Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mYSZKJKJKaaa

Czy macie na swoim placu zabaw małego agresora?

Polecane posty

Gość mYSZKJKJKaaa

Ja chyba zmienię plac zabaw przez jedną dziewczynkę. Ma 17 miesięcy i jest niebezpieczna dla innych dzieci. Moją 17 miesięczną już raz zaatakowała za nic i tak przewróciła, że moje dziecko walnęło głowa o ziemię. Widuję też jak wytrąca innym dzieciom z ręki picie, wyrywa im zabawki, bije zabawkami po głowie. Jest bardzo nadpobudliwa i agresywna. Inne dzieci w tym samym wieku delikatnie się do siebie odnoszą, nikogo nie biją i nie przewracają, a ona jak tygrys wypuszczony z klatki. Krew mnie zalewa, bo widzę jak moje dziecko łagodnie się odnosi do innych, delikatnie zamyka furtkę by nikogo nie uderzyć, a ona tak wszystkim trzaska z całej siły, wszystkich przewraca i bije. Spotykacie się z czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to jej matka/opiekun? Reaguje? Czy inni rodzice reagują? Ja bym nie zmieniała placu tylko pogadała z opiekunem tej małej, niech ona zmieni plac skoro nie potrafi się bawić, dlaczego wszyscy mają się do niej dostosowywać? Rodzic/opiekun ma obowiązek pilnować takiego dzieciaka żeby nie robił krzywdy innym. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mYSZKJKJKaaa
Czasem reaguje, a czasem nie. Chodzi za nią po placu, ale i tak nie jest w stanie upilnować. Jeśli zareaguje to jest to na zasadzie takiego łagodnego, cichutkiego "kochanie, nie rób tak". Jak ta mała popchnęła moje dziecko, tak że walnęło głową, to matka nie zareagowała, tylko tłumaczyła przede mną swoją córkę, że to dlatego, że ją też ktoś kiedyś popchnął, a dzieci uczą się od siebie złych zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po prostu jak tylko ta mała wejdzie na placyk zabierajcie swoje dzieci z dala od niej, najlepiej tak, żeby jej matka to widziała, niech wie, że z takim agresywnym dzieckiem nikt się bawił nie będzie. Może to coś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mYSZKJKJKaaa
A inni rodzice nie zawsze wiedzą, że ich dziecko oberwało od tamtej, bo np. siedzą na ławce i nie widzą zdarzenia, a tamta matka podchodzi do nich i mówi, że ich dziecko samo się przewróciło, samo się uderzyło, bo widziała - itd. A ja np. widziałam, że to tamta mała im przywaliła i wiem, że jej matka też to widziała, bo stała obok. A czasem jak widzą to od razu reagują, ale łagodnie zwracają się do dziecka, że tak nie wolno i od razu zajmują się swoim pokrzywdzonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia powiem, że taki sposób działa jeśli tylko większość rodziców maluchów będzie zabierała swoje dzieci daleko od małego agresora. Na placu zostaną starszaki-kilkulatki, a one już same pokażą takiemu maluchowi, że bicie się nie opłaca. Mieliśmy takiego agresywnego chłopczyka ok. 2 lata u siebie na placyku, biegał, krzyczał, popychał, szarpał dzieci (te w swoim wieku i młodsze), bił, wyrywał zabawki - koszmar. Matka-zero reakcji. Rodzice maluchów konsekwentnie zabierali swoje dzieci jak tylko wchodził, zostawał sam ze starszakami. Z nimi nie miał jak się bawić, na zaczepki nie reagowali albo sami go mocno odpychali. W końcu matka przestała z nim przychodzić na plac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie na szczeście na osiedlu jest nieiwle dzieci i plac zabaw w sumie sami zrobilsimy, bo nikt nie chcial go nam zrobic. Dzięki wlasnie współpracy przy zakladaniu miejsca zabaw dla dzieci, poznalismy się lepiej z rodzicami i nasze dzieci przez to zyskały. Bo nawet jak jedno lobuzuje to wiemy, ze to nic zlego. tak w ogole to fajne meble i zabawki kupowalismy http://www.happyhop.pl/oferta/ogrodowe-place-zabaw .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to wg Ciebie znaczy łobuzuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhgfghf
Utwórzcie wspólny front i wystąpcie przeciwko opiekunom tego małego świra. Muszą zrozumieć że taki brak zaangażowania i akceptowanie zachowań dziecka, są absolutnie nie tolerowane. I naprawdę nie zaszkodzi jeśli potraktujecie szorstko te dziecko. Przecież można je przyblokować, odsunąć, zabrać zabawkę którą uderza, odebrać coś co zabrało. Nie bądźcie jak owce. U nas to zawsze działało, taki wspólne oburzenie i reakcja rodziców na rozbestwionego bachora, choć czasem trzeba było pofatygować się do rodzica, który schowany gdzieś daleko udawał że to nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×