Spotkala mnie wczoraj pewna sytuacja..

Była godzina 21.30 jadę sobie autem i zadzwonił mi telefon, a że nie rozmawiam przez telefon jak prowadzę samochód skręciłam sobie w boczną uliczkę i tam rozmawiałam(nie było to w mieście) rozmawiam może z trzy minuty nagle jakieś auto się zatrzymuje, ale ja nic i gość wychodzi z auta, więc ja otworzyłam okno i się pytam co chce(to był taki starszy gość) i on prosto z mostu się pyta czy chcę sexu..a ja, że nie, że zatrzymałam się tutaj, bo rozmawiam przez telefon, a on, a bo myślałem, że stoisz tutaj, bo tego szukasz i poszedł sobie, minęły może z dwie minuty i znów ta sama sytuacja tylko, że koleś młodszy, nie zapytał się wprost tylko się pytał czy coś chcę, a czego można było łatwo się domyśleć :p i znów powiedziałam to samo co tamtemu facetowi, gość przeprosił i poszedł, a ja już cała zdenerwowana myślę sobie spadam stąd, mówię, byłam może tam z 5minut, dodam, że mieszkam za granicą i nie byli to Polacy :p

W Polsce k...y stoja przy drodze a nie siedza w samochodach

Może stanęłaś w miejscu znanym z xxx

ale trzeba nie miec mózgu żeby nie domyślec sie że stanełas w wirze czekających na seks ale ciemna masa

Bo w tej bocznej uliczce zawsze mozna spotkac panie zarabiajace na zycie tylkiem, stalas tam, panowie akurat po to przyszli, wiec mysleli, ze tez szukasz zarobku i zapytali.

Ja nie wiem, w dzien bylam tam wiele razy i niczego podejrzanego nie widzialam :p w nocy oprocz mnie tez nie widzialam innych stojacych samochodow ani kobiet :p