Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w ciazy

Narzeczony nie chce pozbyc sie kota

Polecane posty

Gość jestem w ciazy

jestem w 6 msc ciazy, mieszkam z narzeczonym i jego psychicznym kotem. Nie wyobrazam sobie co bedzie jak dziecko sie urodzi. Kot jest w stsosunku do mnie agresywny, nie caly czas oczywiscie ale jak chce sie bawic to potrafi podejsc i mnie lapa tracic badz ugryzc. Mam juz dosc tego sciersciucha, bo to jakis rasowy i ma takie dlugie futro, ktore sie roznosi wszedzie, codziennie sprzatam i codziennie sa te klaki. W dodatku to rozpieszczone zwierze, nie je byle czego, narzeczony wydaje po 200zl prawie na zarcie dla tego bydlaka, bo to ogromny kot. Jeszcze bym zrozumiala jakby to byl jakis mily kotek normalnych rozmiarow ale to wazy 7kg. Ja sobie tego nie wyobrazam jak to bedzie bo ja nie mam zamiaru wywalac tyle kasy na takiego kocura. Kota narzeczony dostal w prezencie poltora roku temu i wczesniej mi az tak nie przeszkadzal bo nie mieszkalismy razem, a teraz mi przeszkadza, wkurza i boje sie go! Zaproponowalam by oddal go matce, a on ze nie ma mowy. Wychodzi na to ze kot wazniejszy ode mnie i dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiesz,jaka to rasa?Niezbyt wiem,dlaczego mialby sie kota pozbywac,byl przed toba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje, jak kocham psy, tak nie lubie kotow. koty to wredne stworzenia, jak sie na kogos obraza to masakra. sasiadka miala takiego co szczal na kanapke, musieli kupic nowa. raz sie sasiad wkurzyl i wywalil kota przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 zł na miesiąc mniemam , to nie jest dużo gdzie ty zyjesz oderwana od rzeczywistości jak wycieruch boruca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciazy
sama bym go wywalila:P ale nie daje mi sie wziac na rece, a narzeczony moze go nosic kiedy chce. Jego siostra powalona ktora podarowala mu tego kota tez go nosi. Jakiegos jobla maja na punkcie tych siersciuchow. Moim zdaniem tyle kasy na kocura to duzo, nasze dziecko nie ma jeszcze wszystkiego a ten kotu jakies karmy zabawki kupuje. I to nie tak, ze nie lubie zwierzat bo nie mialabym nic przeciw malemu dachowcowi np ktory zje resztki obiadu czy jakas normalna karme i pospal sobie a ten kot jest po prostu superaktywny. I ja sie go boje a jestem w ciazy. Chyba to powinno byc najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna co się brzucha dorobiła i klękajcie narody, bo ona potrafiła nogi rozłożyć Problem nie tkwi w kocie ale w twoim podejściu, wkurzasz się, że kot ważniejszy od Ciebie Zawsze miałaś tak niskie poczucie wartości czy to dopiero jak zaciążyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciazy
ja nie mam niskiego poczucia wartosci, po prostu martwie sie o nasze dziecko, jak sobie wyobrazasz takiego glupiego kota i niemowlaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,ty to masz problemy,ale z soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale głupie jesteście! Oczywiście ważniejsza jest ciąża i dziecko, a nie jakiś kot! Czy Wy dobrze macie w głowach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciebie powinien wypiërdolić z domu, a nie kota. Gdyby mój facet pisnął chociażby jedno złe słówko na moje koty, jego wszystkie rzeczy wylądowałyby za oknem, a w najlepszym przypadku, na klatce schodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza,to nie choroba.Kot,to nie przedmiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby p***a chciała żebym kota mojego wywaliła to mogłaby spadać razem z tym brzuchem płace alimenty a kot zostaje.dla niektórych ich zwierze to członek rodziny pogodzic się z tym albo szukać męża bez kota:-) ja jednego pogoniłam narzeczonego co brzydko o imoim kocie powiedział że to tylko kot więc sam dostał kopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sierściuchy dwa, codziennie rano i wieczorem obowiązkowe masażyki :) Jeden to takie ADHD-owiec, wiecznie w biegu, wiecznie coś drapie, wiecznie głodny. Drugi leniwiec, ale napadowy, tzn. jak go coś weźmie to ma jazdy, że ogon goni czy skacze po meblach. I jest jeszcze pies, co wiecznie szczeka. Jak pojawi się dziecko, z pewnością osiwieje i wywiozą mnie w kaftanie. Ale oni są, są już trochę czasu i chociaż nie wiem jak będzie z dzieckiem, to nie pozbędę się ich. Po prostu sprawdzę jak będą razem żyć i wtedy podejmę jakieś kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha dodam że koty widzą dużo więcej niż ludzie i nie lubią wrednych :-) to pierwszy mój test na narzeczonych heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mialby sie pozbywac?Bo pojawilas sie w domu...TY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarudamaruda
