Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy też więcej zarabiacie od szkolnych lub klasowych prymusów?

Polecane posty

Gość gość
Nie znam zarobków wszystkich kolegów z klasy bo nie siedzę im w portfelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam prymusem ;-) zarabiam średnio, ale mam pracę zgodną z wykształceniem, wybraną przed laty... koledzy ze szkoły przeważnie za granicą są, koleżankę z liceum, której kiepsko szło ostatnio w żabce spotkałam jak towar rozkładała, więc raczej najgorzej nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, 400 za h :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam prymusem i nie zarabiam najlepiej - plus wyprowadziłam się na studia do innego miasta i tu zostałam. Nie wiem czy szkolni koledzy/koleżanki zarabiają więcej (podejrzewam, że podobnie jak ja), ale większość na pewno żyje na wyższym poziomie i może sobie na więcej pozwolić, bo powychodzili za mąż i dostali od rodziców mieszkania, albo mieszkają w domach rodzinnych, albo chociażby to, że koleżanki wyszły za mąż a co 2 pensje to nie jedna (ja sama wynajmuję mieszkanie, dodatkowo w dużym mieście i jest to pewne obciążenie finansowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha. Zależy od wyboru zawodu. W wolnych zawodach jak lekarz, prawnik, architekt etc. na początku zarabia się mniej niż pani w warzywniaku. Wszędzie, gdzie droga do samodzielnego wykonywania zawodu obwarowana jest dodatkowymi wymogami jest tak samo - musisz np. zrobić staż i zdać egzamin, więc to wykorzystują i płacą jak studentowi za praktyki, bo wiedzą, że musisz to przejść. Tutaj zarobki przychodzą później. A znam sporo osób w takich sytuacjach i nie widzę powodu,by śmiać się z ich zarobków. Stypendium doktoranckie to też nie wypłata, a kieszonkowe. Ale ci ludzie inwestują w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam tumanem , kochalam tylko języki obce i miałam z tych przedmiotów dobre oceny . Zarabiam teraz wiecej niż prymuska / biurwa ponieważ zostałam escort:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Szkolna prymuska i "ekonomistka" wykłada towar w Biedronce. :D tyle ma z kłapania dziobem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajoma licealna prymuska wygrywająca olimpiady z matematyki dzisiaj jest masażystką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniej-więcej tyle samo, ale i tak szału nie ma. Żyłam luźno za czasów szkolnych i teraz też. Pasi mi to, bo o dużą kasę to się dużo trzeba starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
była mądra inteligentna ale nie umiała tego przelać na zaradność życiową wróżyłam jej chociaż prace naukowca może małą płatna ale rozwojowa a ona została masażystką, każdy może być masażystą kończąc nawet głupi kurs zawodowy, masakra, pewnie nawet nie wyciąga tysiaka miesięcznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×