Ciągle te same tematy o kolejkach i pierwszeńtwu.

Zaraz polecą jaka to ja nie wredna, że pewnie dzieci nie mam i nie rozumiem etc. Ale skoro jesteście w ciąży to w większości świadomie w nią zaszłyście, jak tak bardzo ciężko wam stać w kolejkach to po prostu do sklepu niech idzie mąż. A w piekarni czy spożywczym osiedlowym kolejek kilometrowych nie ma. Komunikacja miejsca... hmm zapłaciłam za bilet tyle samo co ciężarna i mogę sobie siedzieć, nie mam obowiązku aby ustąpić miejsce. Osoba nie będąca w ciąży po 8 godzinach pracy/szkoły jest bardziej zmęczona niż ciężarna która wybiera się do lekarza. Jak tak bardzo chce siedzieć to nikt nie broni jej jechać taksówką. Pozdrawiam wszystkie uważające że ciąża to choroba.

ahhahahahahahahhahahahahhahhah beczka

up

rozumiem że te ciężarne to wszystkie nie pracują i tylko bez sensu do sklepu lażą czy pchają się do komunikacji. Smwiadomie też ktoś sie zestarzał albo został kaleką... I kulturalny człowiek wie, że takim osobom się ustępuje miejsca i golnie pomaga. Ale skoro ty myślisz tylko i wyłacznie o wlasnej wygodzie, bo tobie przecież wszystko sie należy, to pamiętaj - wcześniej czy później to do ciebie wróci i będąc w potrzebie pomocy od nikogo nie otrzymasz, bo wokół będą takie same chamy jak ty teraz :(

wiesz, w PRL to trzeba było kartki wieszać, ze kobiety w ciąży mają pierwszeństwo, że inwalidzie i starszej osobie trzeba ustąpić miejsca, że na sedesie należy usiąść a nie stawać, że wodę trzeba spuscić w wc. W XXI wieku kartek nie ma, bo o tym WSZYSCY, oprócz ciebie, już wiedzą