Ja osobiście jechałem w szkole na samych szmatach. A wy

? Bardzo miło wspominam te czasy. Matma bania, chemia bania, polski bania, biologia bania, ale zawsze jakoś na ten dopuszczający zaliczałem. To były piękne czasy. Uwielbiałem dostawać jedynki. Uwielbiałem płacz mojej matki, która rozpaczała, że nic ze mnie nie będzie i mój szyderczy śmiech w tle. :D

a teraz co? masz jakas prace? skonczylas jakies studia?

a ja miałam same dobre oceny :)

ja mialam zle, ale to bylo glownie spowodowane nieobecnosciami z powodu nieustannych klopotow ze zdrowiem :O uczyc sie uczylam, mature napisalam dobrze.

Ja tam zawsze powtarzałem...Co to za sztuka zdać mając same piątki? Sztuka zdać z samymi baniami :D

Hahahaha :D