Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molik1986

nie mam siły dalej żyć

Polecane posty

Gość molik1986

wiem, ze takich tematów było już mnóstwo ale chcę się wyżalić chociaż tutaj, bo w realnym życiu nie mam komu nie mam nikogo bliskiego, dosłownie nikogo nikogo nie obchodzę, nikomu nie jestem potrzebna, mam nawet wrażenie, że ludzie uważają mnie za "wampira energetycznego", chociaż staram się być miła, towarzyska nijak mi nie wychodzi życie towarzyskie strasznie cieżko jest samemu, ja już nie daję sobie rady z życiem, nie mam na nie siły nie chcę o siebie walczyć, uważam że nie warto, byłam u psychologa, ale wiem, ze nie będę chodzić na terapię, bo i tak nie warto cały weekend przepłakałam i już naprawdę nie mam siły... marzę o tym, zeby już się więcej nie obudzić, żeby nie musieć zwlekać się z łóżka i starać się przetrwać kolejny dzień wszystko co dobre już za mną, więc po co iść dalej? wiem że inni mają większe problemy, podziwiam ich, że jakoś dają radę, ja już nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry!!! Pomyśl,że jesteś na tym świecie dla siebie a nie koniecznie dla kogoś.Ty jesteś najważniejsza a nie ktoś. jestes młoda i jeszcze wszystko przed tobą.Świat jest piękny, natura, przyroda, chmury, deszcz, wiatr, morze , góry drzewa. Nie ma drugiego takiego ;) I nie ma drugiej osoby takiej jak ty ;) Pozdrawiam cieplutko .Ps, weź sobie kota ze schroniska :) ja mam jest strasznym łobuzem, drapie i gryzie czasami no i poluje na mnie ha ha ale jaki jest stęskniony jak wracam z pracy kręci się przy mnie non stop. Tyle tylko ,że wszędzie pełno jego siersci, sprzatanie nie pomaga ;)Ale on tęskni za mną , a ja za nim :))Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ,wogole to nasze zycie jest trudne.Rzadko kto moze powiedziec ze jest w pelni szczęsliwy .Nawet jak teraz jest jest to za chwile moze cierpieć bardziej niz Ty.Życie jest pełne niespodzianek .Dzisiaj kiepsko ,jutro wspaniale. Popieram ,Wez pieska lub kota ze schroniska ...jest taka piosenka - do serca przytul psa ,weż na kolana kota .... Pozdrawiam i głowa do góry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam psa i kota ze schroniska, są kochane, ale nie zastąpią drugiej osoby, chociaż tylko one są ze mną niezależnie od wszystkiego dla siebie, nie warto, ciągle tylko się męczę, łudzę się że kiedyś będzie lepiej tylko to lepiej nie przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
dlaczego nikogo nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś wierząca to już połowa sukcesu tylko jeszcze z wiarą poproś Boga o pomoc a spojrzysz na życie inaczej .Naprawdę działa... Do dzieła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
jest wiele osób, które mimo posiadania rodziny nie chcą żyć, np.gdy rodzice całe życie ich duszą". cisną i ciagle sa niezadowoleni. Czasel lepiej być samemu, ale domyślam się co czujesz. Nie zarywaj nocy nie warto się dołować przed snem :) ...Ja już muszę się kłaść. Bądz dobrej myśli, pomyśl o czymś miłym przed snem i staraj się być dzielna :) [kwiat ] Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem niewierząca w sumie nie mam nikogo, bo z facetem się rozeszłam (nie pasowaliśmy do siebie), a rodzina jest ponad 300 km dalej i mam z nimi kontakt tylko taki, że matka raz na tydzień dzwoni i pyta czy wszystko ok nawet jak nie jest w porządku to twierdzi, że sama jestem sobie winna że sie wyprowadziłam tak daleko - a tu gdzie jestem mam pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to za sobą i to nie jeden raz. Psycholog pomoże tylko tym, co potrafia się otworzyć. Ja nie umiem i stawiają mnie na nogi tylko antydepresanty od psychiatry, parę dni walki z niezbyt kapitalnymi efektami, ale to przechodzi i później można stawiać czoła życiu. Gdyby nie to, pewnie już bym się zwinęła, dobrze, że dziś można sobie pomóc tą chemią. Psycholog może być później, gdy człowiek wstanie z barłogu, umyje się, zrobi sobie jedzenie i zacznie ogarniać. Tu nie ma wstydu, jeśli tylko została iskierka chęci zmiany. Powodzenia, zawalcz bo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molik1986
jedyne co mnie trzyma przy życiu to zwierzaki i poczucie obowiązku, że muszę się stawić w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeżeli nie jesteś wierząca to szczera rozmowa z Bogiem potrafi odmienić życie o 180',ale musi być szczera do bólu a nie tylko odnowiona regułka.Bardzo namawiam.Spróbuj. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molik1986
zbyt dużo już tych szczerych rozmów z różnymi osobami było, zebym jeszcze wierzyła, ze ma to sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×