Nieśmiałość zniszczyła mi życie :(

Do 28 roku życia byłem mega nieśmiałym facetem możecie nie wierzyć ale nie miałem kobiety wcześniej nawet się nie całowałem nigdy nie trzymałem za rękę, cały czas myślałem że żadnej się nie podobam (bo dostałem za młodu sporo koszy...), nawet jak jakaś chciała się do mnie zbliżyć poznać SAM rezygnowałem :( bo myślałem że sobie żartuje, że mnie nie zechce na dłużej nie chciałem być zraniony... nie wybaczę sobie tego nigdy że przez nieśmiałość straciłem szansę na normalność. Teraz mam 31 lat i 3 krótkie związki na koncie od 28 roku życia z osobami z którymi nie powinienem się wiązać, jedna z nich była młoda i myślała że jestem ogierem w łóżku wyszło że nic nie umiem to szybko jej przeszło zauroczenie, kolejna była po rozwodzie ta sama historia w łóżku tragedia zero doświadczenia a jej nie chciało się uczyć po około 20 zbliżeniach dała sobie ze mną spokój, kolejna kobieta mnie nie odpowiadała do końca i w sumie to że mnie nie pociągała zrujnowało bardzo szybko tą znajomość a ja żałowałem że się z nią spotykałem ale czułem się taki samotny dlatego błędnie myślałem że się zakocham... :( chyba już nie ma dla mnie nadziei

A co sie potem stalo ze sie stales inny? Moze tego samego trzeba ci i teraz

jesteś młody nie przesadzaj umiejętność współżycia jest naturalna,tego nie trzeba się uczyć ,zresztą najlepszym nauczycielem jest natchnienie :-) sam dotyk dłoni osoby za którą szalejesz jest większym przeżyciem niż seks z idiotką która szuka ogierka ,wszystko przed Tobą

nie wiem jak Ci pomoc . ja przy pierwszym stosunku z dziewczyna w wieku 16 lat dość dobrze ja zaspokoiłem i to chyba wiedza nabyta nie wyuczona.