ŻYCIE... w Polsce czy na obczyźnie?

Hej, tak się zastanawiam czy lepiej ułożyć sobie życie w Polsce czy za granicą... Ja i mój chłopak żyjemy w małym mieście, szukamy pracy.. a pracy nie ma. Mój ojciec został ostatnio zwolniony z pracy, w jego wieku na pewno już nic sobie nie znajdzie. Matka zresztą też już od kilku lat nie pracuje (pobiera świadczenie przedemerytalne). Siostra z dzieckiem też trzęsie portkami przed utratą pracy-co 3-ci miesiąc przedłużają jej umowę. Zresztą jakie to ma znaczenie w tych czasach czy umowa na czas określony czy nie? Chcą- to zwolnią i już. Bezrobotni dostają marne 500 zł jeśli się mieszczą w kryteriach. Jak ja mam się czuć bezpiecznie we własnym kraju? Stały przyrost bezrobotnych, jeśli ktoś już pracuje to wkłada sobie pomarańcze w dvpe byle mieć za co żyć i dostaje za to 1300 zł miesięcznie. A i oczywiście umowa przedłużana najlepiej co miesiąc. Jak sądzicie, przeprowadzka do większego miasta dałaby więcej perspektyw? A może wyjazd za granicę, gdzie wszystko jest normalniejsze? Nie wiem czy opłaca mi się tu dalej kształcić i wegetować. Najchętniej bym spakowała swoje i chłopa manatki i byśmy wyjechali do Szwajcarii... Tam bym pracowała i się kształciła w zawodzie, którym chciałabym pracować. Polacy poza granicami-napiszcie jak wam tam jest

chciałbym się przeprowadzić na stałe do Rosji albo na Białoruś

mnie takie egzotyczne miejsca nie pociągają:D

nikt się nie wypowie? :(

siedziec na dooppie i zamiast życie przeliczac na ojro ruszyc swe mało ambitne dupska młodociane i próbować coś zmienić we własnym kraju ...sprzedajne bez ambicji goffniane pokolenie polski !wstyd tylko za was ! na całym swiecie ! obłazicie kazdy kraj jak karaluchy !