. Mój kolega od przedszkola sprawiał duze problemy , bił innych pluł na nauczycielki a jego zawsze mówiła "ALEŻ SKĄD MÓJ SYNU ?" Ja lubie wszystkie dzieci , nie ma dzieci nie do "okiełznania"liczy się podejscie !! Może dlatego ze nie mam swoich , jakoś mi to nie jest dane .Ale spędzam kazdą wolną chwile z dziećmi .Wczoraj była u mnie przyjaciolka ma syna 28 msc i córe 10 msc .Mała sobie grzecznie spała starszy dawał czadu jedynie o co się bałam to że rozwali storczyka mojej mamy .A tak to taki mały słodziak któremu buzia sie nie zamyka , nie przeszkadzał mi wręcz przeciwnie dzięki jego energii mialam lepszy dzień !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz dzieci sa wychowywane bezstresowo dlatego wiekszosc z nich jest tak rozwydrzona.A jesli chodzi o pytanie w watku to mnie tez wkurzaja te rozdarte i nieulozone dzieciaki,ale ogolnie lubie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzają rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arielkaaaaa
Nie wkurzają mnie obce dzieci bo moje tez nie jest święte . Raczej wszystkie lubię :) tzn staram sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie kwestia tego, że na swoje patrzę przez różowe okulary. mój od początku był spokojny - przesypiał noce od 5 mca, nie płakał przy ząbkowaniu, nie miał kolek. Do 1,5 roku praktycznie nie wiedziałam że mam dziecko w domu. jak miał 1,5 roku zaczął sporo mówić, to wreszcie było wiadomo, że mamy dziecko :) od małego tłumaczyłam co wolno, a czego nie. pewnie dlatego teraz potrafi się zachować wśród ludzi. zdaję sobie sprawę, że to wina rodziców, że ich dzieci demolują sklepy czy mieszkanie komuś jak przyjdą w gości, ale to dzieci mnie wkurzają tym harmidrem jaki robią - no oczywiście rodzice też tym że nie reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez wkurzaja obce dzieci i matki. Nie jestem wpatrzona w moja corke jak w 8 cud swiata. Tez czasami potrafi pokazac pazurki ale doskonale wie co wolno a czego nie. Nie pozwalam jej na wrzaski w miejscach publicznych, przeszkadzanie innym, bieganie po sklepie . Ogolnie jest fajnym, grzecznym dzieckiem:) Nie mam potrzeby kontaktu z innymi matkami. Na placu zabaw siedze zawsze z dala od matek. Biore gazete ,nakladam sluchawki, obserwuje corke. Nie interesuja mnie ploty, przechwalanie sie osiagnieciami dziecka, nie interesuje mnie za bardzo jak inne dzieci sie rozwijaja, nie porownuje mego dziecka do innych bo kazde rozwija sie we wlasnym tempie. jak moje dziecko bawi sie z innym na placu zabaw nie mam absolutnie zadnych potrzeb pieprzenia 3 godzin o dzieciach, moge pogadac 20 min z jakas matka ale jak widze ze jest monotematyczna ,ide w swoja strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w ten sposób rosną EGOISTKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka. He he, ja też nie przepadam za rozmowami z innymi matkami. Jak syn był mały to jak na plac zabaw chodziliśmy to on się bawił, a ja siedziałam w necie w telefonie. On aniołkiem nie jest, bo w domu też czasem pysknie czy się zbuntuje, ale nie wrzeszczy. mi to piszczenie i darcie się na cały regulator najbardziej przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka. w jaki sposób rosną egoistki? bo matka nie lubi plotkować to dziecko będzie egoistą? ciekawa teoria, fenomenalna wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię córki znajomej. Ma 5 lat i jest rozpuszczona jak dziadowski bicz. Wrzeszczy, rzuca zabawkami i wszystkim co ma pod ręką. Bije nawet swoją matkę. Bachor ma wszystko o czym zamarzy i jest jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zależy od rodziców nie od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię generalnie dzieciaki. Zawsze lubiłam. Kiedyś wydawało mi się, że wszystkie a teraz denerwują mnie niewychowane maluchy. Kiedyś, jak nie miałam swoich, wydawało mi się, że niektóre zachowania są po prostu dziecięce. teraz wiem, że masa ich wynika z niewychowania dziecka. I zdarza mi się stwierdzić, ze jakiegoś dziecka nie lubię, że irytuje mnie. Bo niby dlaczego mam lubić złośliwego dzieciaka? tylko dlatego, ze jest dzieckiem? Lubimy kogoś za to jaki jest a nie tylko dla tego, ze jest członkiem jakiejś grupy (wiekowej np :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez kiedys wydawalo sie, ze dzieci juz tak maja, wrzeszcza, piszcza, wymuszaja. Dopiero jak urodzilam wlasne dziecko odkrylam, ze niektore matki zwyczajnie pozwalaja na tak karygodne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam okna na plac zabaw , przychodzą takie mamuśki jakby na disco festiwal szły ,pełen make up , tipsy /koniecznie seledynowe lub inny neon/,solara, złote sandałki i wystający stanik,błe. One siedzą ,palą cienkie papieroski ,plotkują ,a dzieci latają wrzeszczą ,piszczą ,biją się ,sypią piaskiem po całym placu. Ja te dzieci lubie ,ale tylko dzieci ,te mamuśki to bym wystrzelała. Jedna taka ma chyba z szóstkę i codzień siedzi na tym placu zabaw jakby to pigalak był i czekałaby na klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wkurzaja? Tak ale nie wszystkie, zalezy od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Mnie nie tyle irytują dzieciaki, co ich rodzice... Przykład z centrum handlowego: moje dziecko chce jechać karuzelą. Ok, rzucam 2zł, nagle spod ziemi wyrastają rodzice i wpychają na karuzelę dzieciaki i żaden nie bąkniee, że nast kolejkę oni czy coś... Hitem było, jak 2 dziewczynki na sępa latały, jedna aż omal mojej córki nie zepchnęła z takiego samolocika. Dopiero mąż ją ustawił do pionu. Po czym okazało sie, że rodzice gówniar stali z boku i radosnie sie przygladali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kto napisał że lubi wszystkie dzieci to najzwyczajniej kłamie. Nie da się lubić wszystkich, czy to dorosłych czy dzieci. Niektóre dzieciaki są naprawdę nieznośne i źle wychowane. Czasami złe zachowanie wynika z charakteru ale często są po prostu rozwydrzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice owszem są denerwujący .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×