Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewajy78i

dziewczyny czy to nie jest dziwne?

Polecane posty

Gość ewajy78i

Mój facet jeszcze przed poznaniem mnie pracował w sklepie gdzie pracowała też jego koleżanka, od naszych znajomych wiem że kręcili ze sobą, że on nawet chciał się z nią umawiać ale szybko pojawiłam się ja i zaczeliśmy się spotykać. Podobno jak odchodził z tego sklepu to wszystkie dziewczyny prawie płakały że tracą takiego fajnego kolegą, taaaa. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że on mimo że nie pracuje już w tym sklepie to jezdzi tam cały czas. Sklep jest oddalony od jego domu 15 km, jeszcze kilka miesięcy temu bez przerwy mówił mi że tam jedzie. Zapytałam go po co tam jezdzi tak często skoro sklepów spożywczych ma koło siebie dziesiątki i nic nie powiedział. Od kilku miesięcy wspominał mimochodem że był na zakupach i wymieniał nazwę swojego osiedlowego sklepu. Ani słowa o tamtym sklepie, nawet kilka razy zapytałam czy tam jezdzi to powiedział że w ogóle. Wczoraj sprzątaliśmy jego samochód, wyciągnęłam wszystkie papierki i zamiast wyrzucić schowałam do torebki. Dziś do niej zajrzałam, były tam prawie same paragony, wszystkie z tego jego byłego sklepu, wychodzi na to że on kilka razy w tygodniu jezdzi do tego sklepu robić zakupy! Nawet w ostatnią sobotę okłamał mnie mówiąc że był w swoim osiedlowym sklepie a okazało się że zapieprzał 15 km do tamtego. Nie wiem już co mam myśleć, wychodzi na to że nie może się obejść bez tej dziewczyny i cały czas musi ją widzieć. Czy nie uważacie że to chore!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowie ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dziwne? No może dziwne, bo skoro nie potrafi bez niej, to czemu jest z Tobą. Ale czemu sprzątałaś jego auto? Jeśli on Cię poprosił, to spokojnie możesz mu wygarnąć. Ale nie to, że tam jeździ, tylko to, że Cię oszukuje mówiąc, że tego nie robi. Jakby nie miał nic do ukrycia, to by nie kłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziwne, dziwne bo po co jezdzi taki kawał drogi skoro bliżej są sklepy ? porozmawiaj z nim szczerze może powie Ci prawdę o co chodzi , bo coś tu nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewajy78i
On sprzątał bagażnik ja pozbierałam wszystkie zmięte papierki bo mówił że można je wyrzucić, dziś dopiero zobaczyłam że to paragony a na paragonach informacje kiedy i o której tam jezdził. W tamtym tygodniu puścił totolotka i opowiadał mi ze szczegółami że robił to u siebie w sklepie osiedlowym a na paragonie widać że zrobił to właśnie w swoim byłym sklepie. Od kilku miesięcy tam jezdzi nic mi nie mówi. Po cholerę nadrabia tam 15 km? Tym bardziej że to nie po drodze do jego pracy ani do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewajy78i
W tym jego starym sklepie pracują same dziewczyny, podobno wszystkie bardzo go lubiły więc może jezdzi się pokazac swoim wytęsknionym koleżankom, bo czuje się tam jak ryba w wodzie, no i ta jego niedoszła dziewczyna. Może po prostu tak za nią tęksni że musi ją często widywać, już sama nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ci już pisałam, ja bym go spytała dlaczego Cię okłamuje, bo to jest na razie najważniejsze. Co za różnica po co jeździ, skoro nawet w sprawie miejsca zakupów Cię okłamuje? A potem możecie dopiero przejść do tematu czemu tam tak jeździ. My Ci tu nie odpowiemy, bo możemy tylko zgadywać, tak jak Ty, co nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewajy78i
Ale mi się wydaje ze sam fakt nadrabiania 15 km świadczy o tym że jezdzi tam sptykać się z tamtymi dziewczynami, po nic więcej. To zwykły spożywczy sklep, on koło siebie ma dziesiątki lepszych. Dlatego uważam że nawet jak zapytam to zacznie ściemniać że jezdzi tam bo zna wszystkich i wie że wszystko jest świeże, tak mi kiedyś odpowedział jak już raz zapytałam po co tak jezdzi do tego sklepu. Tylko problem w tym że on tam nic poza piwem, totolotkiem, wodą mineralną nie kupuje a juz na pewne żadnych wybitnie świeżych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To możesz mu to wypomnieć. Możesz też zaproponować mu tam wspólne zakupy, to zobaczysz jak się tam zachowują (jak będzie sztuczny, spięty, to podejrzane). Najlepiej jakbyś zwlekała i weszła do sklepu dopiero po nim. On Cię okłamuje w żywe oczy. Może mieć tam dziecko z jakąś i temu często jeździć, ale to wcale nie musi być prawda. Ja bym się zajęła wyjaśnianiem kłamstwa, bo do tego masz podstawy 0 te paragony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewajy78i
Jakiś roku temu przejezdzaliśmy koło tego sklepu, powiedziałam wtedy żeby się zatrzymał bo chce sobie kupić wode, on tylko powiedział że kupimy gdzie indziej. Zapytałam czy się mnie wstydzi przed swoimi koleżanki, bo nie rozumiałam dlaczego nie chciał się zatrzymać, to zaczął się smiać i mówić że możemy w sumie iść i że jemu to nie pzeszkadza, tylko wtedy już byliśmy kilkaset metrów dalej i nie chciało mu sie wracaj a ja nie chciałam robić jakiś scen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×