Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto was odwiedzal w szpitalu po porodzie?

Polecane posty

Gość gość

I czy cieszyly Was te odwiedziby czy raczej wolalyscie w tym czasie byc same a wizyty przelozyc na po powrocie do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, masz problem wyjety prosto z du/py

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli rodzice, teściowa i koleżanka z miasa gdzei rodziłam. No i oczywiście mąż:D Cieszyłam sie bardzo:-) w szpitalu jest mega nudno. Marzyłam, żeby wyjść. A tak miałam rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie odwiedzali maz rodzice.... ledwo wrocilam z sali porodowej to juz byla szwagierka potem przyszla kolejna z corkami i siedzialy do wieczora. Kolezanka z chlopakiem ktorego nie znalam nie wiem po co on ale ok, inna kolezanka i jeszcze jedna kolezanka z kolega. Teraz bede miala xesarke nikogo procz rodzicow nie informuje. Pamietam ze bylam strasznie zmeczona a caly czas ktos siedzial u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko mąż. U mnie było jakoś tak intymnie i przyjemnie. Pokój dwuosobowy. Koleżankę też odwiedzał tylko mąż raz dziennie. W pokoju był tylko mój synek, bo dziecko sąsiadki było na oddziale noworodkowym. Nie chciałam żadnych innych odwiedzin. Rodzice przyszli jak tylko wróciliśmy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec dziecka i moi rodzice. Poprosiłam, żeby nikt więcej nie przyjeżdżał, bo nie miałam za bardzo ochoty na spotkania w szpitalu. Za to jak wróciłam do domu i się ogarnęłam ze wszystkim, to nie miała nic przeciwko gościom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz oczywiście, mama, teściowa z córką i ciocia męża, pracująca w tym mieście ( przywiozła mi zaopatrzenie z apteki:)) U sasiadki z sali był mąz i rodzice. Poza mężami wszyscy na chwilkę i dyskretnie:) Takie odwiedziny mi nie rpzeszkadzały, goście sąsiadki tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż, szwagierka, bratowa i mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cała rodzina! :o Mówię wam jak cyganie dosłownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż codziennie na długo, a z krótką wizytą raz teściowa, raz rodzice. Za to miałam na sali sąsiadkę, przyjechała niedługo przed moim wyjściem, dziewczynę przywieźli świeżo po porodzie, jeszcze przed prysznicem, trzęsła się, a na salę wpadają mąż, szwagier, teść, teściowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie byl maz rodzice tesciowie kuzynka szagierka z tesciowa a prosilam aby nikt procz meza nie przychodzil. Jakos nie czulam sie komfortowo z wkladem miedzy nogami obolalym cialem i ludzmi dokola. Pragnelam spokoju ale nie dalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie odwiedzal maz z zaopatrzeniem, przyjaciolki. W szpitalach czesto jest ograniczenie liczby gosci. Tam gdzie rodzilam, max. 2 osoby w jednym czasie. Mozna skorzystac z tych wizyt, poprosic, zeby goscie -skoro juz chca odwiedzic - przyniesli co potrzebujesz. Albo podczas wizyty pojsc pod prysznic, a oni zajma sie chwile dzieckiem. Ja tak robilam. Przeciez w tym momencie to ty idziecko jestescie najwazniejsi. Do szpitala przychodzi sie zeby ulzyc pacjentowi, a nie szopki urzadzac. A takie najazdy cala grupa, to kompletny brak kultury i wyobrazni. No chyba ze ktos ma pokoj jednoosobowy. Jesli z kims jestesmy, to trzeba brac pod uwage, ze inne mamy tez chca odpoczac, spokojnie nakarmic dziecko itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mąż i tuż przed wyjściem mama z bratem. Za to do dziewczyny z łóżka obok przychodziły całe wycieczki.Masa ludzi - i siedzieli od rana do wieczora. Było to uciążliwe. Nie mogłam spać, spokojnie karmić (słabo mi to wychodziło - krępowałam się że obcy faceci gapia mi się na cycki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż był codziennie....ale gdy nadeszła niedziela to odwiedziła mnie mama,mąż,siostra z mężem i dwie przyjaciółki...wszystko fajnie,gdyby nie fakt,że wszyscy przyszli o tej samej porze :/ jak ktoś wyżej napisał....jak cyganie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja pozwoliłam przyjść tylko mamie i mężowi. Cała reszta po ok. miesiącu i nie obchodzi mnie, co inni mówią na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×