Ostre rozstanie, ostry powrót ZWIĄZKI

Hej, właśnie przeżywam początki powrotu do siebie...nie boję się hasła "never dwa razy do tej samej wody", jeśli ludzie kumaci to błędy zrozumieją i się zejdą na dobre, jeśli nie no to nie, moim zdaniem warto zaryzykować bo czemu nie... U mnie było tak, kłótnie, kłótnie o jedną pierdołę/jeden temat, znalazł inną, poszedł-ale nie może się obejść beze mnie, mi też źle bez niego...mimo, że poszedł do innej, no tak jest u mnie... Powrót zaczęliśmy od...seksu... :-) Zobaczymy, co mi tam ! :-) Jak było u Was? :-D

Mnie mój też zostawił bo tak, jakieś kłótnie i nie lubiłam jego kolegi, no i o głupi powód sobie wybrał i poszedł. A ja z uśmiechem na gębę ze zmianą stylu totalnego chodziłam po mieście by w razie gdy go spotkam mieć satysfakcję masz mendo-ŻYJĘ BEZ CIEBIE MAM SIĘ Z***BIŚCIE!!! I co?! Nie wytrzymał, zaczął pisać, dzwonić-zgodziłam się...jesteśmy już prawie dwa lata razem od rozstania, które trwało dwa miesiące... Jest superowo