Wyraził zainteresowanie, po czym mnie olał

Zastanawiam się, czy to moja wina. Poprzedni facet, którego naprawdę pokochałam zostawił mnie bo sadził, ze nie jestem zainteresowana. Zawsze robiłam to samo - miałam "ważniejsze" sprawy, nie odpisywalam od razu na smsy, i dawałam odczuć, ze go nie potrzebuję. Teraz postanowiłam się zmienić, choć nowemu facetowi, o którym mowa w temacie powiedziałam cos w rodzaju, ze jest mi dobrze i nie chcę nic zmieniać (czyt. nie chcę nic poważnego, a on deklarował wcześniej, ze nie szuka przelotnej znajomosci - nie wiem na ile było to szczere, bo nie łykam takich tekstów). W każdym razie wczoraj postanowiłam w końcu zrobić krok i zaproponowałam wyjście wieczorem. Ustalaliśmy szczegóły, po czym nie odpisał na moją ostatnia wiadomość (już wieczorem, wiec teoretycznie zamilknąl bez słowa a na nie wiedziałam czy się szykować czy nie). Właściwie to już to skreśliłam, ale czuję jakby spotkała mnie kara za moja chęć zmiany :( co o tym myślicie?