wolę psy od kotów, ale nie wywaliłabym nigdy jakiegoś kochanego zwierzęcia tylko z powodu jakiegoś brzucha na Boga jak już pisał ciąża nie choroba a zwierze to jest żywe a nie zabawka...chciałabym żeby ktoś kogo kochasz Cie wywalił? nie? to nie funduj tego kotu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinien się chyba raczej pozbyć ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijmy od tego że to ty w tym domu jestes pasożytem przybłędą dodajmy że zaciążonym [ raczej wpadka inaczej mówiłabyś mąż a nie facet ] gdyby to działo sie w moim domu miałabyś problem z doooopy przeciwko moim zwierzętom wyleciałabyś na zbity ryj nie ważąc że ciąże , ciąża to nie choroba to stan , i ten stan trzeba przeżyć wyboru nie masz a ty już wycierasz sobie gębe bachorem a on nawet jeszcze się nie urodził i nie wiadomo czy przyjdzie na świat możesz poronic , żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, może wcale nie urodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym że może poronić, wcale nie urodzić...dziewczyny nie przesadzajcie, złe słowa i myśli do człowieka wracają, nie piszcie tak. co do tego, że autorka jest chora to się zgodzę, nigdy w życiu nie wyrzuciłabym zwierzaka, one się bardzo przywiązują, zresztą człowiek do nich też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciazy
jestescie obrzydliwe! jak mozna pisac jakis brzuch czy moze poronie?! do reszty was powalilo? Ciaza byla planowana takze pudlo ze to wpadka. I nie jest to zaden brzuch tylko NASZE dziecko! Ono powinno byc dla niego najwazniejsze a nie kot. Nie dociera do was ze kot sie na mnie rzuca? ze sie go boje? i nie nazywaj mnie pasozytem bo to ja sprzatam te smierdzace klaki a nie narzeczony to ja z nim siedze caly dzien. On przychodzi tylko i kici srici i nosi go jak glupek a to ja musze go znosic 24h na dobe nie on! I jak sie urodzi dziecko to jak mam poswiecic kotu czas? Mam go zamykac w lazience ze strachu ze zrobi cos dziecku? chyba lepiej zeby kot poszeld do jego matki gdzie mialby wieksa swobode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogląd na temat tego w jaki sposób - jak przedmiot należny i w ogole mozna traktować zwierzęta: jak przedmiot czy jak członka rodziny jest jednym z fundamentalnych dla podejscia do swiata w ogóle (podobnie jakkwestie:chce/ nie chce dzieci jestem ateista/ katolikiem gleboko wierzacym itd). wniosek - skoro nie zgadzasz sie z narzeczonym w tak waznej sprawie (a dla osoby ktora kocha zwierzaka ta sprawa jest naprawde kluczowa) to do siebie nie pasujecie a wasz zwiazek nie ma przyszlosci!!!!!kot zostanie a ty wylecisz na zbita twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie,ktorzy nie lubia zwierzat,nie zasluguja na to zeby ich nazwac ludzmi i nie powinni sie rozmnazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciazy
ja nie chce kota wyrzucic. Niech go odda matce. Ona mieszka dwa domy dalej wiec chyba zadna tragedia sie nie stanie. Bedzie mial kot przynajmniej uwage opieke caly czas. To zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trzeba było nie wprowadzać się do faceta, skoro ci jego kot przeszkadzał i się go boisz...dla mnie ty jesteś obrzydliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasujecie do siebie, nie zgadzacie się w sprawach fundamentalnych!!!!Powinnas poszukac kogos z wiejska mentalnoscia kto jak ty uwaza ze zwierze to zabawka, ewentualnie produkt spożywczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kot rzuca się na ciebie histeryczko bo czuje twoje emocje , kot rzuca się tylko na parcha ludzkiego czyżbyś takim była ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×